ale sie usmialem z Twojego opisuale fakt faktem nie ma sie tu z czego smaiac
ale sie usmialem z Twojego opisuale fakt faktem nie ma sie tu z czego smaiac
Jest trochę inaczej - kupując osobiście, uszkodzone, wiem jaki jest rozmiar zniszczeń, oceniam czy warto i naprawiam tak, żeby to miało ręce i nogi.
Kupując już zrobione nie wiem nic poza tym, że było coś robione.
Niedawno sprawdzałem GT (pisałem o nim) - miało średnio 500um, bo podobno właściciel poprawiał każdą ryskę. I gdyby to była cała prawda, to auto naprawdę by było warte tych pieniędzy, bo przecież lepiej mieć 500 niż 100.
O ile blachy pod spodem nie są ruszone. A to już niestety nie było takie oczywiste.
Było: 166 2.4JTD x5, 166 2.0TS x3, 166 3.0 V6 x2, 166 3.0 V6 Sportronic x2, 166 2.5 V6, 156 2.4JTD x3, 156 2.4JTD SW, 156 2.5 V6 x2, 156 1.9JTD, Kappa Coupe 2.0T
Właśnie o tym mówię
A tu człowiek ma naprawdę dobre auto (zrobiłem już 13000km i nie musiałem dokładać oprócz wymiany oleju, filtrów - bo to mus) i fakt - ludzie pytają ... Ale 'to uboga wersja i kierownicy nawet skórzanej nie ma, więc tyle nie dam'. TO PO CO DZWONI ? Logiczne chyba , że 3000-4000zł z ceny nie zejdę (jeśli jest za 21000, to 20000 jeszcze bym strawił, ale nie 17000 ...)
---------- Post added at 14:34 ---------- Previous post was at 12:54 ----------
Z tym też się zgodzę. Ale czasem widzę przesadę - jeśli auto jest proste, a miało robiony błotnik i malowany zderzak + wymienianą lampę (jak moje), nie oznacza to, że 'zmiotło' pół auta
Czy mogę poprosić o namiary do owego "Tomka", którego tak chwalicie?
albo poszukaj tu na forum Tomek_KRK albo www.autka.pl
Temat juz za pewne przeterminowany ale pisze ku przestrodze..
Prestige cars ze Zduńskiej Woli.
Kupilem 3 letniego Hyunadai'az tego komisu. W samochodzie byla uszkodzona klimatyzacja. Panowie z owego komisu zapewnili,że zostanie naprawiona i sprawdzona z kontrastem. Co zrobilili? Napelnili czynnik chodzący przed moim przyjazdem,oczywiscie bez zadeklarowanej naprawy w rezultacie czego po miesiacu klima nie dziala wogole. Odradzam jakichkolwiek kontaktów. Panowie nawet nie odbieraja telefonów,pewnie sobie zapisali numery... przez takich ludzi cierpi cała branża, ludzie patrza na dealera jak na złodzieja i w sumie mają racje.