Giulietta czy Inna ?

[prezes01]

Wszystko zależy od tego, czy kupujesz auto sercem, czy rozumem..

bzdura...

od wprowadzenia 159, a zwłaszcza w przypadku "G" serce i rozum są za Alfą "razem"...

[loonyjoe]

Po pierwsze chciałem się przywitać, bo to mój pierwszy post na forum, które intensywnie przeglądałem w trakcie procesu kupowania samochodu (odebrałem 2 tygodnie temu )
Wiem, ze służy do tego inny temat, ale jestem raczej osobnikiem aspołecznym, a teraz po prostu poczułem się z lekka wywołany do tablicy jako osoba, która właśnie przerobiła ten temat a ponieważ sam sporo korzystałem przy kupnie , chętnie podzielę sie w zamian swoimi przemyśleniami, oczywiście czysto subiektywnymi
1)volvo v40:
-pierwsza różnica to cena. nie tylko dlatego, że wyjściowo t5 bez opcji kosztuje tyle, co veloce ze wszystkimi opcjami (w obu przypadkach bez rabatów), ale również ze względu na te opcje właśnie: volvo bez pakietu bezpieczeństwa za 10k dla mnie mija się z celem, bo to główny atut tego samochodu, a lista gadżetów jest dłuższa niż w giuliettcie. (mi ostatecznie zaproponowano po rabatach 136 k przy silniku t4 i sporej liczbie opcji)
-druga zaleta to wyciszenie- przy 170km/h cicho jak w giuliettcie przy 100 (inna sprawa, że kompakty w ogóle mają słabe wyciszenie i łatwo się wybić)
-wady to faktycznie wnętrze- design i użyte materiały jak w samochodzie za 60-70 k, nie 2x droższym. fotele polecam w opcji pakietu ocean race- są naprawdę niezłe, pozostałe dla mnie osobiście słabe. z powodu wnętrza zrezygnowałem z volvo.
2)mazda 3
- naprawdę świetny samochód: dobre wyposażenie, ładny, dobrze się jeździ, dobrze wyceniony- zwłaszcza jak na japoński. wykonanie może nie powala, ale w porównaniu do innych japońców jest świetnie, czytaj: poprawnie, nic nie skrzypi, plastiki dobrej jakości (subiektywnie: lepszej, niż w volvo)
-jedna podstawowa wada i przyczyna zrezygnowania z modelu: silniki i skrzynie. 165km wystarczyłoby zapewne, 120km podobno też wystarczy. ale ja szukałem automatu- występuje tylko w wersji 120 km i dodaje 3 sekundy w czasie do setki serio: od 0 do 100 rozpędzałem się przez 12 sekund(( a jeśli chodzi o elastyczność przy dowolnej prędkości to muł jest i tyle.
- nie ma opcji szklanego dachu (a to naprawdę uzależnia )
3) mercedes a
chyba nikt o nim jeszcze nie wspomniał,a warto.
- lepiej zacząć od wad: cena, cena i cena. zaproponowano mi prawie 150k po rabatach za silnik 150km z automatem; choć fakt, sporo opcji dobrałem.
-oprócz tego część materiałów gorszej jakości niż w innych mercedesach (ale nadal równie dobre bądź lepsze niż w innych kompaktach)
- z zalet prawie wszystko: dużo opcji, niektóre nawet w sensownych cenach, duża paleta silników (do 380km! jak ktoś nie ma co z pieniędzmi zrobić) ze świetnymi skrzyniami- testowałem wersję 120km, czuć było jakby miała przynajmniej 150-170km, fajne wykończenie wnętrza.
4) nowe megane
pan w renault nie bardzo wiedział, co powiedzieć, gdy wymieniłem mu inne testowane samochody, ale osobiście uważam, że wcale nie jest gorzej.
-fajne wyposażenie za sensowna cenę, a jakość nie odbiega szczególnie od marek premium.
-jeśli chodzi o wady to najwyższa teoretycznie opcja (GT) nie ma paru gadżetów z wersji słabszej (bose) typu podgrzewana kierownica, co jest...dziwne, bo nie jest to jakiś sportowy samochód- warto na to zwrócić uwagę w cenniku- to nie są błędy. zrezygnowałem z kilku powodów-właśnie braku tych opcji, braku opcji szklanego dachu w ogóle (choć miała się później pojawić) i przede wszystkim: nie byli mi w stanie dostarczyć egzemplarza testowego- nawet nie po to, żeby się przejechać, ale żeby chociaż zobaczyć, testowałem wersję bose.
- poza gt silniki raczej słabe
5)peugeot 308
- tak naprawdę liczy się tylko wersja gt która niestety ma wszystko, co do szczęścia potrzebne oprócz automatu wiec zrezygnowałem, gdyby nie to- wybór byłby cięższy- kompakt prawie idealny.
- pozostałe wersje mają małe silniki do 1,2 130km (a jak wynoszę z pierwszego i kilku kolejnych postów mówimy tu o mocniejszych wersjach)
- dopłaty do wyposażenia jak w wersji gt windują cenę o dobre 20-30 k.

