Znacie jakiś nieinwazycjny sposób (bez ściągania kierownicy) na otarcia i zadrapania plastikowej części kierownicy?
Jakiś tytan księgowości wymyślił, że czarną nakładkę najliepiej zrobić z pomalowanego białego plastiku niż go zwyczajnie zabarwić.
Ta nakładka występuje jako częśc zamienna, ale ścignięcie kierownicy zaraz zacznie budzić pytania i przeszłość niby-kolizyjną.