Dwa tygodnie temu padła mi pompa paliwowa. Wymieniłem, na oryginał Boscha.
Auto odpaliło, ale nie ma kompletnie MOCY, dosłownie ZERO! Myślałem, że to wina złego podłączenia pompy (ale co tam można źle podłączyć?), ale po rozgrzaniu silnika i przełączeniu na LPG jest to samo. Auto ledwo się toczy na jedynce. Po dodaniu gazu na postoju obroty skaczą 1000-1200, po czym się normalizują, po dodaniu gazu w czasie jazdy silnik gaśnie.
Identycznie zachowuje się na LPG, jak i na benzynie. Przed wymianą pompy wszystko było git. Zero problemów, silnik pracował jak złoto...
Macie jakieś pomysły?