6)inne, których nie testowałem i dlaczego:
- leon cupra- głównie dlatego, ze nie jest tak ładny, jak poprzednia wersja i wiedziałem, ze będę tego żałował za każdym razem, gdy wsiądę, a używki nie chciałem- jest też dość drogi jak na 'tańszego brata golfa'
- bmw 1- może zabrzmi to idiotycznie, ale głównie ze względu na tylne światła w nowej wersji, które są totalnie brzydkie, poza tym wysoka cena, nie udało mi się sensownie skonfigurować poniżej 150k bez rabatów.
- astra- z powodu osobistej urazy do marki nigdy nie kupię opla poza tym wersja 200km nie ma automatu.
- lexus- koszmarne ceny za wyższe poziomy wyposażenia bez możliwości konfiguracji niższych
- prius- to w sumie fajny samochód, oglądałem, podobał mi się, ale uznałem, że nie jest wart tych pieniędzy, nie ma przyśpieszenia, poza tym jak lexus- brak możliwości konfiguracji
- vw beetle- żonie się nie podobał, poza tym dealer szukał wśród używek, żeby mi go w ogóle pokazać, ostatecznie się po prostu nie umówiłem na jazdę próbną. tak samo scirocco.
- teoretycznie kompaktem jest też octavia i osobiście polecam, jako długoletni użytkownik wersji II - ja szukałem czegoś mniejszego, do tego inne są po prostu ładniejsze.
- civic, a3, cee'd, i30, golf i ewentualnie inne- po prostu mi się nie podobają.

Zdecydowałem się na giuliettę, bo miała najlepszy stosunek tego, co mi się w niej podobało do ceny jedyne, czego mi brakuje w jej wyposażeniu to kamera cofania i aktywny tempomat- stwierdziłem, że przeżyję bez tego za znacznie lepszą cenę. czy warto było? jak na razie na parkingu przy pracy widzę prawie codziennie cała konkurencję z wyjątkiem peugeota i ani razu nie miałem ukłucia żalu, a wiem, że miałbym, gdybym wybrał inaczej
odnośnie poruszonych w pierwszym poście problemów:
1) odradzam kupno bez osobistego przetestowania tych foteli- dla mnie są super (a podstawowe raczej średnio wygodne), ale np. mój brat jest szerszy ode mnie w barach i jest mu w nich niewygodnie(mam 188cm wzrostu). nie wiem też, jak w długich trasach, ale do 100 km nie mam problemów.
2) słabo jest we wszystkich kompaktach jakie widziałem- zwykłe foteliki się wszędzie mieszczą, te tyłem do kierunku jazdy tylko jeśli kierowca i pasażer mają poniżej 175cm wzrostu, ponownie polecam tu octavię ja nie miałem problemów, kupowałem samochód na dojazdy do pracy, mam oprócz tego peugeota 407sw (kombi)
3) nie mam sie jak wypowiedzieć, ale z doświadczenia wiem, ze w każdej marce i modele zdarzają się egzemplarze felerne- jak się ma pecha to sypie się wszystko, obojętnie jak bardzo dbamy. znam osobę, która w insignię w najbogatszej wersji przez 4 lata wpakowała ponad 60k nie licząc licznych napraw gwarancyjnych, inną która w golfa wpakowała 30k, mowa o samochodach nowych.
4) leon w wersji cupra trzeba jeszcze wyposażyć, będzie droższy, civic type r kosztuje ponad 140k, za ta cenę polecam mercedesa


