Ciekawostkę mam. Co do moich problemów z odpalaniem, to już doszedłem co jest winowajcą, dlaczego, jak to naprawić i ile mnie mniej więcej wyjdzie. ALE.

Zastanawiam się, czy nie leci mi dwumas albo sprzęgło albo wysprzęglik albo czujnik sprzęgła, objawy i spostrzeżenia:
1. poruszam się z prędkością 50-55kmh, wrzucam szósty bieg i gaz do dechy - cisza, auto powoli zaczyna się rozpędzać, co sugeruje, że dwumas jest tip top
2. skrzynia F40, biegi wchodzą ciężko, ale już się przyzwyczaiłem (zaznajomiłem się z tematem mniejszej ilości oleju w skrzyni i ceramizerem, przy najbliższej wymianie olejów to zrobię)
3. gdy auto stoi, otwieram drzwi, podnoszę maskę, wciskam sprzęgło (bez wrzuconych biegów) - słuchać delikatne, regularne pukanie, po PUSZCZENIU sprzęgła, jest cichutko
4. sprzęgło działa dosyć dziwnie, od dołu - przykładowo, postój, chce ruszyć z miejsca, mam wrzuconą jedynkę, puszczam delikatnie sprzęgło, zachowuje się tak, jakby mocno się od razu zazębiało i auto stosunkowo nagle rusza do przodu (ciężko jest je powolutku toczyć), a jak już się pomylę i za bardzo puszczę sprzęgło, to jest zryw

To w zasadzie tyle. Czy może to sugerować awarię, czy jestem przewrażliwiony? Nie mam cholera innej 159 z silnikiem 2.4 do przetestowania :/ Nawet 156 mam możliwość tylko TwinSparki, koledzy i znajomi wolą benzyny...