Panowie, mój kumpel ma problem, kierownica zablokowała się i ani drgnie... Samochód normalnie można odpalić, jednak nie idzie przekręcić kierownicą. Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie, ale przed awarią po włączeniu klimatyzacji działy się cyrki - też blokowało kierownicę, teraz już jest zepsute na amen. Dodatkowo śmierdzi pod maską. Bardziej stawialibyście na uszkodzoną stacyjkę czy na zepsutą maglownice? Takie dwie opcje przychodzą mi do głowy... Btw. możecie polecić jakiś dobry serwis lub człowieka w Krakowie, kto mógłby to ogarnąć i nie wymienić przy okazji połowy samochodu? Laweta również chyba będzie konieczna, no chyba, ze znajdzie się tu ktoś, kto mógłby na to zerknąć pod blokiem (niestety, ale ani ja, ani kumpel nie jesteśmy najmocniejsi w tych sprawach ). Dobrej nocy panowie .