Ja to rowery pożyczam na miejscu. Albo jadę swoim rowerem na miejsce i potem tam nim jeżdżę.
Ja to rowery pożyczam na miejscu. Albo jadę swoim rowerem na miejsce i potem tam nim jeżdżę.
Nie po to mam rower o war. 7000zl do trekkingu aby pozyczac na miejscu jakis shit...
...ale nie wszyscy jezdza dziennie 100km
Po co mi to? Znajdź mi tam rower do wypożyczenia na 3 tygodnie do jazdy do: Norwegia+Szwecja (z opcją, że Islandia też będzie brana pod uwagę) , dodatkowo poprosze by miał bagażnik przystosowany pod sakwy z przodu i tyłu no i opony dobre (Schwalbe Maratony Plus były idealne)... najlepiej 700x35C ponieważ 32 zbyt cienkiek do tylu sakw... a i najważniejsze, ramę poproszę 64-66cm ponieważ mam 2 metry wzrostu.... a i bym zapomniał, ubezpieczenie w cenie? Bo na fiordach nie daję głowy, że aluminiowa rama wytrzyma (dlatego mam Cr-Mo której bardziej ufam tym bardziej, że amortyzator mi nie jest potrzebny). Dodatkowo najważniejsze: rower z całym osprzętem (tj. bagażnikiem czy oświetleniem) ma ważyć max 12kg bo inaczej to jest bez sensu...
Znalazł? Nie?
To po co dalej starasz się na siłę wymądrzać i mi dogryzać w kolejnym już temacie skoro nie masz racji? Jeśli Twój nick oznacza 35 lat to ja nie chcę wiedzieć skąd tyle u Ciebie takiego hejtu i jadu do ludzi... polecam pobiegać lub pojeździć na rowerze, odpręża i stres schodzi z człowieka, uwierz. Spróbuj kiedyś.
Przepraszam za OT.
Ostatnio edytowane przez Vieworld ; 02-08-2016 o 13:02
Hak super sprawa. Jak nie rowery to można box położyć.
po co się tak rzucacie obaj o te rowery ? Ani trekking za 7k pupy nie urywa, a z kolei rower niby "Premium MTB" czyli aluminiowy BMC na SLXie z linka Romana to raczej jest medium class i koło premium nawet nie stał Ale akurat na teneryfę ciężko zabrać swój rower więc raczej nie ma opcji
Po prostu nie rozumiem po co targać ze sobą rowery, jak w każdym miejscu wartym pojeżdżenia można odpowiedni rower pożyczyć. Przypomina mi to czasy, gdy ludzie wozili do Polski maluchami na dachu pralki albo meblościanki z ZSRS czy Bułgarii. Tyle, że wtedy często nie było innego wyjścia. A teraz mam wrażenie, że chodzi bardziej o pochwalenie się rowerem za 7 tys., tyle że za cenę to można co najwyżej kupić przyzwoity rower. A jak ktoś naprawdę lubi jeździć, to pod słynną przełęczą w Alpach, przez którą przejeżdża Tour de France, wypożyczy rower wart 20 tys. i jeszcze będzie, szczęśliwy, że może pojeździć na takim rowerze. No, ale pożyczone to pewnie wstyd.
Trochę offtop się zrobił...
o ile w przypadku szosowego roweru się zgodzę - tak jak mówisz, można wypożyczyć fajną szosę w Alpach, o tyle w przypadku MTB (szczególnie na fullu) ma znaczenie dopasowanie geometrii, dopasowanie ustawień zawieszenia, wjeżdżenie się w rower. A to może mieć wpływ na nasze bezpieczeństwo, szczególnie jak się leci na pełnym ogniu z górek
Roman. Jest 7 mld ludzi na świecie i 7 mld pomysłów na życie.
Jeśli hak Vieworld'a nie będzie kolidiwał z Twoim pomysłem na życie to daj se na luz.
Open your mind.