No i hybryda też by się przydała. Zawsze to więcej mocy przy podobnym spalaniu. A po mieście jeżdżąc spokojnie 50 km/h można spalanie trochę ograniczyć.
No i hybryda też by się przydała. Zawsze to więcej mocy przy podobnym spalaniu. A po mieście jeżdżąc spokojnie 50 km/h można spalanie trochę ograniczyć.
Ale nie przy podobnej cenie.
Więc ograniczenie spalania nie zrekompensuje kosztu zakupu.
dla mnie modernizacja julki powinna iść w kierunku poprawy akustyki auta obniżenia spalania czy jakości materiałów wnętrza - jak widzę współczesną modernizację w wydaniu tabletowym z różnej maści "asystentami" większości których przydatność jest mniej więcej taka jak umarłemu kadzidło to mnie po prostu odpych. Macie prosty przykład na Giulii i Stelvio gdzie w zakresie postępu cyfryzacji góra urodziła mysz.
- - - Updated - - -
Zapoznaj się z zasadą działania asystenta hamowania bo chyba nie masz kompletnie podjęcia jak to działa to raz a dwa- elektroniczne zegary- chmmm czemu ma to służyć? jest to w rodzinie w passacie i.. oprócz kompletnego chaosu na zegarach i natłoku nikomu niepotrzebnych informacji nie widzę zalet. a może postępom jest np sterowanie klimą wentylacją z poziomu... .tabletu? bez odrywania wzroku nie do obsłużenia - takie coś nie powinno mieć dopuszczenia do ruchu. co jest złego w pokrętle regulacji dmuchawy czy temperatury?
dla mnie ilość tych zbędnych gadżetów prowadzi do rozproszenia kierowcy i odwrócenia jego uwagi.
o wielu rzeczach piszemy tutaj jako "must be" ale w większości przypadków kompletnie tego w życiu codziennym nie potrzebujemy- tylko kit wciskany nam jako konsumentom że bez tego czy tamtego nie da się żyć.
owszem postęp jest konieczny ale w dziedzinie poprawy jakości, obniżenia spalania, hałasu -a tu od lat jest to samo. Co więcej - wydawało się że czasy korodujących aut odeszły w niepamięć a tu nagle wiele samochodów także i z tym ma kłopot- to jest "postęp". Mami nas się świecidełkami i tyle.
Zgoda, zgoda oraz zgoda. Jeżdżę swoją już 6 lat, czas powoli w jakiejś skończonej perspektywie myśleć o czymś kolejnym.
Ponieważ na moje potrzeby wystarcza ten segment aut co Giulietta i od ponad 12 lat jestem z Alfą,
to chyba warto byłoby zatrzymać czymś klienta. Kolejne liftingi Julki niczego nowego nie wnoszą, chciałoby się jednak dostać coś nowego i na czasie.
To nie czasy FSO, kiedy dużego Fiata tłuczono ponad dwadzieścia lat liftując co najwyżej lampy i zderzaki.
Nie ciągnie mnie gdzie indziej, bo wszędzie teraz zaczyna się moda na nadmuchane jeździdełka do miasta z 3-cylindrowymi warczydłami.
Nie potrzebuję asystenta parkowania, hamowania, utrzymania na pasie. Ale zdaje się, że klamki wewnętrzne można ciągle urwać, zawieszenie jest głośne (i nie tylko dlatego, że takie rozbudowane), plastiki dolnej części deski wyglądają jak z recyklingu butelek. To, co oferuje Giulia/Stelvio w zakresie jakości wykonania jest chyba jednak te parę lat do przodu.
I przy całej sympatii do auta, to przód jest do przeprojektowania już dawno. Szczególnie, że już chyba prawie nikt nie pamięta ile jest w Julce inspiracji Alfą 8C.
Zgadzam się z Wami Panowie. Mnie poniekąd cieszy to "zacofanie" Alfy, jako że nie lubię wielu elektronicznych gadżetów/wspomagaczy, autonomicznych samochodów, hybryd/elektryków itd, a w tym kierunku zmierza dzisiejsza motoryzacja.
Wg mnie tu jest pole do popisu dla Alfy - iść swoją ścieżką, oferować klasyczne auta, w których chodzi przede wszystkim o to, żeby jeździły - na tyle na ile durne przepisy UE pozwolą.
A fanboye audi czy volvo niech sobie jeżdżą nafaszerowanymi elektroniką maszynkami, co kto lubi.
Od razu dodam że nie mam nic do audi czy volvo, robią świetne auta - to nie moja bajka po prostu.
Mnie się podoba minimalistyczna deska rozdzielna, bez żadnych udziwnień rodem z transformersów. Nie wyobrażam sobie jeździć czymś takim. Jak jadę służbowym to mnie mdli i jak najszybciej chcę stamtąd wysiąść. I co z tego, że ma jakieś asystenty dla idiotów. Niedługo warunkiem otrzymania pięciu gwiazdek będzie posiadanie asystenta kierowania albo mózgu, bo tak sobie zażyczy jakiś alkoholik z eurokołchozu.
Mnie do szewskiej pasji doprowadza piszczenie samochodu. W Giulii dramat występuje przy parkowaniu - potrafię osiągnąć trzy różne piski jednocześnie! Pisk, że kluczyk poza autem. Pisk, że rozpięty pas. Pisk, że coś czujnik parkowania czuje. I zamiast się skupić na parkowaniu w garażu trafia mnie wkurw. To tak a propos asystentów wszystkiego.
Im więcej sterowania dotykowego, a mniej "fizycznego", tym więcej trzeba odrywać wzrok od drogi. No i potem pojawia się konieczność asystenta hamowania, pasa i cholera wie czego jeszcze, skoro kierowca zamiast prowadzić, bawi się w DJa. To jest patologia naszych czasów. 15 lat temu potrafiłem napisać smsa, telefonem w kieszeni, bez wyjmowania... Teraz mania dotykania. Zgadzam się z [MENTION=34131]Dareek[/MENTION] - Julka ma większe niedobory niż te, które można rozwiązać przez wpychanie do niej hybrydy, elektronicznych zegarów (moda na nie wynika z ich niższej ceny dla producenta), asystentów wszystkiego.
Wracając do tematu... bardziej prawdopodobne jest zakończenie produkcji Giulietta już w czerwcu niż jej lifting.
To są moje spekulacje:
1. FCA rządzą teraz Amerykanie, a Alfa dla nich to jakieś margines.
2. Od września silniki muszą spełniać nowe/ stare normy. Mogli wprowadzić jak w 500X i Renegade nowe silniki, a tego nie zrobili.
3. Giulietta ma już prawie 10 lat.
- - - Updated - - -
MiLykie cytujesz jakiegoś durnia Adriana?
Jakie lobby wprowadziło żarówki Led? Przecież jest z tysiąc producentów. Trzeba być wyjątkowym ..., aby twierdzić, że to jest złe.