Co mnie skusiło, że ją kupiłem- to nie samochód to ścierwo.
Po odebraniu samochodu z rozrządu przejechałem trasę ok.150 km. Samochód wylączylem pogadałem -wsiadłem i jadę- po przejechaniu kilku kilometrów włączyła się kontrolka check engine- zdezaktywował sie start stop i DNA. Poczytałem chwilę forum i stwierdziłem że to od paliwa- że go za mało- było 15 litrów . podjechałem dolałem benzyny do pełna- i wróciło wszystko do normy- na 10 minut jazdy i znowu to samo. Pojechałem do znajomego podłączył komputer i stwierdził, że to przewody do odpowietrzania baku mogą być winne- pogrzebał pod samochodem stwierdził, że ktoś je ścisnął za mocno i pewenie dlatego. nadmieniam , że był problem przy tankowaniu- pistolet cały czas odbijał jakby było pełno paliwa w baku. Kontrolka się wyłączyła i było ok. Dzisaj przejechałem ok. 150 km. stanąłem na stacji paliw i wyłączyłem silnik. Po kilku chwilach ruszyłem i znowu powtórka z rozrywki - kontrolka check engine -dezaktywacja oraz utrata mocy na kilka chwil. potem powrót mocy- ale kontrolka nadal świeci i strat stop oraz dna nie działa. Kolega podłączył komputer- błąd P 1064- 40 razy oraz komunikat , że komponent klei się, oraz sterowanie 4 zaworem. a problem z tankowaniem nadal jest taki sam-czyli pistolet cały czas odbija. Przychodzą mi najgorsze pomysły łącznie z awarią MA- ale silnik pracuje normalnie, pali tyle samo, nie faluje, jest w miarę cichy. Czy mieliście podobne przygody ? Kolega óowi, ze można z tym jeździć do naprawy i że to zawór do odpowietrzania jest do wymiany . Raz udało mi się wyłączyć kontrolkę gdy bez kluczyka otworzyłem bak i na jakiś cas nie było problemu. Pomożecie ?