Witam
Od dłuższego czasu szukam 156 (polifcie) byłem już oglądać multum modeli w cenach 8-14 tyś benzynę i diesla... no ale żadna nie była warta uwagi, zawsze coś podpadlo- chyba nikt komu służy alfa nie chce się jej pozbyć. No ale zmieniłem trochę kryteria poszukiwan i szukam w niższych cenach, I dziś oglądałem przed liftowa wersję(środek po lifcie, 2002r) nie droga bo 4 tysiące. Jechała dobrze silnik super (2.4 jtd 150) coś tam pukalo mój mechanik mówił że łącznik stabilizatora czy coś tam no ale po zajrzeniu pod auto zobaczył wgniecona i lekko peknieta podluznice i odrazu powiedział żeby odpuścić sobie to auto. I teraz kieruje pytanie do kogoś mądrzejszego bo ekspert ze mnie marny. Mianowicie chodzi mi i to czy drogo by mnie wyszło wymiana podluznicy. Ewentualnie mógłbym sam zaspawac to pęknięcie jestem spawaczem mam sprzęt zajeloby mi to 2 minuty tylko czy zdało by to egzamin? Proszę o szybką radę bo potrzebuje auto do końca tygodnia a mój gratek też już nie jeździ i nie chciałbym znow w niego pakować tylko kupić w końcu piękna alfe