powłoka kwarcowa i ceramiczna czy ktoś to u siebie robił?

[Dareek]

Jak czasem czytam pewne rzeczy szczególnie na temat powłok ceramicznych i kwarcowych to jest jedno wielkie pomieszanie z poplątaniem, a najwięcej jest tych co coś słyszeli od wujka googla albo od kolegi którego cioteczny kuzyn nakładał.
Zacznijmy od tego że jak ktoś liczy na ochronę jakąkolwiek powłoką przed kamieniami piaskowaniem kół to się przeliczy bo ŻADNA przed tym nie chroni. No ale jak widać ktoś cudów oczekuje- no na to nie ma rady.
Następna kwestia hydrofobowość bo i to padło, że nie kroplekuje po pół roku- no jasne tylko to jest efekt uboczny powłok i w żadnym przypadku nie świadczy o jej trwałości.
Jeszcze jedna rzecz - powłoki mają chronić przed mikrouszkodzeniami typu myjnie, polerowanie mikrofibrą etc - będzie ktoś mył grabiami to nawet św. Antoni nie pomoże.
no i ostania sprawa - ja polecam każdemu test - zróbcie pół maski powłoką (dobrą) a drugą polówkę albo pozostawcie bez czegokolwiek albo woskowanie - średnio jak tu piszą co 3 miesiące- obejrzyjcie pod słońce np obie powierzchnie p np roku i wtedy będziecie wiedzieć co się lepiej spisało.
I na koniec- promienniki IR pozwalają nagrzać lakier aby szybciej się utwardziła powłoka i aby samochód nie musiał stać np 24 godziny- chodzi o czas oddania samochodu klientowi gotowego do użycia, a nie o jakieś czary mary z mocniejszym utwardzeniem.
Trafiają do mnie samochody które 3-4 lata temu miały nakładane powłoki- niektóre są niemal takie jak wyjechały po aplikacji a niektóre wyglądają jakby właściciel mył za pomocą piasku i szczoty do szorowania kostki brukowej.
Przykład bliski, bo obserwuję mojego sąsiada któremu na A4 nałożyłem powłokę taką jak sobie rok temu - u mnie po 50 tkm nadal ma się świetnie i samochód niemal nie ma rys a u sąsiada - po 3 miesiącach masakra!! - same hologramy. a dlaczego? - no proste! bo pewnego dnia zauważyłem co robi sąsiad - przyjeżdża do domu - otwiera garaż kilka wiader wody i leci szmatą do sucha. coś to wytrzyma? uważam że nie!
przykro to pisać ale jak na razie wiele osób mycie samochodu to automat albo woda z myjki rzekomo bezdotykowej i wytarcie do sucha -niestety współczesne lakiery takiego traktowania długo nie zniosą. Owszem ktosnapisze że to rzecz - no pewnie kawał blachy tylko ktoś musi się zdecydować albo ma gdzieś albo ma zamiar o tą rzecz zadbać .

[kicaj]

Tyle samo daje dobry wosk nakładany co 3 miesiące, bez nadętego marketingowego bełkotu. Czytałem gdzieś o studentach którzy robili analizy tych sławnych powłok i wyszło że to szkło wodne z jakimiś dodatkami.
Żadna uznana firma chemiczna nie firmuje i nie produkuje tych cudownych specyfików, ciekawe czemu? Przecież to żyła złota.
Bardziej przypomina mi to produkty rodem z telemarketingu - miksery, obieraczki, mopy itp. To samo co w sklepach tylko drożej
A jedna z "czołowych" na polskim rynku firm ceramiczno-kwarcowych to rozlewnia w garażu prowadzona przez ojca z synem.....
Ale co kto lubi, ja lubię się spocić przy wosku

Oj mylisz się kolego co do utrzymania auta w czystości. Tutaj wosk jak dla mnie nie ma z powłoką szans. Już nie raz testowałem brudzenie się auta woskując połowę maski, dachu itd...
Latem poświęciłem maskę nakładając kilka powłok. Te brudne paski to miejsca gdzie w czasie aplikacji była taśma i jest tam lakier bez żadnego zabezpieczenia.
W teście max protect unc-r, max protect v2. W prawym górnym rogu Sonax PNS. Też radzi sobie świetnie tylko rozmazałem go w miejscu gdzie była taśma i nie widać odcięcia.

[slavol]

Oj mylisz się kolego co do utrzymania auta w czystości. Tutaj wosk jak dla mnie nie ma z powłoką szans.

