W drugiej połowie marca, po zimowym urlopie, wymieniony został w mojej Alfie (Spider 916, 2.0 ts, 1996 r.) kompletny rozrząd (wraz z wariatorem).
Parę dni po wymianie rozrządu okazało się, że autko po przekroczeniu 4,5 tyś obrotów traci moc (obroty nadal rosną ale samochód przestaje przyspieszać - zupełnie jakby autko jechało powyżej 4,5 tyś obrotów na biegu jałowym). W sytuacji gdy obroty zaczynają spadać auto odzyskuje moc i znowu "ciągnie", ale tylko do wspomnianych 4,5 tyś obrotów.
W pierwszej kolejności myślałem, że to stary przepływomierz (wymieniłem go na nowy oryginalny), dodatkowo dorzuciłem nowy filtr powietrza i wymienione zostały świece (na nowe platynowe NGK). Sprawdzona i wyczyszczona została także przepustnica.
Jednak w żaden sposób to nie pomogło, auto zachowuje się tak samo, jak po odebraniu od mechanika, czyli przyśpiesza tylko do 4,5 obrotów (po odebraniu auta od mechanika nie sprawdzałem czy silnik "ciągnie" tak daleko ze względu na fakt iż pogoda nie zachęcała do zabaw).
Dodam także, że nie pali się na konsoli kontrolka wtryskiwacza, a przed wymianą rozrządu auto "ciągneło" równo w każdym zakresie obrotów.
Spotkał się może ktoś z taką awarią, i wie może ktoś jaka jest tego przyczyna? (komputer,wtryski?)