Strona 5 z 11 PierwszyPierwszy 1234567891011 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 105

Temat: Zamierzam kupić alfę, czy warto? zapraszam do dyskusji

  1. #41
    Użytkownik Rowerzysta
    Dołączył
    11 2016
    Mieszka w
    Płock
    Auto
    156 2.4 150km
    Postów
    442

    Domyślnie

    co wy narzekacie na alfy albo kupiliście od handlarzy którzy kupowali perełki za 300 ojro i sprzedawali w pl za grube miliony ...pracowałem na myjni i widziałem dużo aut takich własnie perełek,
    jak się dba o auto tak się ma...w poprzedniej 156 na start zmieniłem wszystko co jej dolegało tj wiadomo rozrząd do tego świece filtry i co ponad rok czasu i nic...a wahacze? jeden od razu wiedziałem ze trzeba zmienić a po roku 2 strona tez góra się odezwała bo gumka na nim pękła, w obecnej musiałem na start wymienić przepływomierz, wywalić kata bo był zawalony, zaślepiłem egr i wyczyściłem czujnik doładowania i jedna poduszka silnika ta górna po lewo i wsio tylko ze tu auto pełen serwis z fv w de i wiem co i kiedy było wymieniane i kiedy muszę np rozrząd teraz znów zmienić i kiedy i co było np dokładane np moje czujniki parkowania na które mam fv i montaż w aso alfy ale takich aut jest naprawdę bardzo mało i ciężko znaleźć ja jeździłem 1rok i 3 mc niebieska aż trafiłem na ta własnie sztukę, tylko ja jak pisałem miałem określone wymagania 2.4 kombi pollift
    Alfa 156 2.4 10v Stage 2 -> 208,7 km i 416,4 Nm Stage 3 -> ?? ??
    moja alfa -->> http://www.forum.alfaholicy.org/nasz...stinctive.html
    Powered by Dieselsoft Płock, Distinctive, Novitec, Fmic, Recaro, GTA, Bose, 18 Toora, nitro n2o
    FB https://www.facebook.com/Alfa-Romeo-...dmin_todo_tour

  2. #42
    Użytkownik Znawca Avatar viader
    Dołączył
    03 2013
    Mieszka w
    Warszawa
    Auto
    Alfa 166 FL 2,4 jtdm 20V, 159SW 1,75 TBI TI
    Postów
    1,035

    Domyślnie

    Andrzej Ty to jesteś maruda jakich mało. Każde stare auto się może zepsuć, kolega ma mały budżet to co mu niby zaproponujesz w tych pieniądzach na trasy? Jakieś auto segmentu A, byle nowsze? Nie bądź śmieszny! Za te pieniądze kupi albo toczydło do miasta, a sam pisze, że po mieście jeździ rowerem, albo o wiele starsze auto innych marek. I niby one nie zepsuja się przez 6 lat? Lepiej wziąć stosunkowo młodą 156 z jakimś mało problematycznym dieslem np. 1,9 8v niż dwa razy starszego niemca w tych samych pieniądzach. Ja postanowiłem dac szansę benzynowej alfie i się sparzyłem, żałuję że nie wziąłem jtd bo to świetne silniki a jts to problematyczny szajs i wrogowi nie polecę. Reszta części do 156 to śmieszne pieniądze, jak samemu podłubie to już w ogóle tym autem można jeździć za pół darmo. Problematyczne zawieszenie? Cały komplet wahaczy na przód to 600zł a wymiana to jeden wieczór przy piwku w garażu. Po kilku latach oddawania aut do mechaników ostatnie kilka napraw zrobiłem sam i wyszło śmiesznie tanio. Ponadto nie każdy przelicza wszystko na czas i pieniądze, są też osoby, które poprostu lubią motoryzację a alfy należą do tych aut, ktore dają radość z jazdy. Dla dupoprzemieszczaczy faktycznie lepsza jest skoda. Alfy mają minusy i drugie tyle plusów. Kolega pisze, że może przeznaczyć 500zł miesięcznie na naprawy, myślę że to spokojnie wystarczy na przyjemną eksploatację alfy na dobrych częściach. A co do gnijacej podłogi to od purchla do wypadniecia przez podłogę na asfalt to mija kilka lat zaniedbań. Jak kupi teraz zdrową to przez 6 lat auto wytrzyma. A że straci na wartosci? Pokaż mi inne auto kilkunastoletnie, które za 6 lat będzie warte wiecej niz 2-3 tysiące. Im droższe kupi tym więcej straci...

