Moi Mili,
Moja Julka stała dokładnie 3,5 tygodnia (bo byłem wyjechany) i dziś do niej wróciłem. Upał masakryczny, wiadomo, więc uruchamiam samochód, uruchamia się klima, wszystko fajnie - wieje, chłodzi. Może w lewej strefie trochę mniej zimnym, ale mam wrażenie, że zawsze tak miała. Pal licho. Kiedyś może zrobię test tych aktywatorów mieszalników.
Jadę, jadę, jadę, klimatyzacja stopniowo zmniejsza wianie. Gdy doszła do 3 czy 4 kresek szum powietrza ucichł na tyle, że słychać syczenie. Syczenie dochodzi z nawiewu. Wiem, bo gdy wyłączy się cały układ klimatyzacji, albo samo (AC) syczenie jest wyraźnie słyszalne. Utrzymuje się przez kilka sekund po wyłączeniu (takie dobre 5-7 s). Jest słyszalne na niskich obrotach wentylatora.
Zagadka - co to może być? Ktoś miał? Gdzie szukać przyczyny?
Klima była kontrolowana w pod koniec lipca 2017, ilość czynnika i oleju były prawidłowe. Poza tym, nie miałem z nią żadnych przygód.