Dozbieraj na nowe Tipo w kombi.
Dozbieraj na nowe Tipo w kombi.
::::::: I am IN LOVE with trance! ::::::: Moja włoszka :::::::
Też to miałem napisać. Może niekoniecznie Tipo... Ale skoro budżet jest spory i rośnie a ty masz tyle wątpliwości co do używanych samochodów, to po co się stresować?
Nigdzie nie zawarłem takowej tezy, a jeżeli w ten sposób to wybrzmiało – nie miałem tego na celu. Odważyłem się zadać powyższe rozważania na niniejszym forum (mając jednocześnie na względzie tendencyjność mniejszą lub większą) licząc, iż znajdują się wśród Państwa osoby, które użytkowały ww. pojazdy tudzież stały przed podobnymi dylematami. Wiem, że o obiektywizm jest niezwykle trudno, aczkolwiek pragnę wskazać, że trudno jest odnaleźć choć właściwszym stwierdzeniem jest „wywrzeć” na forach poświęconych innym markom samochodowym ożywioną dyskusją na merytorycznym poziomie polegającej na wymianie argumentów przemawiających zarówno za, jak i przeciw danym rozwiązaniom. W tym aspekcie społeczność użytkowników marki [notranslate]Alfa[/notranslate] Romeo wbrew utartym konwenansom stoi – przynajmniej w mojej ocenie – krok do przodu w stosunku do pozostałych.
Mam tutaj na względzie przede wszystkim to, że AR159 przy założeniu rocznika (2006-2008) po 4 latach użytkowania będzie liczyć 15, a może i więcej lat, co nie napawa optymizmem w zakresie późniejszej odsprzedaży. Jakkolwiek jednak można zgodzić się z twierdzeniem, że zakup jest w tym momencie niezbyt dobrze pomyślany, ponieważ oczywistym jest, że i tak będę w tej „inwestycji” stratny - obawiam się o późniejszą sprzedaż AR159. Nie wiem jaką wartość taki model może przedstawiać w relacji następnych 5 lat użytkowania. Takie obawy są znacznie mniejsze, o ile nie iluzoryczne - w przypadku Audi A4 B8.
C5 po prostu mi się nie podoba. Wiem, że taki subiektywizm może budzić wątpliwości z uwagi na fakt, iż do powyższego zestawienia dodałem Peugeot-a 407 – niemniej ten ostatni i tak nie ma większego znaczenia na tle konkurencji. Ot, taki argument w przypadku, gdy zgodzilibyście się Państwo ze mną, że szkoda wydawać taki zakres środków pieniężnych dziesięcioletni samochód.
Myślałem jeszcze o Oplu Insignia, ale w mojej ocenie ceny pozostają trochę zawyżone jak na egzemplarze z roku produkcji 2008/2009.
Podzielam argumenty co do 159 z silnikiem TBI, natomiast co do 2.2 JTS niekoniecznie. Przyznam się, że początkowo przeglądając wyłącznie ogólnodostępne specyfikacje to był mój wybór, ale lektura niniejszego forum ostatecznie przekreśliła takowe zamiary. Po pierwsze – tutaj także nie ma szerokiej dostępności na rynku wtórnym; pojawiają się wątpliwej jakości egzemplarze, które dotarły do nas od zachodnich sąsiadów w wysokiej cenie, gdzie już na wstępie można doliczyć koszt remontu rozrządu, w tym elektrozaworów. Co istotne – prawie nikt nie omieszka wypowiedzieć się na temat, choćby co do tego – jakie błędy wyświetlają się w komputerze pokładowym. Powyższe odnosi się również do 1.9 JTS niemniej spośród nich można już coś wybierać; pozostaje tylko kwestia czy warto Po drugie – awarie i problemy szeroko opisane nie tylko na tutejszym forum i nie mam na względzie wyłącznie zbierające się nagaru, który stanowi problem znacznej większości silników benzynowych z bezpośrednim wtryskiem. Zdaję sobie sprawę, ponieważ zapoznałem się z wątkiem dot. 2.2 JTS, niemniej nie do końca ufam osobom, które wymieniają rozrząd jak i jego pozostały osprzęt w tak niskich cenach, które wskazują. Po trzecie – 2.2 JTS to skomplikowana konstrukcja dla większości warsztatów, gdzie już na wstępie z uwagi na sam silnik cena usługi rośnie. Nie chodzi tutaj bynajmniej o samą cenę, ale niewiedzę większości mechaników w zakresie obsługi JTS, a nie mogę sobie pozwolić na to, aby pojazd stał przez dłuższy czas w warsztacie i stanowił metodę prób i błędów fachowców, którzy będą dopiero uczyć się jak to jest zrobione.
