Mi najbardziej przeszkadza tempomat. Obsługa nie jest skomplikowana ale w innych autach jest rozwiązana w lepszy sposób ( VW, Renault). Myślę że przydałby się wyświetlacz pokazujący ustawioną prędkość.
Co do siedzeń to z pewnością zależy od tego ile kierowca ma wzrostu. No inaczej będzie odczuwał podparcie ud ktoś kto ma 170 cm, a inaczej ktoś kto ma choćby 185, że o 190 nie wspomnę. To jest kwestia indywidualna. Dla mnie jest ok. Po trasie rzędu kilkuset km nic mi nie doskwiera. Co więcej: siedzenie jeśli chodzi o kształty mi bardzo odpowiada i właściwie podpiera odcinek lędźwiowy kręgosłupa (mam regulację elektryczną).
Co do podłokietnika, to jeśli chodzi o jego funkcję podstawową, to jest należyte oparcie łokcia, to u mnie wszystko pasuje wręcz idealnie. Podłokietnik jeździ razem z siedzeniem i jest zawsze w dobrym miejscu. Co do tego, że jakiś geniusz nie pomyślał, że jednocześnie utrudnia to operację dzwignią hamulca ręcznego to pozostawię bez komentarza...
- ciasno między podłokietnikiem a ręcznym
- brak regulacji pasów bezp. W lato jeszcze jakoś jest, ale zimą kiedy człowiek jest grubiej ubrany, to sięgnięcie po pas irytuje
- zawieszenie za miękkie- doinwestowałem
- wymiana filtra oleju - kto to wymyślił?!
- dostęp do części zamiennych jeszcze mizerny
- brak folii ochronnej na tylnym błotniku- piasek z kół przednich go odbija- tylne felgi również się piaskują
- problemowy wzmacniacz radiowy w dachu
- chrząszcze i chrabąszcze w drzwiach
- dla wersji przed liftowej brak możliwości wstawienia innego radia, szmelcowate głośniki- do tego na nitach...Hertz plus maty i jest dużo lepiej
- 30 lub więcej śrubek do zwalenia osłony silnika
- zimowe problemy z klapką paliwa
- pierwsze wersje mają kłopoty ze skrzynią C635 i z wiązką tylnej klapy
- czasem gubię się z ogrzewaniem, tzn niby 21 stopni nastawa a grzeje na maxa, muszę zejść pokrętłem na LO, poczekać na zimne i nastawić znowu 21 - wtedy jest ok...
- spalanie ok 10L... Przy tej mocy to chyba jednak plus
- skrzypienie mokrych gum stabilizatorów - klasyka alfy
Mimo wszystko lubię to auto, sprawia mi frajdę
Słabe tylne kierunki - przednie tez szału nie robią i trochę z boku są momentami wcale nie widoczne w jasny dzień. Dziwie się że przez 9 lat auta na rynku i nadal nic z tym nie zrobili (21 wiek a oni do auta za ponad 100 tyś daje archaiczne żarówki -nawet dacia poszła bardziej do przodu ....) Tylny kierunkowskaz jest mały i powinien być bardziej wyraźny, pod tym wzgledem julka jest słaba . Jadac za Giuliettą która akurat hamuje kierunkowskaz z odległosci nawet 50m (im wiecej tym gorzej) nie jest widoczmy bo swiatło stopu go "zagłusza" . Jedna z pierwszych rzeczy które zrobiłem niedługo po zakupie auta to wymiana na ledy przednie i tylne kierunki
Jaki to ma sens? Przecież jadąc, nie widzisz swoich kierunkowskazów.
Trzeszczące plastiki w drzwiach, ułomny komputer pokładowy w technologii matrix ? czy jakoś tak i słabe światła, pewnie przez odbłyśniki czy coś jak czytałem, ale 12 letnia alfa 147 świeciła dużo lepiej
A tak to ogólnie sprawia mi mega frajdę i jest super
W jakim sensie "słabe światła"? Nie zauważyłem.