Mam w Mito jakiś pobór prądu który jest w stanie rozładować akumulator w ciągu 8 godzin postoju.
Lokalny polecany przez znajomych elektryk powiedział mi że to częsty problem w dzisiejszych samochodach i nie chciał podjąć się naprawy, ponieważ szukanie takiej usterki przypomina szukanie igły w stogu siana.
Czy ktoś z was spotkał się z podobnym przypadkiem w tym modelu? Jak myślicie, czy warto mi iść do ASO, czy tylko wymienią mi akumulator i skasują kilkaset złotych?
Dodam że problem występuje sporadycznie, czasem raz na 3 miesiące a czasem dwa razy w tygodniu, nawet po doładowaniu akumulatora prostownikiem poprzedniego dnia. Bez różnicy lato czy zima.
Mam samochód od roku i do tej pory zdarzyło się to może z 8 razy.
Samochód jeździ głównie w trasach ~50km, nie jest często odpalany i gaszony.
Wymieniłem akumulator i nic się nie poprawiło.
Samochód trzymam w ciemnym garażu, więc ewentualne niewyłączające się żarówki nie wchodzą w grę, bo raczej bym zauważył, a poza tym żarówka nie wydoi całego akumulatora w kilka godzin.