u mnie rok temu w podobne mrozy wessało z 2 litry,aż auta stanęły by pomóc gasić,naszczęście zdusiłem na biegu,obyło się bez większych kosztów-odmę przemyłem i odpowietrznik(zaje...a była),turbinka ok jak się okazało(do dziś ani kropli oleju silnik nie bieże) ,tylko zanim ruszę siedzę w środku z 10 min jak jest jak dziś zimno aż się ciut nagrzeje silnik i olej,po zimce znów odmę przeczyszczę zwłaszcza że do roboty mam blisko-3 km a to podobno zasyfia odmę.