Zakup 156 V6 2.5 Busso

[jarek1986]

2.4 zieloo to tez przyjemność dla ucha . A jedzie praktycznie tak samo i połowę mniej pali.

2.5 ma mega słabą jak na v6 krzywą momentu,nawet w 156 to czuć. W 156 powinien byc oferowany 3.0 ,zupełnie inna jazda.

Kolego majsu skoro tam tak wylazlo juz z progu to podłoga będzie słabiutka.

[jersey]

R5 fajnie burczy, wg mnie lepiej niż Busso, że o włoskich V8 które maltretują uszy nie wspomnę. Biją go pod względem dźwięku dopiero V12 i W12. Dodam, że w czasie jazdy bo się zaraz zlecą różni tacy i będą marudzić że na postoju klekocze.

Co do przyjemności z jazdy to zależy kto czego oczekuje, ale jeżeli miałbym wybierać silnik do 156 to albo większego TSa do pociskania po wirażach, albo 2,4 JTD na trasy. V6 w Alfach z roczników 156 to nieporozumienie. Do GTA ok, ale to inny charakter samochodu. W sumie do żadnej nowożytnej Alfy poza GTA nie polecałbym V6. Ale ja mam dziwne podejście do samochodów i silników

[krasusek]

A czemu nie polecałbyś v6 do nowożytnej Alfy ( pytanie czy mówimy tu o busso czy o późniejszym JTS-ie w 159? ). Mam taki w 156 i sobie bardzo chwalę. Coś innego, fajnego, w gąszczu innych aut i wszelakich diesli

[MAJSU]

Kolego majsu skoro tam tak wylazlo juz z progu to podłoga będzie słabiutka.

Podłoga jest OK, nie wiem jak pod nakładką progową bo ich nie zdejmowałem.

Właśnie dziwne dlaczego do 156 nie wsadzili 3.0

[jersey]

I o Busso i o Holdenie.

Nie polecam, bo nic do samochodu nie wnosi. Jest zbyt ciężki na FWD do zabawy i ma zbyt mały zasięg przy dużym koszcie kilometra (albo jeszcze mniejszy przy LPG) żeby być sensowną alternatywą dla diesla. Poza sentymentem nie widzę absolutnie żadnego powodu, żeby kupować wóz z V6 pod maską.

Wysłane z mojego SM-T710 przy użyciu Tapatalka

[MAJSU]

I o Busso i o Holdenie.

Nie polecam, bo nic do samochodu nie wnosi. Jest zbyt ciężki na FWD do zabawy i ma zbyt mały zasięg przy dużym koszcie kilometra (albo jeszcze mniejszy przy LPG) żeby być sensowną alternatywą dla diesla. Poza sentymentem nie widzę absolutnie żadnego powodu, żeby kupować wóz z V6 pod maską.

Wysłane z mojego SM-T710 przy użyciu Tapatalka

Do jazdy na co dzień kompletnie bez sensu, szczególnie z jego paliwożernością.

[slavol]

No cóż, jedni chcą jeździć inni potrzebują się tylko przemieszczać. Dla każdego coś "potrzebnego".

[krasusek]

Gdyby można było dać coś w rodzaju lajków to dostałbyś teraz takie ode mnie, slavol. Każdy ma swój gust, swoje podejście do życia

[silver001]

Do jazdy na co dzień kompletnie bez sensu, szczególnie z jego paliwożernością.

Dla Ciebie bez sensu; dla mnie ma to sens. Zwykła przejażdżka - z V'ką już nią nie jest. Czekam tylko na odpowiedni kąt wskazówki temperatury i jazda
To nie jest silnik żeby coś przyoszczędzić. Ma się przyjemnie jeździć i tyle.

[MAJSU]

Dla Ciebie bez sensu; dla mnie ma to sens. Zwykła przejażdżka - z V'ką już nią nie jest. Czekam tylko na odpowiedni kąt wskazówki temperatury i jazda
To nie jest silnik żeby coś przyoszczędzić. Ma się przyjemnie jeździć i tyle.

Ale jakby kolega jeszcze się nie zorientował to ja myślę nad zakupem 156 V6 i rozważam czy dla mnie ma to sens

Jak już wspominałem wcześniej na co dzień mam E46 325CiA które świetnie sprawdza się w roli dupowozu ale z racji tego że niema M-Pakietu jest nudne jak flaki z olejem. Wsiadając do niej również z niecierpliwością czekam aż wskazówka temperatury przekroczy magiczną granicę na wskaźniku i silnik... przełączy się na LPG hehehhe
Przy moich dojazdach do pracy zakładam że taka Vka paliłaby najmniej jakieś 18L i to w lato Kisić w korku więc mogę się tym co mam ale z racji tego że posiadałem już wcześniej przez wiele lat klasyka - BMW E28 a mój poprzedni samochód - E36 328i dawał duuuużo więcej frajdy z jazdy to chodzi mi po głowie coś na wieczorny crusing ulicamy Warszawy i na weekendy. Lubię też sam pogrzebać w samochodzie, nie dotykam sie tylko do eletroniki i elektryki