159 czy 166-co kupić, co kupić? ;)

[jersey]

Nie do końca chodzi mi o nowe plastiki i mały przebieg. Raczej o to, że cała 166 jest po prostu konstrukcyjnie przestarzała. Zwłaszcza polift. Ale przecież nawet przedlift bazuje na płycie Kappy którą opracowano ładnych parę lat przed wprowadzeniem 166. Ten samochód miał pecha i trafił na okres w którym [notranslate]Alfa[/notranslate] odbijała się od dna i miała takie możliwości jakie miała. Wystarczy popatrzeć co niedługo później koncern Fiata był w stanie zrobić wprowadzając na rynek Lancię Thesis. Która też była niewypałem jeżeli chodzi o sprzedaż, ale była również wozem o parę poziomów nowocześniejszym niż [notranslate]Alfa[/notranslate]. 166 to powinna być Lancia Thesis w budzie przedlifta. No, ale jest jak jest i 166 w sumie, poza wyglądem i nowoczesnymi dieslami pod maską nie odstaje wiele od 164.

O właśnie - jeżeli autor ma kasę (a skoro chce 166 na daily to ma jej sporo ) to może lepiej właśnie kupić Thesisa? Jest większy, wygodniejszy, nowocześniejszy i ładniejszy od poliftowej 166. A wybór silników dużo większy bo jest i nowoczesny diesel, i parę wersji benzyn: R5 bez turbo, R5 z turbo, V6.

[marek230482]

Tak, ja też mam na myśli całą przestarzałość. Układ kierowniczy, zawieszenie. Pisałem już wielokrotnie że 159 w serii na balonach prowadzi się lepiej niż moja 166 zglebina na eibach+bilstein. Wahacz w 166 nie różni się zbytnio od punto1 a w 159 to kawał wytrzymałego bydlaka co druzgocząco odbija się na wytrzymałości zawiasu. Ale niestety 159 jest mniejsza i przez dostępność silników mniej ciekawa dla wielu potencjalnych kupców.
Problem w tym że dla wielu zakup auta to zakup jedynego auta i górę musi wziąć priorytet niezawodności i młodości. Obie te cechy nie są mocną stroną 166

[jersey]

Ale 166 jest piękna i to mi wynagradza wszystkie jej braki. Wygodny fotel kierowcy też Dla innych to silnik - zgoda.

Tak czy tak - na co dzień kupić 166 to trzeba być niezłym masochistą. Albo bogaczem.
[MENTION=12346]zwoli[/MENTION] - jak jesteś na tyle kasiasty, żeby się na co dzień 166 wozić, to może podarujesz mi swoją 159 Co to dla ciebie te 20 czy ile tam tysięcy

[Andrzejsr]

co myślicie o tej ?
https://www.otomoto.pl/oferta/alfa-r...-ID6z5J6U.html

No niegłupio wygląda to ogłoszenie. Dyferencjał wymieniony

Jedyne co to czy była konserwowana regularnie, bo krajowy tak długi użytek dobrze blachom nie wróży. Fabrycznie ma przyzwoitą konserwcaję, ale czy profile zamknięte miała.
No i czy ten mech różnicowy to zwykły wymieniony, czy Q2 założyli.
I czy miała nagrzewnicę wymienianą, czy nie narobiła szkód.
Kierownica jakaś dziwna, ale cóż... auto z tego co pod ręką było zrobione.

A tak poza tym to dokładnie co Jersey pisze - nic , tylko się pod tym podpisać. Z wyjątkiem uwag o silniku bo to akurat jedyna zaleta tego wozu (choć z wszelkimi minusami - niedostosowanym do niego przeniesieniem napędu, niewłaściwą osią napędzaną, wielce prawdopodobnym - bo prowokuje - użytkowaniem go ostrzejszym niż przeciętne przez te 13 lat itd.)

Jednak wskazane assistance, oraz drugie auto zastępcze na czas napraw. Bo nie wiem czy ktoś tu wspominał ? - że 166 to Stare auto ?

[marek230482]

Tak, Andrzej. Wszyscy o tym piszą że to stare auto pomimo rocznika technologicznie to ubiegły wiek.

[Andrzejsr]

Tak, Andrzej. Wszyscy o tym piszą że to stare auto pomimo rocznika technologicznie to ubiegły wiek.

Chyba zaspany jesteś, toż to był "zabieg literacki" , mający na celu podkreślenie (gdyby podkreśleń Jerse'ya było mało ) - że to Stare Auto

(bo, że to [notranslate]Alfa[/notranslate] Romeo, co samo w sobie niesie wiadome skutki, chyba podkreślać nie trzeba )

[marek230482]

Cały Andrzej

[Mumins]

co myślicie o tej ?
https://www.otomoto.pl/oferta/alfa-r...-ID6z5J6U.html

Zastanawiałem się czy nie podjechać sobie jej obejrzeć ot tak, do Rybnika mam 30km także wystarczy poświęcić jedno wolne popołudnie. Jak się zastanawiasz czy w ogóle warto to mogę podskoczyć i sprawdzić.

