Pojawił się taki problem: po jakimś czasie jazdy, lub ewentualnie nagrzaniu, przestaje działać pompa selespeed.
Wymieniłem przekaźnik, nic to nie dało. Gdy zaistniała sytuacja że nie działa pompa, nawet podmieniałem przekaźnik na zimny - to samo. Poziom płynu oczywiście poprawny.
W komputerze błąd ciśnienia na pompie, natomiast ten błąd wynika z tego, że pompa nie działa i ciśnienie jest za niskie.
Zanalizowałem jak to działa, na wyłączonym silniku pompa pracuje co 2 zmiany zbiegów (podnosi ciśnienie jak spada poniżej ok 38 bar), na włączonym co 4-5 bieg, analogicznie. Oczywiście też powinna pracować przy otwarciu lewych drzwi.
Natomiast, zdarza się tak, że pompa nie działa, wtedy skrzynia blokuje się na biegu które auto miało. Stanęło dziś na środku drogi, i nie szło nawet przepchnąć (zapięta była jedynka), więc klasycznie odjazd na lawecie w stronę zachodzącego słońca.
Autem jeździ żona, tak więc nie wiecie jakie mam piekło teraz w domu. Siódma brama.
Przeczyściłem wszystkie możliwe kabelki, wtyczki, styki, dochodzące do pompy, nic to nie dało, nadal po hmm, nazwijmy to nagrzaniu, pompa przestaje pracować, wali błędem, i biegów nie da się zmieniać.
Wygląda tak jakby coś nie dawało na pompę sygnału, ale w komputerze nie ma żadnego innego błedu poza tym brakiem ciśnienia.
Czujnik oczywiście działa, i pokazuje np 28 barów. Jak auto ostygnie, znowu pompa zaczyna działąć i podnosi ciśnienie tak do 45.
Akku naładowane, komp resetowany, dalej to samo.
Pompa "jak działa", to działa dobrze, biegi też chodzą dobrze, szybko, dół/góra. Nie wydaje dziwnych dźwięków etc.
Na podłączonym multiecu skan jak wybieram aktywację pompy, to widać jak działa przekaźnik, zmienia się ciśnienie, i oczywiście słuchać jak pompa pracuje.
Natomiast jak przestanie, to cisza, nic widać tylko że przekaźnik na chwilę się załącza, ale nic dalej się nie dzieje.
Przez 4 lata w zasadzie większych problemów nie miałem, a teraz taki zonk, autko ma 120 tys przebiegu.
Macie jakiś pomysł, albo jakiegoś specjalistę od selespeeda w okolicy Wawy?
Dalej nie dojadę bez lawety. W zasadzie da się autem zrobić kilka kilometrów, i później przymusowy postój.
http://www.alfaowner.com/Forum/gener...our-money.html
To może być coś w tym stylu, hmm. Kiedyś miałem podobnie z rozrusznikiem. Nie wpadłem na to żeby puknąć tą pompę.
Nawet nie od temperatury to może zależeć, tylko przypadku, jak się silnik w pompie ustawi.