Witam wszystkich,
Moja żona ma alfę romeo Giuliettę i ostatnio jadąc z pracy silnik stracił kompresję - diagnoza - koszmar - zerwany pasek rozrządu (póki co nikt silnika nie rozkręcał).
I teraz tak,
samochód ma przejechane 100 tysi, żona się średnio na autach zna ja nie dopilnowałem (w swoim mondeo mam łańcuch rozrządu), rocznik jest 2012.
Gdzie leży wkurw***...otóż żona w ASO robiła przeglądy okresowe i NIGDY , NIGDY nikt jej nie powiedział że ma pasek na wykończeniu i że musi to zrobić.
Ona sama wiem wiem, powinna pilnować i zaraz będą porównania do tego że wycieraczki i płyn hamulcowy też musi sama sprawdzać itd.
Pogodziła się ztym ze jest jak jest. ale ja nie pogodziłem się , bo uważam że to totalne skur****two że kolesie dostają tyle forsy w łapę i maja to wszystko gdzieś.
Poszedłem do tego bździarza - od razu piszę ze to kierownik serwisu który mieści się w Gliwicach na pszczyńśkiej.
No i on cały czas mi mówił że chce mi pomóc ale jednocześnie cały czas szukał klisz które mogłyby odrzucić moją reklamację.
np mówił "no ale w 2018 roku nie był na przeglądzie okresowym" - tak jakbym ja miał reklamować samochód na gwarancji.
albo "no ale rozumiem że nikt nie ruszał tego silnika" - z nadzieją że ktoś go rozkręcił i będzie mógł odmówić reklamacji - ja mu powiedziałem - pewnie że nikt nie ruszał bojakby ruszył to od razu by pan chciał się mnie pozbyć. "nie nie ja chce panu pomóc".
a czego dotyczy moje skomlenie właściwie?
ano w styczniu 2017 roku samochód był u nich w ASO na przeglądzie okresowym - i coś czuję że nic nie zrobili, w każdym razie wg książeczki okresowej dla 1.4 powinni sprawdzić stan paska rozrządu natomiast dla 1.750 powinni i tu cytuję:
„niezależnie od przebiegu w kilometrach pasek rozrządu musi być wymieniany co 4 lata przy używaniu samochodu w trudnych warunkach (zimny klimat, używanie w mieście, długie postoje na biegu jałowym) lub co 5 lat
samochód był na firmę i jeździł po mieście więc jest domniemanie że był w trudnych warunkach ale to i tak nie szkodzi bo w momencie badania miał 5 lat. i nikt ani nie wymienił ani nie zgłosił
informacji żonie że powinna wymienić. wiem ze historie zleceń leża 5 lat i że można to jakoś sprawdzić.
Oczywiście pogodziłem się z tym że będziemy musieli zapłacić jak za zboże i tu mam prośbę kto zna jakiegoś szpeca który na terenie Śląska by się tego podjął - bo mechanicy których znam nie maja narzedzi odpowiednich i nie chcą się podjąć.
druga prośba to ustosunkowanie się do tego czy moje pretensje są uzasadnione prawnie, bo moralnie to czuję że zupełnie olali klientkę i narazili ją na groźną sytuację, bo wyjechała szczęśliwa w 2017 z serwisu że wszystko jest ok a mogło jej na autostradzie strzelić, przestraszyłaby się i skończyła w rowie,
no a trzecia rzecz, i to jest motywacja to pokazanie wam jak wygląda ASO GANINEX GAZDA GROUP i jak tam traktują klienta - w każdym nieautoryzowanym serwisie tzw. znajomy mechanik by powiedział co i jak . a tamci , jestem w stanie sobie rękę uciąć, że nic nie robili i podbjali po prostu karty żeby jakoś to szło.
z góry dziękuję za odzew.
pzdr
ilm