Odradził Pan silnik wysokoprężny nie podając bliżej co do tego argumentacji. Owszem wymieniłem wady z jakimi można się liczyć, lecz nie uważam, aby było to nierozsądne. Choćby wspomniane wyżej 1.75 TBI także posiada dwumasowe koło zamachowe, wrażliwe na jakość paliwa wtryskiwacze, turbosprężarka, a więc w przypadku silnika wysokoprężnego musimy zmierzyć się z klapami w kolektorze dolotowym, zaworem EGR oraz DPF-em. Jeżeli chodzi o zarzut szybkiego zużycia silnika wysokoprężnego ciekawą lekturę w tym przedmiocie stanowią argumenty użytkownika @sdero w temacie do którego link załączam poniżej:
forum.alfaholicy.org/147/77317-1_9_jtd_czy_1_6_ts_na_krotkie_trasy_.html
W kontekście planowanych zmian rządowych w zakresie kontroli jakości spalin faktycznie martwi mnie filtr cząstek stałych, niemniej ciężko jest postrzegać zakup pojazdu na rynku wtórnym wyłącznie przez pryzmat jednego elementu. Analogicznie – kupujący Audi A4 B8 z silnikiem 2.0 TDI CR również motywują swój wybór nawet w cyklu miejskim wobec wadliwych silników wysokoprężnych (przynajmniej z początku produkcji). Po lekturze szeregu tematów na niniejszym forum odnośnie DPF należy przyjąć, że interwał wypalania DPF w cyklu miejskim przy prawidłowej jego eksploatacji wynosi ok. 400 km, dlatego też wydaje mi się możliwym jego użytkowanie. Są wśród Państwa osoby, którym DPF wypala się w cyklu miejskim na postoju i także nie mieli żadnych problemów w związku z tym związanych, licząc się z tym, aby nie przerwać procedury wypalania. Na rynku widziałem również zamienniki w cenie ok. 800-1.000,00 zł, więc nawet jeżeli kiedyś dotychczasowy DPF utraci żywot jest możliwość dalszego spełniania norm spalin. Nie jestem w tym zakresie specjalistą, wiedzę czerpię z Internetu, w tym Państwa wypowiedzi – więc jeżeli pozostaje w błędzie proszę o konstruktywne wyprowadzenie.
E90 to E90 – zapewne, jeżeli nie znajdę w wersji 325i co wydaje się prawdopodobne zaniecham dalszych poszukiwań w tym modelu. Nawet na forum miłośników tejże marki odradzają zakup 320i, więc pozostaje tylko 320d (ale tutaj powracam do tego co mówiłem wcześniej), a na większe jednostki po prostu mnie nie stać.
W przypadku A4 B8 jest ten w miarę bezpieczny 2.0 TDI CR, którego eksploatacja będzie porównywalna do 1.9 JTDM.
Odnośnie wymagań – fakt celuję w klasę [D], mimo że raczej powinienem celować w klasę [E]. Jesteśmy stosunkowo dużą rodziną – osobiście mierzę ponad 1,9m, żona 1,7m, syn 1,7m i córka 1,3m, więc fakt może być trochę ciasno, ale nie przesadzajmy. Początkowo myślałem o E60, ale spoglądając na koszty eksploatacji – choćby na tarcze hamulcowe, klocki, jak i moduły elektroniki uznałem, że po prostu mnie nie stać. Dalej W211 wydawało się ciekawą propozycją, ale modele w moim zasięgu cenowym wyposażone są w pompę SBC – co także powoduje kolejne problemy. Przypominam jednak, że Skoda Octavia uważana jest za auto rodzinne – segment C, a AR, jak i pozostałe przytoczone przeze mnie egzemplarze do segment D.
Jeżeli chodzi o osobiste preferencje to pozostaje uniwersalny względem rodzaju skrzyni biegów. Osobiście, jeżeli wybierałbym skrzynię automatyczną celowałbym w skrzynię dwusprzęgłową z manetkami zmiany biegów przy kierownicy. Jeżeli chodzi natomiast o napęd to tutaj także nie jestem zagorzałym zwolennikiem RWD ani przeciwnikiem FWD, bowiem doceniam korzyści płynące z każdego z nich, ale przy możliwości wyboru chciałbym AWD. Ale jak nie ma co się lubi, trzeba lubić co jest dostępne.
Odnośnie auta, które sprawiłoby mi największą radość to niestety rzeczywistość weryfikuje nasze marzenia. Moim jest na pewno Audi A5 z początku produkcji – oczywiście w wersji Coupe, niestety z uwagi na cykliczne potrzeby rodzinne ta opcja nie wchodzi w grę. Po za tym 1) mało atrakcyjna cena w dalszym ciągu mając na uwadze wiek pojazdu 2) także zła gama silników (analogicznie do A4 B8). Dlatego też stąd pomysł na A4 B8 z uwagi na CENĘ.
[notranslate]Alfa[/notranslate] Romeo 159 budzi emocje – choć miałem przyjemność tylko widzieć. Bardzo podobają mi się modele w kolorze czarnym Szczerze to zawsze wydawało mi się, że cena tych modeli jest porównywalna do A4 B8, stąd też moje zdziwienie odnośnie utraty wartości tychże pojazdów. Raz jeszcze wskazuję, nie wiem, jaką wartość może przedstawiać AR159 przy założeniu rocznika (2006-2008) po 4 latach użytkowania kiedy będzie liczyć 15, a może i więcej lat, co nie napawa mnie optymizmem w zakresie późniejszej odsprzedaży.
