Witam dzisiaj jadać z pracy, kilka ulic przed moim garażem pocisnąłem swojego potworka do 6k i gdy zajechałem pod garaż wrzuciłem luz i moje obroty zostały na 3000 obrotów. Wrzuciłem wsteczny przejechałem kawałek, ale dalej zostało na 3k, wyłączyłem auto, a później nie chciało zapalić! kręciło, kręciło i nic... nie wiem jestem głupi, może olej wystarczająco się nie rozgrzał i nie potrzebnie go kręciłem. czy coś poważnego mogło się stać z silnikiem? Proszę o odpowiedzi....