Łup z pod maski, pełno dymu...

[Trin]

Witam, coś ostatnio nie mogę dogadać się ze swoją Alfą... Dziś około godzin 22 jechałem sobie i postanowiłem dać gtvce trochę po obrotomierzu, więc rozpędzałem się na 2jce "około 6700 obr min" i nagle jak nie pierdyknie... Za mną kłęba dymu"pary" auto zgasło, check plus kontrolka oleju i brak hamulców... Awaryjnie zatrzymałem się na trawie. Otworzyłem maskę i zauważyłem brak płynu chłodniczego w zbiorniczku, oleju nie sprawdziłem bo auto po prostu zostawiłem i poszedłem w nerwach do domu... Jeżeli to panewki to ja tego robić nie zamierzam i żegnam się z Alfą romeo na dobre więc mam nadzieję że rozsypała się pompa wody albo jakiś wąż ciśnieniowy od układu chłodzenia. Dodam że auta nie idzie odpalić, wszystko przygasa jak tylko przekręcam kluczyk.

[supa_adam]

O cholercia... Rozrząd?

- - - Updated - - -

PS. Chyba musisz zmienić tę " miłość od pierwszego depnięcia" w podpisie - bo to deptanie źle się kończy

[Trin]

Jak coś zmienię to auto, jeżeli rozrząd to nawet nie chce mi się myśleć o kosztach. Normalnie bym się nie przejmował, ale mam akurat teraz na głowię kupno mieszkania i najzwyczajniej mnie na to stać nie będzie... Czytałem że to może być pompa wody. Najlepsze jest to że nie dawno cały rozrząd razem z pompą był robiony... Ehh pod górkę całe życie.

[75andrew155]

Mnie to wygląda na uszczelkę pod głowicą

[Trin]

Auto już w serwisie, tylko bosch car service go wziął ... Inni nawet nie chcieli auta, oczywiście bez lawety się nie obyło. Ze zbiorniczka daje spalinami, płyn znikł, a na bagnecie jakby przybyło oleju i to sporo. Na bagnecie czarny olej, rzadki ale bez białej czy biało-żółtej mazi, śmierdzi spalinami. Auto będą robić dopiero od przyszłego tygodnia;/ mówili o uszczelce ale też o panewkach, ale jak dla mnie to nie brzmiało jak panewki. Do tego auta nie odpalę Nic, szykuje się wydatek nie planowany...

[supa_adam]

W sumie uszczelka też może być, kiedyś w Roverze poszła mi na trasie to auto po prostu zaczęło wytracać obroty aż do zgasniecia całkowitego- uszczelkę wydmuchało na zewnątrz i zrobiła się kałuża pod autem.

Może miałeś mocno zapowietrzony układ chłodzący? To by mogło tłumaczyć Twoje problemy z wentylatorem z innego tematu.

[Trin]

Też o tym pomyślałem, w sumie jak dałem po obrotach to ciśnienie wzrosło gwałtownie i mogło coś wywalić. Oby to była tylko uszczelka ewentualnie jakiś wąż ciśnieniowy, bo na panewki to ja przygotowany finansowo nie jestem;/ Dodam że auto samo odłączyło zapłon i toczyłem się bez wspomagania i hamulców jakieś 100-150m. Nie słyszałem stuków i nie czułem wibracji na kierownicy jak to się stało.

[supa_adam]

Po prostu straciło kompresję na cylindrach i zgasło. Z tym, że z pierwszego posta zrozumiałem że cała sprawa zaczęła się od jakiegoś huku i nie pasowała mi do tego uszczelka

[Trin]

bo to było łupnięcie, jakby coś się posypało. Ale jak auto stało całą noc i dziś zobaczyłem tylko trochę płynu wymieszanego jakby z olejem, oglądałem od góry i tu sucho, od spodu koło filtra oleju jest tego płynu najwięcej i w tej okolicy plama średnicy 30cm może mniej, pasek osprzętu suchy, a rozrządu nie miałem jak oglądnąć. Kurde mogłem jakieś foto zrobić ehh sory...

- - - Updated - - -

Ale to łup i odgłosy "posypania" to mogła być para pod ciśnieniem, bo dźwięk podobny

[przema]

A nie ubywało Ci wczesniej plynu? Moze uszczelka była juz walnięta i wysokie obroty ja dobiły.