[tomaz]

To jeszcze wetknę kij w mrowisko
Otóż... nawiązując do "stare auto"... jeśli ktoś chciałby jeździć youngtimerem jako daily (bo 166 idzie w tą stronę, ale jeszcze nie doszła), ze wszystkimi tego plusami i minusami, to szczerze polecam... 164
W wersji V6 24v lepiej się odpycha, super gada, ma dużo zalet "klasyka", jak choćby rewelacyjną reakcję na gaz (linka), solidność konstrukcji (projekt) itd.
Może warto rozważyć?
Oczywiście takiego auta nie da się "kupić", trzeba je sobie "zrobić".

[Krzemol]

mam teraz 166 z jedynym słusznym silnikiem (JTD)

No ja bym nie powiedział, ze Diesel to jedyny słuszny silnik w przypadku limuzyny. Ten segment zawsze mi się kojarzył z mocnym V6 albo i V8 pod maską . No ale nie wszczynajmy kolejnej wojenki Busso vs JTD bo każdy z tych silników ma swoje zady i walety.

Tak czy tak - na co dzień kupić 166 to trzeba być niezłym masochistą. Albo bogaczem.

Za masochistę się nie uważam . A druga opcja... No chciałbym ale tez jakoś ni cholery do mnie nie pasuje

Kierownica jakaś dziwna, ale cóż... auto z tego co pod ręką było zrobione.

W sensie? Chodzi Ci o zużycie z lewej strony? Zależy kto jeździ. Ja swoją zrobiłem 30tys km i kierownica jest w znacznie gorszym stanie jak w chwili zakupu... Szorstkie łapy. Ojciec ma ten sam problem. Przy zakupie Mazdy5 z 105tys na liczniku kierownica była jak nówka, teraz przy 185tys wygląda (razem z gałką skrzyni biegów do kompletu) jakby miała pół bańki natrzaskane. Więc tym bym się nie sugerował.

Ja jeżdżę 166 jako daily już rok, zrobiłem 30tys km póki co. Z grubszych awarii dyfer póki co... Ale ciężko i drogo jest utrzymać to auto w dobrym stanie przy codziennym użytkowaniu i z racji wieku i przebiegów zawsze będzie coś do roboty. Tu cewki tu w zawieszeniu się coś zaczyna tłuc tu nagrzewnica zaczyna ciec a tu jakiś wężyk wodny pęknie... Ja większość typowych przypadłości 166 mam już za sobą (nagrzewnicę robił któryś z poprzednich właścicieli, cewki, węże i zbiornik wyrównawczy wymieniałem ja, zawieszenie też liznąłęm, teraz dyferencjał się robi) i mam nadzieję teraz na spokojniejszą eksploatację. Choć robiąc te 10tys rocznie jak sporo osób tutaj na forum właściwie pierwsze 2,5 roku jeździłbym nie robiąc nic - potem już kumulację miałem. Aut nie porównam, bo 159 nie jeździłem, tylko siedziałem - w 166 jest znacznie więcej miejsca a ja jestem dosyć przy kości więc dla mnie ma to znacznie. Zresztą, dla mnie porównania nie było - wolę 166, zawsze chciałem polifta w 3.2 (po obejrzeniu TG, gdzie Clarkson taką jeździł ), w moim budżecie w zeszłym roku 159 było mocno na styk albo i nie do dostania... I tylko z 1.9 JTD, o 2.4 nie było mowy za tą kasę. W ciągu roku ich ceny poleciały na ryj, teraz już pewnie mógłbym startować. Pomysłu z 164 w moim przypadku raczej nie kupuję z prostego względu, 166 mimo wszystko znacznie bardziej mi się podoba i ostatnie roczniki FL są sporo młodsze i jest to świeższe auto. Co do przestarzałości, przykład z tyłka ale z takim autem miałem do czynienia - Suzuki Swifta bez większych zmian (tylko kosmetyka i wyposażenie) tłukli od 89r do 04r . Jedyne co to w 2001r przy okazji ostatniego liftu wprowadzili zmodernizowane 1.3 i zamiast jednopunktowego wtrysku był wielopunkt i moc zwiększona z 68 do 86KM. I jeżdżąc takimi puszkami wcześniej cztery lata jakoś nie odczuwam specjalnie przestarzałości 166

Się rozpisałem jak jersey