Ryzyko jest umiarkowane. Moje już zaliczyły kilka wymian i ogólnie wyglądają dobrze. Jak się przypatrzeć są pojedyncze rysy "obwodowe". Stojąc obok samochodu nic nie widać. Decydowałbym się na osobne felgi tylko jakby to miał być inny rozmiar (pewnie 18 na lato, 17 na zimę).
Z tym skracaniem żywotności opon to proszę o jakąś skalę problemu, bo jeszcze nie widziałem opon skatowanych zmianami, a widziałem 10-letnie Dębice Vivo po... 10 zdjęciach i założeniach, które jakoś żyły.
Raczej nikt nie odpowie na zadane przez Ciebie pytanie. Opony są różne w zależności od producenta, jedne mają wzmacniane ścianki bocznej, drugie nie.
Dla jednej osoby opona nadaje się do jazdy bo ma bieżnik, druga odłoży opony bo już wie że samochód inaczej zachowuje się w konkretnych warunkach.
Możesz zadać sobie pytanie dlaczego jest tak dużo opon np. z rynku niemieckiego? Roczne, ładny bieżnik itd. Tylko z jakiejś przyczyny te osoby je zmieniły.
U nas takie opony mają branie bo są tańsze itd. Znajomy już na takich oponach się przejechał i od tego czasu kupuje nowe.
Obstawiam, że opony z rynku niemieckiego są z rozbitków. Raczej nie dlatego, że wyczerpały swój limit nałożeń i zdjęć (w ciągu roku, jak napisałeś). Albo są to zdekompletowane komplety (3 sztuki). Ale nie wiem, nigdy nie szukałem używanych opon, więc nie mam doświadczenia z asortymentem allegro.
Reasumując wydaje mi się, że jeśli ktoś zmienia opony raz w roku i realnie opona ma szanse przejechać 3-4 sezony (więcej i tak strach, bo guma coraz starsza), czyli mieć na koncie po 3-4 nałożenia i o jedno zdjęcie mniej (nie liczę ostatniego zdjęcia przed wyrzuceniem) to nie jest to wartość wpływająca w znaczący sposób na jej parametry...
Orientuje się ktoś czy felgi w kształcie turbin wychodziły również w wersji błyszczącej? Znalazłem na Allegro ale nie mam pewności czy są oryginalne.
http://allegro.pl/felgi-alfa-romeo-g...599813361.html