Taka opcja nawet nie wchodzi w grę. Skupmy się jednak - proszę - na rynku wtórnym.
Pozdrawiam serdecznie
A czemu nie 166?Jest większa w środku, ma większy bagażnik, jest tańsza, więc utrata wartości mniej boli, ma fajne 5 cylindrowe diesle-chociaż ja jednak podobnie jak pozostali odradzałbym diesla do miasta.No i 166 po FL jest autem niezwykle eleganckim
No nie omieszka, bo nikt nie miał. Jest dużo legend, natomiast konkretów brak. Sami użytkownicy z tego co widziałem najczęściej sobie chwalą. Auta na rynku z tym silnikiem są właśnie tanie, bo nie ma na nie zbytu. Na tym forum jak ktoś zapytao JTS to zaraz w kolejce ustawią się do gadania, że "obożerozrząd", a tym samym ludziom nie przeszkadza topienie tysięcy w swoich dieslach na koła dwumasowe, turbiny, DPFy i tak dalej. Tu wymienisz rozrząd (i też nie są to żadne kosmiczne pieniądze) i masz spokój, a w dieslu jest dużo więcej potencjalnych wydatków.
Wracając do diesli - i po co Ci się zamartwiać jakimiś DPFami, marznąć w zimę, bo zanim się diesel w mieście rogrzeje to odmrożeń już można dostać. I środowisko człowiek truje tym śmierdziuchem, o klekotaniu już nie wspomnę
Poza tym nie zamartwiałbym się tak bardzo utratą wartości. Z wiekiem różnice w utracie wartości się zaczynają zacierać, a zadbane auto z prywatnych rąk (jesli będziesz dbał) sprzedaje się od razu. Już ludzie troche zmądrzeli i nie chcą kupować od handlarzy.
Jaguar S-type 4.2 V8
Alfa Romeo 166 FL - Distinctive - Nero Metallico - 2.4 JTD 20V 175KM - była
Alfa Romeo 166 - Bieda Edition - 2.0 TS - była
Citroen Xantia Activa II V6 - była
Citroen Xantia II 2.0 16V - była
Skoda Felicia 1.3 MPI - była
Omieszkać = nie zrobić. We współczesnej polszczyźnie używane praktycznie zawsze w formie przeczącej: nie omieszkać czegoś zrobić = na pewno coś zrobić. W przytoczonym cytacie oznacza to, że wszyscy się wypowiadają na temat błędów. Sorki za wtrącenie, zboczenie zawodowe .
Jaguar S-type 4.2 V8
Alfa Romeo 166 FL - Distinctive - Nero Metallico - 2.4 JTD 20V 175KM - była
Alfa Romeo 166 - Bieda Edition - 2.0 TS - była
Citroen Xantia Activa II V6 - była
Citroen Xantia II 2.0 16V - była
Skoda Felicia 1.3 MPI - była
Najpierw radzę zadać sobie bardzo poważne pytanie - czego oczekuje się od samochodu. Zupełnie inaczej podszedłbym do zakupu auta za 40 tysięcy, mając w głowie wizję szybkiego sedana, gdzie na drugim planie byłyby koszty eksploatacji, a inaczej - szukając możliwie najmniej problematycznego kombi, gdzie priorytetem oprócz bezobsługowości będą możliwości załadunkowe danego modelu. Bo na razie to mamy pomieszanie z poplątaniem - od E90 325i po Citroena C5. Te samochody nie mają ze sobą praktycznie nic wspólnego...
WWW.AUTKA.PL - kompleksowa obsługa samochodów
Już nie przesadzajmy z tym pomieszaniem. Probowałem po prostu przekazać wszystkie myśli (za i przeciw), które krążą za wyborem odpowiednio każdego modelu, a w szczególności wobec dostępnych opcji silnikowych w odniesieniu do sposobu użytkowania, co opisałem w 1 poście. Uściślając Twe zapytanie - wyłącznie sedan. Nie przerażają mnie koszta eksploatacji, o ile nie będą one rażące - jak dla przykładu BMW E60. Byle tylko pozostały w granicach rozsądku. Pomieszania z poplątaniem tutaj zbytnio nie widzę, ponieważ C5 nie był nawet rozważany, ale aby nieco zawęzić powyższy katalog skupmy się przede wszystkim na:
1. AR 159
2. A4 B8 (2.0/1.8 TFSI, 2.0 TDI)
3. E90 (320i, 325i, 318d, 320d)
E90 mi się nigdy nie podobało, ale ja bym szedł w tą stronę. Najlepiej z tej trójki jeździ, jedyny słuszny napęd i wolnossące silniki. Kwestia tylko znalezienia odpowiedniego egzemplarza. Audi w 2.0 może jest na pęczki, ale musisz mieć na uwadze, że połowa to powypadkowy złom.
Jaguar S-type 4.2 V8
Alfa Romeo 166 FL - Distinctive - Nero Metallico - 2.4 JTD 20V 175KM - była
Alfa Romeo 166 - Bieda Edition - 2.0 TS - była
Citroen Xantia Activa II V6 - była
Citroen Xantia II 2.0 16V - była
Skoda Felicia 1.3 MPI - była