    Wysłane z mojego CAM-L21 przy użyciu Tapatalka

  3. #43
    Użytkownik Maniak resoraków
    Dołączył
    07 2009
    Auto
    signiore Giuseppe Busso
    Postów
    743

    Domyślnie

    Cytat Napisał viader Zobacz post
    Andrzej Ty to jesteś maruda jakich mało. Każde stare auto się może zepsuć, kolega ma mały budżet to co mu niby zaproponujesz w tych pieniądzach na trasy? Jakieś auto segmentu A, byle nowsze? Nie bądź śmieszny! Za te pieniądze kupi albo toczydło do miasta, a sam pisze, że po mieście jeździ rowerem, albo o wiele starsze auto innych marek. I niby one nie zepsuja się przez 6 lat? Lepiej wziąć stosunkowo młodą 156 z jakimś mało problematycznym dieslem np. 1,9 8v niż dwa razy starszego niemca w tych samych pieniądzach. Ja postanowiłem dac szansę benzynowej alfie i się sparzyłem, żałuję że nie wziąłem jtd bo to świetne silniki a jts to problematyczny szajs i wrogowi nie polecę. Reszta części do 156 to śmieszne pieniądze, jak samemu podłubie to już w ogóle tym autem można jeździć za pół darmo. Problematyczne zawieszenie? Cały komplet wahaczy na przód to 600zł a wymiana to jeden wieczór przy piwku w garażu. Po kilku latach oddawania aut do mechaników ostatnie kilka napraw zrobiłem sam i wyszło śmiesznie tanio. Ponadto nie każdy przelicza wszystko na czas i pieniądze, są też osoby, które poprostu lubią motoryzację a alfy należą do tych aut, ktore dają radość z jazdy. Dla dupoprzemieszczaczy faktycznie lepsza jest skoda. Alfy mają minusy i drugie tyle plusów. Kolega pisze, że może przeznaczyć 500zł miesięcznie na naprawy, myślę że to spokojnie wystarczy na przyjemną eksploatację alfy na dobrych częściach. A co do gnijacej podłogi to od purchla do wypadniecia przez podłogę na asfalt to mija kilka lat zaniedbań. Jak kupi teraz zdrową to przez 6 lat auto wytrzyma. A że straci na wartosci? Pokaż mi inne auto kilkunastoletnie, które za 6 lat będzie warte wiecej niz 2-3 tysiące. Im droższe kupi tym więcej straci...
    Mądrego to aż miło posłuchać

  4. #44
    Użytkownik Jestem NOWY - nie krzyczcie!
    Dołączył
    02 2018
    Auto
    Alfa Romeo 156
    Postów
    15

    Domyślnie

    Panowie, teraz to brzmi jak forum miłośników Alf . W zasadzie też wydaje mi się, że alfa z silnikiem jtd która będzie odpowiednio utrzymana może być naprawdę dobrym samochodem i przy odrobinie czułości odwdzięczy się na swój, charakterystyczny dla Alfy sposób.Bo skoro jednostki napędowe uchodzą za jedne z najlepszych, to co innego może sprawić, że autko się rozkraczy ? Zawieszenie czy elektronika z reguły nie padają natychmiast tylko dają o sobie znać już wcześniej... Poprawcie mnie jeśli się mylę.