Ja nic nie pisałem o utrzymaniu czystości. Pisałem o szkle wodnym za grosze z marketu budowlanego, który za pomocą marketingu i ładnych technicznie brzmiących słówkach wykreowano na lek leczący wszelkie utrapienia lakieru i nasze lenistwo.
Niebagatelną rolę odgrywa tu nasza wrodzona próżność. Z kim by nie pogadać to przewija się tylko jakaś fikuśna nazwa preparatu i cena usługi.
Ja nie chcę mniej lub bardziej zasyfionego auta za grube tysiące, samochód zabezpieczam woskiem i go po prostu myje.

[kicaj]

Ja nic nie pisałem o utrzymaniu czystości. Pisałem o szkle wodnym za grosze z marketu budowlanego, który za pomocą marketingu i ładnych technicznie brzmiących słówkach wykreowano na lek leczący wszelkie utrapienia lakieru i nasze lenistwo.
Niebagatelną rolę odgrywa tu nasza wrodzona próżność. Z kim by nie pogadać to przewija się tylko jakaś fikuśna nazwa preparatu i cena usługi.
Ja nie chcę mniej lub bardziej zasyfionego auta za grube tysiące, samochód zabezpieczam woskiem i go po prostu myje.

Zapewniałes kolege bartas82 ze powłoka da mu to samo co dobry wosk. Miedzy innymi własnie ochrone przed zabrudzeniami.

[slavol]

Zaraz mi tu parę osób żyjących z "car-spa" oczy wydrapie
To moje prywatne zdanie i nikt nie musi brać go pod uwagę.
Smalcować auto każdy może czym chce, byle nie dać się zwariować i dymać........

[Pływak]

Powlokę na lakierze miałem i nie jestem przekonany ale czy jest jakaś powłoka na felgi, która wytrzyma minimum cały sezon i do której nie będzie się kleił pył z klocków? Chodzi tylko i wyłącznie o ochronę przed syfem abym spłukał myjką co kilka dni i miał spokój. No i oczywiście, która nie kosztuje wagonu złota?

[Andrzejsr]

Oj mylisz się kolego co do utrzymania auta w czystości. Tutaj wosk jak dla mnie nie ma z powłoką szans. Już nie raz testowałem brudzenie się auta woskując połowę maski, dachu itd...
Latem poświęciłem maskę nakładając kilka powłok. Te brudne paski to miejsca gdzie w czasie aplikacji była taśma i jest tam lakier bez żadnego zabezpieczenia.
W teście max protect unc-r, max protect v2. W prawym górnym rogu Sonax PNS. Też radzi sobie świetnie tylko rozmazałem go w miejscu gdzie była taśma i nie widać odcięcia.

A co to jest to na środku przedniej części maski - bo najczystsze chyba jak dobrze widzę ? - to ten Max protect UNC V2 ?
I czy na którymś z sąsiednich "kwadratów" był jakiś zwykły wosk z carnauba i / lub sealant ? (bo sonax'a PMS choć modny byłswego czasu, nie znam)
[MENTION=845]slavol[/MENTION] : wg mnie celem 'kosmetyki aut' jest zachowanie maxymalnie dobrego stanu / wyglądu auta przy minimalnym koszcie pieniężno-czasowym . Czyli wpsiuje się tu - im mniej myć tym lepiej. Więc mnienjsze brudzenie się będzie argumentem za, tak samo brak konieczności powtarzania zabiegów przy aucie.
[MENTION=56802]plywak[/MENTION] - jak co kilka dni spłukiwane ciśnieniem felgi, to niczym można nie smarować i będą czyste

[kicaj]

Coś mi się popitoliło. Na masce jest v1 a nie v2

Najlepiej oczyszcza się maska po stronie pasażera gdzie jest unc-r i właśnie środek z przodu. Tam jest unc-r położony na v2.
Generalnie to unc-r robi zawsze robotę. Aplikacja na v1 jest jednak przyjażniejsza.

[KHOT]

Powlokę na lakierze miałem i nie jestem przekonany ale czy jest jakaś powłoka na felgi, która wytrzyma minimum cały sezon i do której nie będzie się kleił pył z klocków? Chodzi tylko i wyłącznie o ochronę przed syfem abym spłukał myjką co kilka dni i miał spokój. No i oczywiście, która nie kosztuje wagonu złota?

Mam 4nano Rim Protect położone w tym sezonie i wszystkie wymagania spełnia, natomiast... dwa razy już zgubiłem po odważniku z którejś felgi, więc coś za coś.

[Pływak]

Czyli trzeba będzie najpierw wyważyć później wysmarować Na ile starcza taka setka?