Nie to, żebym straszył, kwestia oczekiwań. Niektórzy (jak ja) to zboczeńce, i auto musi dla nich jeździć jak nowe - żadnego skrzypienia, hałasowania i dziwnych drgań, inni potrafią wozić dzieci w rozklekotanych złomach bez hamulców i zawieszenia, na łysych oponach, a są też ludzie po środku
Musisz po prostu zdawać sobie sprawę z wydatków przy zakupie limuzyny za kilka tysięcy złotych.