Napisał clavish
Nie chodziło mi o ceny tylko o podejście do klienta. Prawdziwa historia: Mój dobry znajomy chciał kupić Lancię Deltę. Poszedł do ADF. Przymierzył się do jednej stojącej tam - nie odpowiadało mu wykończenie wnętrza. Podszedł zatem do pani przy biurku, która właśnie konsumowała obiad. Krótka rozmowa wyglądała tak:
- Dzień dobry, czy jest dostępna Delta z innym wykończeniem wnętrza?
- Jem.
Kupił inne auto. Nie dziwię się.
Witam. Rowniez mam niemile doswiadczenie z serwisem ADF.
Kupilem uzywana Giuliette od osoby ktora zakupila i serwisowala auto w ich serwisie. Zadzwonilem aby dowiedziec sie czy jest mozliwosc sprawdzenia auta, zostalem poinformowany ze oczywiscie, pelna linia diagnostyczna, informacje etc etc. Umowilem sie w piatek 29/05 na wizyte na godzine 19. Po przyjechaniu Pan przyjala ode mnie auto (jego entuzjazm i radosc do pracy byla na poziomie pozdtawiajacym wiele do zyczenia- sam jestem osoba ktora pracuje z klientem i gdybym mial takie podejscie i werwe sadze ze szybko stracilbym klientow oraz prace). Zostalem poinformowany o tym ze trwa to okolo 2h, kosztuje okolo 300zl. Zaakceptowalem warunki, po czym Pan powiedzial dziekuje (brak propozycji zebym poczekal w poczekalni- dobrze ze mcdonalds jest blisko). Moje zastrzezenia do auta: stuki w zawieszeniu, stuk przy zmianie biegow oraz glosnik w drzwiach pasazera ktory poprostu-charczy i slychac stuki na dziurach, nie dalo sie sluchac radia.
Po kawie w macu powrocilem, ustawilem sie w kolejce po odbior, pan krzyknal do kolegi aby wydal mi auto bo nic nie znalezli i zeby mnie sakowal tylko symbolicznie po czym uciekl z innym klientem. Kolega wystawil fv na 88zl za sprawdzenie zawieszenia, oczywiscie nic nie znalezli a dalej stuka. Spytalem o glosnik, zostalem poinformowany ze on nie wie bo nie przyjmowal i trzeba kolegi spytac. Pytam wiec gdzie jest kolega "nie wiem-z "radoscia" w glosie. Po poszukiwanii kolegi gdy spytalem po minie bylo widac ze o tym zapomnial, powiedzial "hmmm to trzeba przyjechac gdy bedzie fachowiec od audio, rozebrac drzwi etc. Wiec pozostawilem temat. Fakt nie kupilem u nich auta bo nie bylo mnie stac, ale chcialem im dac zarabiac na serwisie ale tego nie zrobie. Idac do seriau autoryzowanego chce byc traktowany i obslugiwany z pewnym standartem ktorego tutaj nie ma. P.S. Glosnik charczal poniewaz obudowa od drzwi sie poluzowala wystarczylo przykrecic jedna srubke krzyzaczkiem.
wszystko powinno się wysyłać do Alfy...do Bielska,Adf to grupa niezorganizowanych i niekompetentnych osób..niestety
Przykra sprawa, dlatego ja mając ADF pod nosem jeżdżę na drugi koniec miasta na Paprotną. Olałem nawet książkę serwisową bo ich (ADF) pieczątki działały by na niekorzyść :-D
fx25Xperia™
Szczerze, jestem pełen podziwu dla osób, które serwisują swoje auta w ASO. Jedyne ASO w Polsce, o którym słyszałem trochę pozytywnych opinii, to stacja pana Twardowskiego w Wa-wie.
Sam bywałem wielokrotnie w ADF, kupowałem u nich "specyficzne" części trudno dostępne poza ASO w owym czasie. I jeśli podejście do klienta mogę ocenić na 4/5, tak serwis niestety na 1 (na usłudze serwisowej byłem dwa razy). I za każdym razem nie trzymali się ani listy moich wytycznych, ani terminu zwrotu samochodu po wykonaniu usługi.