@ Dareek - proszę, powiedz w jakim samochodzie klasy kompakt plastiki są lepsze niż w giuliettcie? widziałem lepsze w mercedesie a, ale nie w którymkolwiek spoza klasy premium. rozumiem, że alfa się w niej pozycjonuje, ale volvo też, a ma je naprawdę gorsze.
[MENTION=18612]janek[/MENTION] wymienny panel deski tak naprawdę tylko do wersji sprzed 2014, w nowych to 'szczotkowane aluminium' to czarny panel z poprzecznymi bruzdami, innych opcji nie ma. a chętnie bym wymienił na prawdziwe aluminium.

[BoL]

No i mamy, proszę państwa, techniczny knock out

Moje trzy grosze:

Megane w wersji gt kosztuje ponad 100k. Sto tysięcy za megane!!! Chętni?

leon cupra- głównie dlatego, ze nie jest tak ładny

Tu kolega użył eufemizmu, bo to jest kubistyczny potworek projektowany od linijki, do tego w abstrakcyjnej cenie.

civic, a3, cee'd, i30, golf i ewentualnie inne- po prostu mi się nie podobają

Jak wyżej, civic do tego kosztuje ponad 140k

Ladies and gentlemen, we have a winner!

[makaronek]

wg mnie słabo negocjowałeś A-klasę - zagrałeś vabanque? Trzeba im przynieść ofertę na inne auto, które finalnie wybrałeś (ewentualnie np. wynegocjować w ich konkurencji premium coś - wtedy traktują to ambicjonalnie i powiedzieć "daję tyle albo wychodzę". Pod koniec roku i w wakacje bardzo duża szansa, że Cię zatrzymają. Ja w sierpniu CLA45AMG z 240 tys zbiłem na 180 tys nie wziąłem w końcu, bo końcówka roku jest w mojej branży niestabilna, zmieniałem pracę etc etc i nie chciałem się wbijać w "koszty AMG", gdzie tarcze głupie kosztują po kilka tys zł, a zmieniać trzeba często, bo dostają po dupie mocniej hamując z większych prędkości. Ale myślę, że taki dopicowany A za <200 tys można kupić za 140 na wypasie. Poza tym miałem już zaklepane veloce za ~120k i nie chciałem już wyjść na człowieka niepoważnego i wycofywać się, jakoś mnie ciągnęło do alfy. Priorytety miałem jednak różne niż Ty, ale na koniec obaj jesteśmy zadowoleni ) nie wiem tylko co Ty masz z tym szklanym dachem - mam, używam, ale w życiu bym auta pod tym kątem nie wybierał.

nie zgodzę się do Leona, kwestia gustu - dla mnie jest piękny. Koło mojego biura stoi zwykły biały FR z ciemnymi kołami i zachwycam się zawsze jak przechodzę. Akurat seat pod kątem wygl. zew bardziej mi leżał niż nieco zniewieściała Julka.

[Dareek]

Już Ci odpowiadam- najbardziej odpychająca jest górna część boczków drzwi tuż przy szybach - jakaś masakra - także górna część deski też nie grzeszy jakością podobnie jak tunel środkowy po bokach - niemiły w wyglądzie i dotyku plastik.
Miałem wcześniej bravo- porównaj sobie górną część boczków drzwi i górę deski naprawdę bardzo fajna faktura i dla oka i przyjemna w dotyku.
o jakości tapicerki foteli nie wspomnę bo to się nie nadaje do auta klasy mini więc pisanie o Julce jako o premium we wnętrzu (poza jej innymi zaletami) wzbudza u mnie tylko śmiech.

