Witam Towarzystwo.
Nowy rok - nowe atrakcje.
Z pierdół - nie działa podgrzewanie fotela kierowcy (być może kwestia bezpiecznika ale to do sprawdzenia). Czekam też do 28 stycznia na nowy głośnik BOSE (już jego druga wymiana).
Natomiast chciałbym poznać Wasze opinie w następującym temacie.
Pod koniec października wymieniłem opony letnie na zimowe - głównie z takiego powodu, że przy prędkościach przekraczających 120 km/h auto drgało (było to odczuwalne na kole kierownicy, fotelu itp.). Oddałem auto do serwisu celem ustalenia przyczyny - okazało się, że opony na przedniej osi miały o około 4-5mm mniej bieżnika niż te na tylnej. Ogólnie różnica między oponami z przodu a tyłu - była kolosalna - to tak jakby zdjąć opony z dwóch innych aut. Przebieg tych opon oscylował w graniach 22000 - 25000 km. Oczywiście, zaraz napiszecie, że przy takiej mocy na przedniej osi i do tego przy agresywnym stylu jazdy to normalne - nie będę polemizował
Założono mi opony zimowe. Przez pierwsze 4000 km wszystko było tak jak należy - zero drgań - wszystko pięknie. Niestety po kolejnym 1000 km przebiegu znowu ten sam temat - im wyższa prędkość tym większy "masaż" w aucie. O ile za pierwszy razem można było zrzucić to na agresywną jazdę itp. to tym razem z autem obchodziłem się jak z jajkiem (tym bardziej, że warunki do jazdy na pomorzu mam mocno zimowe). Do tego te opony zimowe nie mają większego przebiegu niż właśnie kilka tysięcy km. Na samych oponach nie zauważyłem zużycia tak jak w przypadku letnich.
Sprawdziłem natomiast, że według instrukcji obsługi opony zimowe powinny mieć indeks 91W ... założone jednak przez serwis (w formie gratisu przy zakupie auta) mają indeks 91H. Tak więc instrukcja wymaga opony przeznaczonej do prędkości max 270 km/h - natomiast założoną mam do 210 km/h. Podejrzewam, że różnice będą więc w jakości samej gumy, gęstości itp.
Pytanie - co może być przyczyną takich drgań pojazdu? Czy indeks prędkości opony ma znaczenie w tej sytuacji? Czy to możliwe aby opona zużyła się na tak krótkim dystansie?
Pozdrawiam.
Co do opon letnich - masz samochód z mocna "ośką" więc nie dziwota ze zużycie przednich opon jest zauważalnie wyższe. Po drugie -dobra opona sportowa szybciej się zużywa- czasem i 20 tkm to max np Bridgestone Potenza RE050A. Ja mam letnie Michelin Pilot Sport 4 i po 24 tkm są lekko z przodu zużyte.
co do reszty- sprawdziłbym ich wyważenie u porządnego wulkanizatora- miałem podobny problem z poprzednią julką pomogło porządne wyważenie i uwaga...doważenie na aucie któe niweluje także bicie tarczy czy piasty. Od tamtej pory miałem spokój i teraz tez mimo ze mam 60 km do tego gumiarza tylko tam jeżdżę.
jeszcze jedna rzecz którą miałem w nowy rok - samochód przejechał kilkaset km po Bieszczadach- masa brudu. Postanowiłem po drodze w Lesku lekko opłukać no i po ruszeniu z myjni zaczęło się - jakbym miał kwadratowe koła- okazało się że myjka punktowo wypłukała masę syfu a tam gdzie lanca myjki nie doszła syf został. dopiero szczotka do felg i porządne mycie załatwiła temat
mając Julki już kilka lat wiem że 18 calowe koła muszą być dokładnie wyważone i nie znoszą syfu na wewnętrznej stronie felg.
sprawdź sobie tylne opony które mają tendencję do....ząbkowania po wewnętrznej stornie
Patrzyłeś czy czasem tych opon nie wyząbkowało?
I czy są równo starte po obu bokach?
Pierwsze co zrobiłem gdy stwierdziłem, że znowu mi całe auto drży to właśnie dokładnie mycie.
Natomiast samo wyważenie miało miejsce podczas zakładania opon w ASO jakieś 5 000 km temu.
Tak jak pisałem - w kwestii opon letnich - jest to jakoś wytłumaczalne i akceptowalne.
Jednak przy zimowych, tak ich niskim przebiegu i naprawdę delikatnej jeździe - niemożliwe.
- - - Updated - - -
Tak - na moje oko wszystko z nimi w porządku. Na letnich na pierwszy rzut oka było widać, że coś jest nie halo. Tutaj natomiast jest inaczej.
Ciekawe se auto kupiłem. Najsamprzód jak mi auto zacznie całe drżeć to manual z forum jest taki, żeby umyć.
do czego pijesz? nie widzisz jakie warunki są na zewnątrz? wystarczy że lód Ci zamarznie w jednym miejscu od wewnętrznej strony i będziesz maił dodatkowy ciężarek?
ciężko tak pojąć że coś w zimie jak jest poniżej zera może zamarznąć?
moja rada - sprzedaj i kup prestiża będziesz miał podgrzewane koła- sorry ale pierniczysz od rzeczy.
