Napisał
A|ex
Rozumiem twoje wyjaśnienie i nie zamierzam niczego negować.
Jednak fakty są takie, że w przypadku aut sprowadzanych dużo trudniej sprawdzić historię, a przypadki cofania przebiegów są częste, co często tłumaczy gdzie kryje się prowizja handlarza.
Ostatnio analizowałem ceny z katalogu INFOEXPERT i wynikało, że każde 50.000 przebiegu to około 3-4 zł mniej dla używanej Julki.
Auto które przyjeżdżając ma 300.000, po zabiegu -200.000 zyskuje na wartości 12-16 tysięcy i wcale nie musi być klepane, szpachlowane itd.
Podobnie jak Ty prezesie, nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać, jednak każdą konstruktywną wymianę zdań/doświadczeń uważam za cenną.