Z szyba jezdziłem jakis czas, a potem wymieniłem na nowa(koszt 340PLN razem z montażem)
Z szyba jezdziłem jakis czas, a potem wymieniłem na nowa(koszt 340PLN razem z montażem)
Ona wymagała bardziej kosmetyki, niż napraw mechanicznych. Mechaniczne naprawy to byly te co sie zawsze wykonuje, oleje, filtry,paski itp.
Radku, zawsze jest ryzyko...Jeszcze dodam ze to byla moja pierwsza Alfa. Teraz tak niepewnie czaje sie na tą z głowicą do złożenia....I tu sie boje zeby nie wpaść
dzięki za wszsytkie odpowiedzi ... ale troche odbiegliśmy od tematu. Może sprecyzuje moje pytanie. Przymierzam się do czegoś z 1.4 boxer ... i zastanawiam się czy to chodzi na zwykłym gazie ( nie sekwencja) czy tylko bum ... i koniec przyjemności. Oczywiście Alfa 33.
A no i rzecz jasna jak koszty takiej instalacji ... bo czy sekwencja nie przewyższa ceny samochodu?
maestus....sorrka za offtopic. Ja w swojej 33 miałem gaz holenderski Vialle. Normalna instalka z parownikiem. chodziła jak ta lala. Mysle ze do boxera nie bedziesz musial zakladac sekwencji...niema takie potrzeby.
Wedlug mnie na gazie nie warto oszczedzac, zamontuja jakis badziew ktory bedzie chodzil tylko w pierwszych dniach poprawnie.
Wiem to na przykladzie Skody Taty, gaz zostal zainstalowany przez poprzedniego wlasciciela jak najjmniejszymi kosztami, zaowocowalo to koniecznoscia wymiany parownika i zaworow.
Z Tata jednego dnia sie wzielismy za to i "wyprostowalismy" ta pseudo instalacje, i bangla do tej pory - autko w tej chwili ma ponad 400kkm i chodzi oki.
Co do gazu w Alfie to moge tylko napisac tyle ze w mojej pracuje dobrze, co prawda boje sie tego jak sie zacznie robic chlodno, gdyz po odpaleniu auta od razu zostaje przelaczony na zasilanie gazem, jest to mozliwe gdyz jest to silnik wielopunktowy.
Z gaznikowcami sprawa wyglada troche inaczej.
Wracajac do watku z dniami chlodnymi to chodzi o to ze gaz dobrze dziala jak jest w stanie pary a nie cieczy, dlatego nalezy go wlaczac dopiero po osiagnieciu przez auto minimum 40 st celsjusza.
U mnie sie tak nie dzieje...
Myslalem zeby samemu recznie odpalac ja na benie i jak osiagnie temperature to wlaczac gaz, ale na zimnym silniku na benie Ona w ogole nie chodzi, nie ma ssania i nie trzyma wolnych obrotow o rownej pracy w ogole nie wspominajac.
Niebawem rozgrzebe wtryskiwacze i zobacze czy sa w dobrym stanie jak tak to bede jechal dalej, do kompa z kompa do pompy, jak to sie zwykle domowymi sposobami robi.
Wiec jesli chodzi o rade to jezdzac na krotkich odcinkach gaz Ci sie nie zwroci, a jesli bedziesz jezdzil zimnym na gazie to zarypiesz silnik...
Za bardzo sie przejmujesz, prawdopodobnie gazownik ostrzegl Cie troszke na wyrost. Jesli gaz w postaci cieczy dostawalby sie do komory spalania to silnik by sie momentalnie rozpadl. Ogolnie temperatura skraplania gazu jest znacznie nizsza, nie pamietam dokladnie, ale chodzi o wartosci znacznie ponizej temperatur w naszym klimacie. Takze mozesz bez obawy o silnik przelaczac od razu po odpaleniu. Natomiast jesli nie bedziesz regularnie spuszczal z parownika mazutu to unikaj zbytniego obciazenia zimnego silniika, bo w przeciwnym razie szbyciej padna membrany parownika.Napisał bassman
Co do benzyny to oprocz wtryskow przydalby sie reset kompa(jesli to usunie dane autoadaptacji)
Tak jak mowilem, chodzi tylko o ochrone membran parownika. Nawet wiecej, na zimno wtryski podaja wiecej paliwa, ktore nie spalone splywa po sciankach cylindra, rozcienczajac olej, a wiec pogarszajac smarowanie, ale na lpg nie ma tego problemu.Napisał radek155
Tzn ja nie namawiam, zeby na sile wczesniej przelaczac na lpg, bo nie wiadomo w jakim stanie jest instalacja i czy np. parownik nie bedzie na zimno zubazal(w gaznikowej Skodzie dla odmiany na zimno wzbogacal) i gaz wtedy moze walnac w dolot, ale jak ktos juz tak jezdzi to nie ma sie czym przejmowac.
a ja dalej nie do końca. Parownik .. tzn która generacja gazu? I czy II czy IV.. bo słyszałem że III to w ogóle nie polecają
bassman musisz pamietac ze przy jezdzie tylko na gazie wtryski sie zabrudzaja. Pozniej efekt jest taki ze moze lekko sie dlawić. Ale po przejechaniu paru kilometrów sytuacja wraca do normy i ladnie chodzi na benzynie. Czasami warto dolać do baku tego środka do czyszczenia wtryskiwaczy. Sprawdziłem-to działa. A co do zimy to nie było zadnych problemow. Twoje obawy sa, jak to okreslil wczesniej Jacekk, na wyrost. Zima w tym roku była dosyc sroga i nie było problemu z odpaleniem. Acha.....pod parownikiem jest śruba do spuszczania osadu/śmieci.