Napisał
Kevio
Pamiętam jak się niektórzy rozwodzili nad tym autem. Podobnie zresztą jak ostatnio nad czerwoną 155. Same ulepy i padliny ale wystarczy dać zaporową cenę i już na forum pieją z zachwytu, że wreszcie ktoś zna wartość swojej Belli. Trochę to śmieszne jak się patrzy na to z boku.
Swoją drogą ciekawe jak wygląda łowienie frajera na takie auto. Skoro kolega od toddlockwood kupił taką minę to jednak taka sztuka się udaje i jestem za tym aby w takich przypadkach dochodzić swojego, w końcu jest to wada ukryta - lepszej definicji chyba się nie da podać.