Za bezcelowe uznaję zostawianie samochodu w ASO w celu zlokalizowania jakiejkolwiek usterki. To są wymieniacze, nie fachowcy, a dział sprzedaży tylko naciąga klienta. Dwa lata temu zostawiłem im auto na 2 godziny w celu zdiagnozowania, dlaczego falują obroty. Plus poprosiłem o sprawdzenie, czy jest aktualizacja oprogramowania do ECU. Z wgraniem aktualizacji (o ile jest) oraz diagnozą miało to kosztować 200 zł.
Wróciłem po auto i dostałem fakturę na 200 zł. Dlaczego obroty falują - nie wiadomo (akurat miały tak, że falowały raz na ruski miesiąc i to nieznacznie - jestem upierdliwy dlatego szukałem rozwiązania tej zagadki w wielu serwisach; akurat mogły nie falować - OK, rozumiem) - zaproponowano mi, abym zostawił auto na kilka dni, a oni rozbiorą silnik... WTF?? Po co??
Nie było dostępnej aktualizacji softu - a skasowali mnie za to.
Dobre kilka minut kłóciłem się, żeby porozmawiać jeszcze z diagnostą. Miałem swoje podejrzenia i chciałem to z fachowcem przedyskutować, skoro i tak zapłaciłem za nic niewarty wydruk z Examinera. Dostałem w końcu zgodę, aby porozmawiać z diagnostą. Ale to nie był fachowiec... Wg niego i chyba kierownika serwisu, który dołączył do naszej rozmowy, JTDm z wyłączonym EGR i usuniętymi klapami wirowymi nie nadaje się do jazdy. I to zdanie mówi chyba wszystko na temat "ASO".
Po zakup części - tak. Czasem nawet można wytargować rabat lub bonus.
Serwis - absolutnie nie. I nie mam na myśli konkretnie ADF-u, bo mam wrażenie, że nie odstaje on zbytnio poziomem od ogółu reszty autoryzowanych stacji obsługi Alfy Romeo w naszym kraju... Jeden będzie zadowolony (bo może nie spuszcza się nad swoim autem tak jak ja i nie zwraca uwagi na detale), ale dla mnie ważne jest podejście do klienta, poprawne wykonanie zamawianych usług oraz zachowanie porządku i czystości w jego aucie.
159 1.9 JTDm 16V '06 => 2.2 JTS '07 => 1750 TBi '09 => 3.2 JTS Q4 '06 => 159 2.2 JTS '08, Nuova Bravo 1.4 T-Jet '10
Czystość w aucie po ASO, tragedia. Na zewnątrz opryskują kercherem, nie przychodzi im do głowy bodaj ściągnąć krople z karoserii by nie było plam. Tu widzę braki organizacyjne ogromne i dlaczego FAP na to pozwala?
Niektóre działy sprzedaży części też są masakryczne. Np. Dukiewicz (Warszawa), którego znam i korzystam od dobrych 15 lat.
Tam rozmowa (przez telefon) "z częściami" jest zawsze taka, jakbym temu panu przeszkadzał w lunchu.
Zawsze jest, że on nie wie, że to długo trzeba czekać, że coś. Gdy chciałem obudowę alternatora (i z epera znałem numer części) to było "ale po co". Gdy chciałem coś innego to "panie, ale to drogie" i dopiero po dłuższej chwili namawiania łaskawie sprawdził cenę (to było zanim korzystałem z epera). Jeśli chodzi o zakupy części to gorszego podejścia do klienta w życiu nie widziałem. Można odnieść wrażenie, że on nie chce absolutnie nic sprzedać, tylko jest tam z przymusu.
Może faktycznie powinniśmy zrobić jakieś zestawienie zbiorcze i wysłać do FAPu...
Ja cały czas biję się z myślami, czy na pierwszą wymianę oleju wybrać ADF czy serwis w Opolu...
Proponuję Opole. U mnie po gwarancji z własnej inicjatywy załatwili wymianę przekładni kierowniczej za darmo!!!. A na wymianę amortyzatorów dali 50% dofinansowania.
Ceny też mają przyzwoite np. wymiana rozrządu w 1,6 jtdm płaciłem 1000 zł z częściami.
To jest mały serwis który nie ma korzeni z polmozbytu a wywodzą się z Mercedesa, które również serwisują (bez autoryzacji).
Fajna jest poczekalnia pod salonem alfy.
Dzięki za opinie pozdrawiam
Uprawnienia
Odpowiedz z cytatem