Jak to w końcu jest z tą wymianą oleju?

[milleniusz]

No jeśli właściciel warsztatu, to wiele tłumaczy. Ja zakładam, że jak są oleje long-life, to wytrzymają ten interwał, co producent wskazuje i jakoś nie chce mi się wierzyć, że koncerny celowo zawyżają te przebiegi, żeby silniki szybciej padały. Ale w sumie bardziej mi chodziło o to "chłodzenie turbo", bo cenne porady eksploatacyjne, jak np. unikanie pałowania silnika na zimno, obrastają w miejskie legendy, kiedy to ludzie "grzeją" auta po 10 minut na mrozie, zamiast od razu ruszyć, a potem "chłodzą" turbiny i inne skarby przed wyłączeniem silnika.

[tx555]

No tak , ważne żeby też nie popadać w skrajności. Co do turbo to ja akurat od dawna staram się to stosować i chyba wiele osób na forum również z tego co pamiętam. Oczywiście podczas normalnej spokojnej jazdy to bez sensu ale po jeździe autostradowej czy po dawaniu w "palnik" to myślę że ta minutka jednak niczemu i nikomu nie zaszkodzi a bardziej pomoże , generalnie staram się o tym pamiętać ale też nie zawsze to wychodzi ale chyba powoli już schodzimy z tematu

[karol_mito]

Po co chłodzić na postoju silnik? Lepszym rozwiązaniem jest chłodzeniem podczas jazdy. Np. jeżeli Ja wracam do domu to zawsze przez 2 ostatnie kilometry jadę bardzo spokojnie. Podczas pracy silnik ma większe ciśnienie oleju niż podczas postoju. Tak samo z zimnym silnikiem, Ja od razu ruszam i jadę powoli (wkręcam auto powolutku), dzięki temu olej dzięki zwiększonemu ciśnieniu "dopłynie" szybciej tam gdzie ma być.

[tx555]

No też robię dokładnie jak piszesz, czyli na zimno jazda od razu ale delikatna. Po ostrzejszej jezdzie wolne i spokojne traktowanie na ostatnim etapie odcinka żeby silnik miał szansę się wychłodzić. Tak oczywiscie najlepiej-ale to w sytuacji jazdy kontrolowanej i zaplanowanej , natomiast jesli chodzi o postój to miałem bardziej na mysli sytuacje awaryjną (wydaje mi się że facet na filmie zreszta też), sytuacje niezaplanowaną kiedy nagle zjeżdzamy i zatrzymujemy auto a silnik jeszcze mocno rozgrzany jest . Panowie ,nie dorabiajcie nie wiadomo jakich teorii do tego co jest prosto i jasno powiedziane w kilku słowach.Mimo wszystko wydaje mi się że ten film nie był nagrywany w latach 70-tych

[milleniusz]

Po co chłodzić na postoju silnik? Lepszym rozwiązaniem jest chłodzeniem podczas jazdy. Np. jeżeli Ja wracam do domu to zawsze przez 2 ostatnie kilometry jadę bardzo spokojnie. Podczas pracy silnik ma większe ciśnienie oleju niż podczas postoju. Tak samo z zimnym silnikiem, Ja od razu ruszam i jadę powoli (wkręcam auto powolutku), dzięki temu olej dzięki zwiększonemu ciśnieniu "dopłynie" szybciej tam gdzie ma być.

Słusznie i naukowo. Zresztą zagrzewanie i chłodzenie aut na postoju jest nielegalne, ale niewiele osób o tym wie.

Co do chłodzenia turbinek, to od lat są układy pracujące jeszcze po wyłączeniu zapłonu, nawet był wątek tu gdzieś chyba. Oczywiście jak ktoś jeździ na torze, czy lata po 200 kmh na autobanach i zjeżdża co godzinę na stacje tankować (bo pewnie taka wyjdzie średnia spalania vs średnia prękość), to lepiej nie wyłączać wtedy od razu silnika. Niech się "chłodzi".

[tx555]

Co do chłodzenia turbinek, to od lat są układy pracujące jeszcze po wyłączeniu zapłonu [cut]

zdradź nam w takim razie tę słodką tajemnicę jakiż to wspaniały system chłodzenia turbiny po wyłączeniu zapłonu zafundował w naszych giuliettach producent a o którym nie wiemy? Bo może po prostu jako użytkownicy jesteśmy zwyczajnie niedoinformowani i faktycznie zupełnie nie potrzebnie stosujemy procedury "schładzania" zamiast zwyczajnie po skończonej jeżdzie podnieść maskę, odpalić papierosa od strzelającej od gorąca turbiny i udać się spokojnie do domu niczym sie nie martwiąc

[maly_777]

koledze chodzi o dodatkowe moduły: turbo timer

[milleniusz]

zdradź nam w takim razie tę słodką tajemnicę jakiż to wspaniały system chłodzenia turbiny po wyłączeniu zapłonu zafundował w naszych giuliettach producent a o którym nie wiemy?

No ta "przystawka", która przez chwilę jeszcze pompuje olej? Chyba kolega powyżej to fachowo nazwał. Palenie albo zdrowie, wybór należy do ciebie.

[tx555]

Ale ja akurat nie palę od zawsze i nie zamierzam, no chyba że w kominku .Pierwsze słyszę że coś pracuje u nas pod maską po wyłaczeniu silnika. Ja nie mówie że nie ma takich systemów (jak choćby ten wyzej wymieniony ), ale przecież rozmawiamy o giuliettcie

[milleniusz]

Hmm, sam już nie wiem, czy jest, czy nie ma. Może pomyliłem z moim poprzednim autem. Czytam, że VAGi mają dodatkową pompę wody chłodzącą turbinę po wyłączeniu silnika, wydawało mi się że Julka ma układ pompujący olej, ale teraz nie mogę znaleźć.