Witam, mam taki sam problem z tym dźwiękiem i zapachem spalonego plastiku tylko że w mito 1,4 105KM MultiAir. Moje pytanie brzmi nastepujaco: skoro ten zapach to spalone uzwojenie to czemu raz jest ok i autko działa normalnie a tylko co jakiś czas takie numery. Czy ten alternator nie powinien paść do reszty? czy jego wymiana zmykam temat z dziwnym dźwiękiem i zapachem? i na jakie koszty mniej więcej mam się nastawić. Pozdrawim
Cześć, Marcin.
Radzę jak najszybciej pozbyć się problemu, żeby nie zostać na drodze. Miałem w tym roku u siebie to samo, ale objawy niemal natychmiastowe. MiTo 2010 rok i 110k przebiegu.
Rano zostawiłem auto na parkingu przed pracą i wszystko było w jak najlepszym porządku. Całą drogę rano lało - jeśli to w ogóle istotny szczegół. Po pracy wsiadam, wycofuję i próbując jechać do przodu słyszę dziwny świst zwiększający się wraz ze wzrostem obrotów. Po chwili kontrolka akumulatora, odłączające się wspomaganie. Za moment dziwny zapach, po dojechaniu do ASO (500metrów - na szczęście) dymek z paska.
Diagnoza: Popękana obudowa alternatora i walnięte uzwojenie.
Alternator oryginał - 1500zł.
Alternator DENSO (zamiennik S&S) - 620zł + robocizna około 150zł.
Witam, chciałbym się podpiąć do tematu: JULKA 1.4 MA 170. dziwna praca na zimnym ok 30sec do minuty . wymieniony już MA CZYLI ODPADA MODUŁ, błąd katalizator lub sonda, stawiam na sondę sa dwie ciekawe którą mam wymienić , czy ktoś już miał problem z sądą?