No właśnie, coraz częściej mi po głowie chodzi Duster - do ciągniecia lawety z Alfą i do obijania się po mieście, rozwożenia dzieci, wożenia kół, sprzętu wodnego itd. Tyle że też marnie w rankingach awaryjności stoi niestety, może kiedyś posprawdzam czy to poważne sprawy czy kwestie typu - odpadł tu i tam plastik. Dziś się co chwilę na jakieś natykałem (jakiś znak ? ) , a jednocześnie stwierdziłem zadrapanie zderzaka i wgniecenie drzwi w Vce, no kur... A takiego dustera można trzasnąć, skrobnąć, zapsikac jakimś hameritem i mieć w d lakierki, polerki, woski i inne pierdoły. Alfie nie bardzo wypada tak być traktowaną, bo jedyne co dobrze robi - to wygląda Ale taki Duster ? - DMC przyczepy 1500. Jedynie automatu nie ma, ale ponoć w Rosji jest wersja z automatem, wiec może. A i w sumie bardzo zgrabnie wygląda i sympatyczny jest w swej prostocie.
A co do tych hilux'ów się kłocił nie będę , ale gość ma zaliczone sporo naprawdę wysokich "górek" , dojazdy od cywilizacji do miejsc wyjść jednak wymagają bezawaryjności, odpowiada za grupkę ludzi i szuka zawsze Hiluxa. Jeszcze żyje
- - - Updated - - -
Gtvką torowo jeździł Tommi troszkę. Jednak to za ciężkie auto do tego, choć porobione po świecie śmigają , w W Brytanii mają cały cykl wyścigów (wyścigów! nie jakichś czasówek) z klasą TS tylko, w tym TS kompletnie niemodyfikowane. I jeżdżą, w tym Gtv ki, w swym gronie , zawieszeniowo i wagowo porobione itd. i też zabawa jest.
No ale jak szkoda lakieru, obcierek (w najlepszym razie) itd. to nie ma co się pchać . Spacerowo w piękne okoloiczności natury podziwianej z asfaltu dróg je zabierać i tyle. Tylko wsk ciśnienie oleju założyć i można się cieszyć, zawsze te niskie ceny to też sporo zaleta.