    A z tym podróżowaniem też bym nie przesadzał, nie będę Alfą zwiedzał świata tylko w sezonie wyjazd wakacyjny, czasem jakiś festiwal i pewnie kilka razy w roku wyjazd w góry do bikeparku. Prognozuję coś w przedziale 5-10tys km rocznie (bliżej 5) więc samochód nie będzie jakoś mocno eksploatowany. Poza tym na chwilę obecną dysponuje parkingiem podziemnym więc auto będzie garażowane. Oczywiście Alfę kupię tylko pod warunkiem, że egzemplarz będzie tego wart, i dokładnie go sprawdzę uwzględniając jego wiek i typowe bolączki. Jeśli takiej nie znajdę, dopiero wtedy będę się zastanawiał co dalej. Pozdrawiam.

  5. #45
    jersey
    Gość

    Domyślnie

    Jeżeli chcesz mieć problem w najgorszym momencie to kup 156. Ten wóz, podobnie jak każdy inny w tym wieku będzie się sypał bo musi. Entropii nie oszukasz. Będziesz miał frajdę z jazdy, radochę z posiadania wyjątkowego wzorniczo samochodu - bo mechanicznie to wóz jak każdy inny. I niefunkcjonalną skarbonkę bez dna która w ostatecznym rozrachunku odda Ci po tych sześciu latach tyle, ile akurat będzie kosztował kilogram samochodowego złomu. Nerwów i straconego czasu nie odda.

    Jeżeli chcesz mieć święty sposób to posiadaną kasę zużyj jako wpłatę własną, a przewidywane parę stówek na koszta serwisowe w ratę za nowy samochód w rodzaju Fiata Tipo czy 500L. Koniec końców podziękujesz sam sobie bo po 6 latach zostaniesz z samochodem którego historię znasz, który od samego początku będzie w stanie zrobić dla Ciebie wszystko i który pewnie drugie 6 lat spokojnie przejeździ. A jak będziesz miał nadmiar gotówki to będziesz mógł kupić sobie upragnioną 156 jako drugi samochód który będziesz mógł zaparkować na 2 miesiące nad kanałem i powoli ogarniać co cieknie skąd i dlaczego.

  6. #46
    Użytkownik Jestem NOWY - nie krzyczcie!
    Dołączył
    02 2018
    Auto
    Alfa Romeo 156
    Postów
    15

    Domyślnie

    Jersey, a co z kosztami serwisów gwarancyjnych? Co z droższym OC i wymogiem posiadania AC? Czy wartość nowego samochodu nie spadnie przez pierwsze 3-4lata nawet o połowę? Co jeśli jakiś nieogar wjedzie we mnie na skrzyżowaniu? Co jeśli stracę pracę lub zachoruję?

    Chyba, że mówimy o hyundaiu i10.

    Napisz mi co o tym sądzisz, masz z zakupem nowego auta jakieś doświadczenie? W sumie nie brałem pod uwagę takiej opcji. Ale wydaje mi się że nie bardzo jest to możliwe w mojej sytuacji.

  7. #47
    jersey
    Gość

    Domyślnie

    Z zakupem nowego auta mam doświadczenie. Zanim wszedłem w Alfy jeździłem 14 lat(!) samochodem kupionym z salonu, miałem w tym czasie parę różnych wozów używanych które kupowałem dla frajdy albo z potrzeby - w rodzaju Fiata HGT do zabawy, czy Vectry Kombi do taskania ładunków na budowę daczy na działce. Nigdy nie żałowałem, że kupiłem nowy samochód mimo że często trzeba było ściskać mocno poślady żeby znaleźć kasę na opłaty czy przegląd gwarancyjny (kupiłem za gotówkę, nie na raty więc to odpadało).