Dareek nie piernicz co? Ja wszystko rozumiem, ale po piciu to pisał chyba ktoś jak pisał, że trza umyć pozamarzane auto, żeby nie trzepało. Ludzie!!! 20 mln aut po kraju jeździ zimą i jakoś nie widzę kolejek pod myjniami, bo komuś cos zamarzło i trzepie budą.
Tzn. że Alfa jest do stania pod kocykiem zaprojektowane, a nie do jeżdżenia. Nawet niektórzy tak na forum ją traktują. Kupują i jak widzę lawetka, bo Alfa po zimie i soli jeździć nie może... Ich auto, ich wola. Widać jeszcze nie pojeździli, a już się obawiają zimowej eksploatacji i zamarzania i trzepania. Może się forum naczytali?
Miałem kilka aut, w tym tak wyśmiewanego Citroen C4, który cały czas stał pod chmurką, palił na dotyk przy największych mrozach i nigdy nie miał nawet 1% usterek, o których tu się pisze w przypadku Giulietty w stylu niedoładowany aku, trzęsienie budy, bo na kołach lód zamarzł czy inne pierdoły. To właśnie jest śmiechu warte... Przy tym aucie - jak wynika z forum, bo u siebie tego nie stwierdziłem - właściciele muszą bohatersko pokonywać trudności, których nie ma w żadnym innym aucie. I jeszcze się z tego cieszą i myślą, że to normalne kwestie eksploatacyjne. Przecież to absurd. Jakoś w innych autach nic mi się do kół, felg nie lepiło na tyle, żeby mi trzepało kierą czy całym autem.
PS kupiłem Alfę z dobrodziejstwem inwentarza i jestem bardzo zadowolony. Mogłem kupić w tej cenie nowego Golfa ze 125, a może 150 konnym silnikiem, ale nie kupiłem. I nie żałuje. Niemniej jakby wiedze o Alfach brać tylko z forum, to trzeba by by idiota, żeby ten szmelc kupić. Także wiesz... Spokojnie. Bez nerwów.
Teraz to nie wiem- chwalisz się czy narzekasz? dalej nie wierzysz w to że w zimie jak jest poniżej zera coś potrafi zamarznąć? Do twojej wiadomości mamy zimie a w tym klimacie poniżej zera stopni woda i inne rzeczy zamarzają. pierwszy raz zimę widzisz, bo ze stylu wypowiedzi można tak wnioskować.
Czasem wiele głupich usterek powstaje właśnie z błahych przyczyn - może wyda Ci się dziwne dlaczego wyważasz koła? jak myślisz? Według ciebie ludzie to debile bo po co. czasem i 5 gramów robi ogromną różnice czy tobie się to podoba czy nie! to nie są rozmiary 13 czy 15 calowe z balonem o profilu 70 tylko 18 i więcej niskoprofilwe opony których wyważenie błędów nawet na poziome 5 gramów nie wybacza - wiem coś o tym i jeśli nie masz wiedzy nie pouczaj i nie wyśmiewaj bo jest to żałosne i jednocześnie śmieszne. jak mylsisz dodatkowe 5 czy 10 gramó lodu czy innego brudu np piasku w zimie nie zbierze się na feldze?
popatrz ubiegły tydzień byłem w Bieszczadach - syf na drodze - naturalną rzeczą że brud osiada tez na felgach i tak tez było u mnie na pierwszej lepszej myjni lekko opłukałem auto w tym koła ale tak niefortunnie że tylko cześć syfu z felg od wewnątrz zmyło a reszta została - efekt takie wibracje że autem nie dało się ponad 50 km/h jechać. domyłem szczotką - niemal kilo brudu było. po umyciu spokój - według ciebie dziwne nie? skąd ten brud? Cud!
inna sprawa że wiele osób kompletnie nie zwraca na nic uwagi póki samochód jedzie. dla ciebie coś może być normalne dla kogoś innego nie i tyle w temacie.
śmiejesz się z niedoładowanego akumulatora a nawet nie masz pojęcia o tym jak ładowanie akumulatora odbywa się w Twoim aucie- oj mógłbyś się zdziwić faktem że nie jest ładowany cały czas.
nowe auta mają sporo odbiorników prądu nowe systemy typu start stop masę elektrycznych i elektronicznych urządzeń wrażliwych na spadki napięcia, a niestety fizyka jest taka sama jak 100 lat temu.
Następna rzecz:
forum jest po to aby komuś doradzić a nie wyśmiewać i najlepiej szukanie usterki zacząć na pozór od sprawdzenia banalnych rzeczy a nie ładować się w koszty takie są fakty.
dlatego jak mam coś do powiedzenia merytorycznego to odpisuję a nie na zasadzie bo mój citroen takich kwiatków nie miał- to trzeba było nadal nim jeździć i tyle.
bez odbioru
- - - Updated - - -
Moja rada- poszukaj dobrego gumiarza- jest teraz po sezonie to wszystko posprawdza dokładnie- ja tam w wyważanie kółw ASO nie wierzę - mi znalezienie dobrego speca zajęło sporo czasu do tego stopnia że koła jeżdżę wyważać 60 km.
Nie no, nie twórzmy mitów typu "wjazd w kałużę krzywi felgi".
Śnieg, lód, brud na feldze może chwilowo wpływać na niewyważenie, ale z tych drgań zaraz odpadnie , do tego kilka hamowań i ciepła felga więc się nie przylepi na amen. Jak drgania są trwałe to coś jest niewyważone trwale a nie przymarznięte / czy wada opony itp., a nie lód.