Szanowni Koledzy, we wstępie chciałbym przeprosić wszystkich za ignorancję- wiem, że powinienem zacząć pisanie artykułu od przeczytania całego forum, ale tematów jest tu tyle, że przejrzenie ich postarzyłoby mnie o ładnych parę latek. Postaram się streścić, mniej cierpliwych przepraszam serdecznie, ale chciałbym aby wszyscy dobrze mnie zrozumieli i pomogli mi jak najlepiej. Proszę jedynie o przeczytanie i radę.
Jestem 23-letnim studentem-pracownikiem korporacji, z autami trochę styczności miałem (maluch, astra I, astra II), ale nie jestem mechanikiem i nie znam się na tym za bardzo. Na dobrych zdjęciach jestem w stanie coś zrobić, ale gdy potrzeba dużych napraw pędzę z autem do serwisu. Moja historia z Alfą zaczęła się w 2000r gdy mój ojciec kupił 156`tkę z motorem 1.8TS, potem zamienił ją również na model 156, tym razem z motorem 2.0JTS. Oba auta były fabrycznie nowe z salonu, a jednak roboty przy nich było mnóstwo, w drugiej (rocznik 2003) ostatecznie padło zawieszenie i została sprzedana kilka miesięcy temu. Po przejściach z tymi autami doszedłem do wniosku, że Alfie Romeo mówię dziękuję i nigdy nie dam się uwieść, tym bardziej, że moje samochody do awaryjnych nie należały i byłem z nich zadowolony. W pierwszej astrze musiałem uszczelnić głowicę 500zł to całkowity koszt napraw przez 2 lata, drugą jeździłem 3 lata i całkowity koszt napraw wynosi aktualnie 100zł (coś mi się w kolektorze poluzowało i brzęczało). Byłem z niej tak zadowolony, że nie myślałem o zmianie auta, chciałem ją sobie powolutku tuningować (szary samochodzik, nie królowa piękności), odchować w niej dzieci, zasadzić drzewo i jeździć do jej naturalnej śmierci, a na koniec rozpalić na dachu znicz i zepchnąć ze skały. Los nieco mi się skomplikował 2 tygodnie temu, gdy usnąłem za kierownicą i auto rozbiłem (pierwszy wypadek z mojej winy i od razu szkoda całkowita- jak bić to konkretnie;), całym szczęściem mnie nic się nie stało i mogę wam teraz spamować.
Aktualnie jestem w sytuacji, że mam na koncie 15tys., które mogę przeznaczyć na auto, chodzę pieszo i szukam. Poszukiwania zacząłem od jakiejś fiesty, ibizy, mazdy 3... Ale gdy konkretne poszukiwania dobiegły końca a ja chyba dla zabicia czasu leciałem po kolejnych markach i modelach zobaczyłem ją... Czarną GTV`ke z czerwoną skórą w środku.
http://otomoto.pl/alfa-romeo-gtv-C29695060.html
Ojciec krzyczy mi do słuchawki niemiłosiernie za każdym razem gdy z nim rozmawiam, ja cały trzęsę się ze strachu, koledzy milczą, a narzeczona obiecała, że mnie nie zostawi, ale ona nigdy by takiego auta nie kupiła. Zakochałem się na zabój, a jednak boję się, że posiadane przeze mnie 15tys. zaraz się skończy, a ona będzie chciała więcej i więcej i zdechnę szukając drugiego etatu, w biegu między pracą a studiami (dzienna psychologia więc lekko nie mam). Czytałem wątki, niejako zachęcające by kupić auto za 3tys. i je doprowadzać do porządku... Logika podpowiada mi, że lepiej kupić coś sprawnego, droższego, a najlepiej nie kupować wcale i co ja mam zrobić? Nie liczę, że rozwiążecie mój dylemat jednym słowem. Proszę Was, szanowni Koledzy, którzy poświęciliście mi tyle czasu, abyście opowiedzieli mi o waszych autach.
Ile kosztują rocznie? (ubezpieczenie, opony, filtry, naprawy)
Czy istnieje szansa, że gdy kupię swoją GTV`kę nie umrę w kanale próbując coś naprawić?
Jakie są koszta napraw, gdy coś pójdzie naprawdę źle? (zawieszenie, czytałem o panewkach, inne problemy?)
Czy te 15tys. to budżet wystarczający aby znaleźć coś ładnego i utrzymać chociaż 3 lata? (czy ktoś z was tego dokonał?)
Czy bardziej opłaca się kupić auto od razu z czerwonym wnętrzem, a potem ewentualnie je remontować, czy lepiej kupić sprawne auto i wymienić w nim środek?
Na co zwrócić uwagę, gdy dojdzie już do oglądania wymarzonego auta?
Może macie jakieś porady, sugestie, o których ja, użytkownik aut niemieckich nie pomyślałem?
Z góry dziękuję za poświęcony mi czas i jestem niezmiernie wdzięczny za wszystkie wyważone i konstruktywne wypowiedzi, które z całą pewnością pojawią się pod moim postem.
PS. W tej chwili znalazłem 4 modele, które mnie interesują, co o nich myślicie?
http://otomoto.pl/alfa-romeo-gtv-C29695060.html
http://allegro.pl/show_item.php?item=3706742414
http://otomoto.pl/alfa-romeo-gtv-pin...C31307513.html
http://otomoto.pl/alfa-romeo-gtv-C31172047.html



Odpowiedz z cytatem
). Oczywiście trzeba sprawdzić samochód przed zakupem, aby nie był to trup spawany z trzech i związany drutem, zaserwować "pakiet startowy" plus czasem jakiś większy remont, a potem dbać bardziej niż o żonę czy dziewczynę i cieszyć się jazdą. Jeśli ktoś kocha swój samochód i dba o niego, a nie traktuje tylko jako przyrząd do przemieszczania się to będzie szczęśliwym posiadaczem Alfy. Jeśli natomiast chce jeździć najtańszym kosztem, szkoda mu kasy na dobry olej, filtry czy dobre jakościowo części to niech omija Alfy szerokim łukiem. Sam musisz sobie odpowiedzieć do której kategorii należysz. W każdym razie moi znajomi posiadacze Alf są z nich zadowoleni, a najwięksi krytycy Alfę widzieli tylko na zdjęciu. Obydwa moje bolidy wymagały dość dużych inwestycji na starcie co wynikało z zaniedbań poprzednich właścicieli. 147-kę mam od trzech lat, przejechałem 50 tys bezawaryjnie. Gtv mam dopiero od września i jeżdżę nią od święta a zimować będzie w garażu, ale jestem pewny że dostarczy mi jeszcze wiele radości i nie doprowadzi do bankructwa. Ale ostatecznie Ty sam musisz sobie odpowiedzieć czy warto...

Kto wie, moze to okazja, tylko okolicznosci sprawily, ze samochod nie moze sie sprzedac.