    Teraz jeżdżę od dwóch lat Alfą 166 i żałuję że ją kupiłem. Po części moje podejście do samochodu ma tutaj znaczenie - wóz musi być tak doskonały technicznie jak to możliwe. Zawierzam mu życie swoje (pal diabli), pasażerów i innych użytkowników. Więc tanio nie jest. Ale stać mnie. Tylko, jak pisałem wcześniej i pisał Andrzejsr - to zajmuje czas i zżera nerwy jak coś nagle niespodziewanie klęknie. Ujeżdżał bym taki wóz przez kolejne 15 lat - przez ten czas ty 3x kupowałbyś używki. Na każdą wydając 10-15 tysięcy + 500 miesięcznie na naprawy + koszt OC i paliwa. Używane samochody są tanie tylko w chwili zakupu. I drogie w długim okresie czasu. Problemem są ceny nowych i to czy chcesz/nie boisz się wejść w raty. Na to pytanie musisz sam sobie odpowiedzieć.

    Co do kosztów - owszem, ubezpieczenie musisz doliczyć, podobnie jak przeglądy. Utrata wartości, jeżeli nie planujesz sprzedać wozu tylko jeździć nim dopóki się da nie ma znaczenia. A tylko przy takim założeniu kupno nowego auta ma sens. Choroba czy utrata pracy mogą zdarzyć się zawsze - nowy wóz możesz sprzedać i spłacać raty mając przy okazji poduszkę finansową do czasu gdy się odkujesz. Od nieogarów na skrzyżowaniu masz AC, a od własnej głupoty to już nic Cię nie uchroni

    Ew. możesz spróbować wynajmu. Fiat tutaj odpada, ale jeżeli nie chcesz mieć samochodu na dużywocie to możesz pożyczyć na rok czy dwa i płacić około 500 złotych miesięcznie za coś pokroju Golfa.

  8. #48
    Użytkownik Znawca
    Dołączył
    10 2011
    Auto
    AR 166 busso / AR 166 jtdm / AR 166 jtd / AR 156 jtdm / AR 156 jtd / AR 147 jtdm
    Postów
    1,823

    Domyślnie

    Baroro nie gadaj z jerseyem bo to gość który który wsadził ,nie wiem ze 30 tysięcy w starą alfe a i tak wiecznie coś nowego w niej wymaga kolejnej kasy.

    Ja chyba we wszystkie 6 alf ,a zaryzykuje że we wszystkie swoje 13 aut nie wpompowalem tyle pieniędzy.
    Jersey i Andrzej głównie narzekają tylko z nieznanych przyczyn ciągle jeżdżą tymi autami.

    500 zlotych za coś pokroju golfa? Ciekawe gdzie ,Cyba przy wplacie wlasnej na poziomie 50 procent.

  9. #49
    Użytkownik Jestem NOWY - nie krzyczcie!
    Dołączył
    02 2018
    Auto
    Alfa Romeo 156
    Postów
    15

    Domyślnie

    Z jednej strony zgadzam się z Tobą, z drugiej natomiast, raty o których rozmawiamy raczej będą wyższe niż 500zł miesięcznie, zakładając 15tys zł wkładu własnego i kredyt na powiedzmy 4lata z samochodem za 60tys to już jest 940zł nie uwzględniając kosztu kredytu OC,AC, serwisów gwarancyjnych. Drugi komplet kół czy chociaż by opon też trzeba zakupić, jeśli ktoś w Ciebie wjedzie i ubezpieczyciel naprawi samochód, i tak zostajesz z samochodem po kolizji. Dochodzi jeszcze możliwość kradzieży. Jest wiele plusów i minusów... Samochód nowy napewno jest świetnym rozwiązaniem i dodatkowo daje poczucie pewnej satysfakcji, ale jest to dobre dla ludzi którzy finansowo mogą sobie na to pozwolić. Ja osobiście zarabiam całkiem nieźle, ale planując zakup mieszkania jednocześnie wynajmując inne oraz dodatkowo realizując swoje (niestety dosyć kosztowne) hobby, nie czuję się na siłach na zakup auta z salonu.

