Nie pamiętam już kiedy dokładnie to zauważyłem, od razu przy zakupie mogłem tego nie słyszeć ze względu na włączoną klimatyzację, którą rzadko wyłączałem, ale dałbym sobie rękę uciąć, że ogólnie w środku było ciszej przez pierwsze tygodnie użytkowania.
Jadąc na 4tym biegu(i w góre) przy dowolnych obrotach po odpuszczeniu gazu słychać takie "pfffsssss". Byłem w serwisie, gdzie po krótkiej przejażdżce zdiagnozowano, że taki dźwięk wydaje zawór na turbosprężarce, która w ten sposób jest pozbawiana nadmiaru ciśnienia. Jeździłem wcześniej bardzo podobnym samochodem, który również miał turbosprężarkę(Fiat Bravo, beznyna), ale żeby ona wydawała taki dźwięk to ja sobie nie przypominam. Nie sądzę aby pod względem technologii fiatoalfa różniła się tak bardzo od fiata
Pytanie, czy to ja zaczynam cierpieć na hipohondrię i taki dźwięk wydaje turbosprężarka w każdej julce, czy też coś może być na rzeczy? Może coś zepsułem
ps. rocznik 2011