Panowie,
Krotko i na temat.
Nie jestem juz szczesliwym posiadaczem AR. Mialem piekna 156, dbalem lepiej niz o samego siebie, lepiej niz o zone. Sprzedalem bo musialem wyjechac za granice i auto niszczalo. Nowy wlasciciel sasiad tylko czekal az wywiesze karteczke gdyz nie dyskutowal zjawil sie z pieniedzmi na drugi dzien i zabral...
Auto super, mialem w 2,4 JTD i caly szkopul tkwil w tym ze tu gdzie mieszkam auto czasami szorowalo spodem po koleinach O ZGROZO!!
Przymierzam sie do 156 JTDm 1,9 w CROSSWAGONIE.
Czy warto wchodzic jeszcze raz do tej samej wody?
roznice jakie zauwazylem w tym aucie to wersja po FL, ja mialem wersje jedynie po FL wnetrza.... chyba sie mniej przylozyli do pasowania elementow wewnatrz jak i nazewnatrz. Wieksze przerwy miedzy drzwiami a blotnikami. Przerwy sa rowne z obu stron ale w mojej przy zamknietych drzwiach jakby mniejsze byly, poza tym po zamknieciu maska ma wiecej miejsca wzdluz maski. Z obu stron takie same nie mam podejrzen co to jakiegos dzwona i naprawy bo sa rowne, proste, tylko... wieksze. Co jeszcze zauwazylem na niekorzysc tej wersji? chyba jednak ekranik byl fajniejszy w starej wersji.
Troche wczesniej poczytalem na watkach co do cen czesci i musze sie przejechac do sklepu popytac w takim razie bede mial caly obraz natomiast czy jest tuk tos kto jezdzil autem dluzej niz pare miesiecy ma np auto 5 lat i mzoe mi napisac co sie dzialo, na co zwrocic uwage przy zakupie dokladnie.
Co jeszcze mi sie rzucilo w oczy to fakt, ze nie ma oslony pod silnikiem.
Moja poprzednia wersja miala pelna oslone dzieki czemu silnik pomimo 250tkm wygladal jak nowy.
Czy rzeczywiscie trwalosc zawieszenia jest jak w normalnej 'cywilnej' wersji!!
Nie chce sie napalic i kupic czegos czego bede zalowal.
Pozdr!