[loonyjoe]

[MENTION=24088]makaronek[/MENTION]: odnoście leona (to również częściowo do [MENTION=66190]BoL[/MENTION]) może nieprecyzyjnie się wyraziłem. ten samochód mi się podoba i wcale nie uważam go za potworka. ale w porównaniu do poprzedniej wersji, w której byłem zakochany, jest po prostu przeciętna i wiedziałem, że będzie mi tego szkoda. taka pokręcona logika.
odnośnie merca a: owszem, nie negocjowałem na całego, ale z drugiej strony przyznaję się bez bicia, że słaby ze mnie negocjator, nie mam do tego drygu. do tego zakładałem, ze bez danego wyposażenia (w sumie drogiego) kupno tego samochodu było bez sensu, alfa była też o tyle tańsza, że po prostu nie wierzyłem, że uda mi się do jej poziomu+ 10-15k stargować, a większą różnicę uważałem za niegospodarność. może co innego, gdyby nie było alfy, bo merc był 2 na liście
za to dach- hm, w alfie jest tylko namiastką pełnego szklanego dachu , więc możesz tego nie czuć, a może to ja jestem zbyt słońcolubny- po prostu bez tego sobie nie wyobrażam teraz samochodu i mam deprechę byłem skłonny zrobić wyjątek dla mazdy 3, ale ten silnik... [MENTION=34131]Dareek[/MENTION] bravo nie widziałem, fakt, ale obejrzałem sporo kompaktów (po prostu nie wszystkimi odbyłem jazdę próbną) i tak jest dla mnie wszędzie. bardziej irytuje mnie ten pseudokarbon, rozważam obszycie tego na drzwiach i może całej deski skórą (choć na razie tak dobrze mi się jeździ, że nie zwracam uwagi na te szczegóły i może się przyzwyczaję) tapicerka w veloce jest dla mnie ok, natomiast podstawowa owszem, niezbyt imponuje, ale nie rożni się za bardzo od podstawowej w innych samochodach (nawet mercedesie)- po prostu tkanina i tyle. zgadzam się odnośnie tunelu środkowego- to najsłabsza część tego samochodu. cóż, wszystko ma swoje wady.

[tx555]

Wtrące swoje 3 grosze odnośnie plastików w julce. Leci już 6 rok jak jeżdżę swoją i doprawdy nie rozumiem tego dramatyzowania na temat górnej części tapicerki. Ma strukture chropowatą ale nie uważam tego wcale za wadę , może jedynie trochę gorzej się to czyści niż powierzchnię gładką. Nigdy w niczym mi to nie przeszkadzało , nigdy też przez te wszystkie lata ani jedna osoba jadąca moją julką nie narzekała na jakość tych plastików (a niejednokrotnie byli to posiadacze aut wyższej klasy) , widziałem za to nie raz dużo gorsze. Jak się komuś nie podoba to niech sobie wyszlifuje,pomaluje , oklei , pokryje skayem,wyflokuje czy nie wiem co jeszcze. Możliwości jest sporo zresztą jeśli ktoś kupuje auto świadomie i bez przymusu to chyba akceptuje jego wygląd i jakośc którą znał w momencie zakupu , no chyba że się kupuje tylko po to aby później narzekać , w końcu to taka nasza cecha narodowa

[andrzejm36]

może to ułatwia wiele spraw medialnych i jest świetnym centrum rozrywki..ale 10 calowy tablet jak dla mnie w nowych autach to porażka.Rezygnacja z uturbionych silników dwu litrowych na korzyść 1,6 również mnie nie przekonuje.Chyba już jestem za stary .. ale przebiegi silników tych aut nie dojdą do 300 tys. porównanie nowej Julki z tak nie lubianą przez kol.Bola Meganką i.... Mercedesem
https://www.youtube.com/watch?v=83kRPAyTYIA
https://www.youtube.com/watch?v=RF1REdwPgPg

ps. i plastiki / boczki / w Julce rozpoczynają się na alledrogo od 70 pln....