    Wychodzę z założenia, że jeśli odpowiednio zadbamy o auto używane i dobrze znamy jego stan, nie musimy się obawiać, że stanie gdzieś w polu. Tak jak już wcześniej wspominałem, brat kupił stillo 2002 1.8 za 7700zl, odrazu włożył 5 tys, i już drugi lub trzeci rok jeździ bezawaryjnie, a był nim we Włoszech i użytkuje go dosyć intensywnie(stilo też nie uchodzi za samochód bezawaryjny-zwłaszcza z tym silnikiem).

    Zawsze zadziwiało mnie to, jak sceptycznie ludzie na forach i wszelakich artykułach w internecie narzekają na samochody używane, podczas gdy w realnym życiu dookoła mnie mało kogo stać na nówki i wszyscy z powodzeniem jeżdżą używkami. Jeden przykład kumpla który kupił stilo 1.4 i zamierzał tylko lać paliwo i jeździć, co poskutkowało zerwaniem rozrządu po roku jazdy i zniszczeniem silnika. On oczywiście sam jest sobie winny. Pozdrawiam

  10. #50
    jersey
    Gość

    Domyślnie

    Połowa tego to blacharka i lakierowanie, część drugiej połowy to moje inne zachcianki - np. wymiana całego zawieszenia mimo że nie musiałem tego robić, mogłem wstawić tylko nowe amortyzatory. Na faktyczne naprawy bo coś padło to aż tyle kasy nie poszło wbrew pozorom i mojemu marudzeniu. Poza tym jak pisałem - stać mnie i nie żałuję wydanej kasy. Żałuję czasu i nerwów które musiałem "wydać" żeby doprowadzić 166 do stanu w jakim jest teraz i tego, że zazwyczaj jak coś pada, to w najmniej odpowiednim momencie. Wóz kupiony w salonie jeździł 12 lat zanim zaczęło się w nim coś psuć. Przez ten czas nawet specjalnie o niego nie dbałem. Może rzecz jasna być odwrotnie bo nie wiadomo na jakiego bubla się trafi.

    Leasing Easy Drive - VW Polo w bazowej wersji na przy wpłacie 25% (10000) to 280 złotych miesięcznie na 3 lata. Po 3 latach masz do spłaty 20000, możesz oddać wóz, wziąć kolejny albo spłacić te 20 tysi i zatrzymać Polówkę. Golf jak się nie będzie szaleć z wyposażeniem wyjdzie właśnie koło 500 miesięcznie. Wszystko zależy od tego jak bardzo ma się ciśnienie na luksusy w samochodzie i jakiej wielkości wóz się potrzebuje. Jak chcesz 156 na 6 lat to dużego samochodu nie potrzebujesz bo 156 jest mało ustawne chociaż sama buda spora.
    Ostatnio edytowane przez jersey ; 09-02-2018 o 11:08

Podobne wątki

  1. czy warto kupić Alfę 147 z 2001r. ?
    Utworzone przez mjacob w dziale 147
    Odpowiedzi: 77
    Ostatni post / autor: 24-12-2016, 17:24
  2. Czy warto kupić Alfę 156 ?
    Utworzone przez mistico w dziale Porady przy zakupie
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 10-04-2013, 20:55
  3. czy warto kupić alfę 156 2.5 i zagazować ?
    Utworzone przez Rado91 w dziale 156
    Odpowiedzi: 112
    Ostatni post / autor: 18-01-2013, 15:18
  4. Czy warto kupić Alfę Romeo 156 1.9 JTD
    Utworzone przez Javier66 w dziale 156
    Odpowiedzi: 29
    Ostatni post / autor: 16-02-2011, 18:07
  5. [155] Czy warto kupić taką Alfę ?
    Utworzone przez lysy76 w dziale 145/146/155
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 28-03-2008, 19:38

Tagi dla tego tematu

Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
Amortyzatory