[prezes01]

Wtrące swoje 3 grosze odnośnie plastików w julce. Leci już 6 rok jak jeżdżę swoją i doprawdy nie rozumiem tego dramatyzowania na temat górnej części tapicerki. Ma strukture chropowatą ale nie uważam tego wcale za wadę , może jedynie trochę gorzej się to czyści niż powierzchnię gładką. Nigdy w niczym mi to nie przeszkadzało , nigdy też przez te wszystkie lata ani jedna osoba jadąca moją julką nie narzekała na jakość tych plastików (a niejednokrotnie byli to posiadacze aut wyższej klasy) , widziałem za to nie raz dużo gorsze. Jak się komuś nie podoba to niech sobie wyszlifuje,pomaluje , oklei , pokryje skayem,wyflokuje czy nie wiem co jeszcze. Możliwości jest sporo zresztą jeśli ktoś kupuje auto świadomie i bez przymusu to chyba akceptuje jego wygląd i jakośc którą znał w momencie zakupu , no chyba że się kupuje tylko po to aby później narzekać , w końcu to taka nasza cecha narodowa

kolega darek ma polifta a ty przedlifta - w tych fwoch wersjach akurat te elementy sa różne. kwestia gustu ale w polifcie wydaje mi sie wlasnie bardziej plastikowo. w przedlifcie faktura gory boczkow i deski w dotyku jest wlasnie zblizona do delty3/bravo

[Dareek]

Wtrące swoje 3 grosze odnośnie plastików w julce. Leci już 6 rok jak jeżdżę swoją i doprawdy nie rozumiem tego dramatyzowania na temat górnej części tapicerki. Ma strukture chropowatą ale nie uważam tego wcale za wadę , może jedynie trochę gorzej się to czyści niż powierzchnię gładką. Nigdy w niczym mi to nie przeszkadzało , nigdy też przez te wszystkie lata ani jedna osoba jadąca moją julką nie narzekała na jakość tych plastików (a niejednokrotnie byli to posiadacze aut wyższej klasy) , widziałem za to nie raz dużo gorsze. Jak się komuś nie podoba to niech sobie wyszlifuje,pomaluje , oklei , pokryje skayem,wyflokuje czy nie wiem co jeszcze. Możliwości jest sporo zresztą jeśli ktoś kupuje auto świadomie i bez przymusu to chyba akceptuje jego wygląd i jakośc którą znał w momencie zakupu , no chyba że się kupuje tylko po to aby później narzekać , w końcu to taka nasza cecha narodowa

Tx -spokojnie nie tak emocjonalnie- ja wiem że jesteś w swoim autku zauroczony- mnie też się moje podoba ale potrafię obiektywnie spojrzeć na pewne rzeczy. Przykro mi bardzo że w przeciwieństwie do Ciebie mi te tandetne boczki się nie podobają - stwierdzam fakt i nie zamierzam nic z tym zrobić bo cokolwiek by z tym próbować robić będzie wyglądało źle. po prostu stwoerdzam fakt i nie usiłuje czarować rzeczywistości.
Owszem samochód jest bezawaryjny fajnie się prowadzi i wygląda ale jest w nim parę rzeczy, które wkurzają. Tak jest z każdym autkiem - cóż nie ma ideałów.
Ja z wad Julki zaliczyłbym:
- fatalna jakość plastików wnętrza
- nieodporna na zużycie tapicerka foteli
- słabe światła H7
- kilka wpadek ergonomicznych (np włączenie wycieraczek..pokrętłem, brak porządnego uchwytu na napoje, brak schowka na okulary
- słaba jakość montażu oblachowania (spasowanie, spawy, zgrzewy) ale jak to mówią idealnie spasowany włoch to włoch po naprawach blacharskich.

tak wiec na ochłonięcie podjedz sobie do jakiegoś komisu i zobacz górną cześć plastiku boczku tanim bravo , górną cześć deski rozdzielczej, potem wróć do Julki porównaj.