-
Lewego powietrza nie ma - wiem coś o tym bo kilka miesięcy walczyłem z tym problemem po wybuchu gazu. Rozerwało mi wtedy kolektor i musiałem go wymienić. Zdecydowałem się wtedy założyć kolektor metalowy i dodatkowo zamontowałem w nim klapę antywybuchową własnej roboty. Właśnie z tą klapą było najwięcej problemów bo miałem kłopoty z jej porządnym uszczelnieniem, więc wiem jak mój silnik reaguje na lewe powietrze. Teraz mam już problem opanowany, ale ile razy musiałem wyjmować kolektor, żeby to dopracować to tylko ja wiem. Linka też jest OK - odbija do samego oporu. Od pewnego czasu mam też kłopoty z uruchamianiem zimnego silnika na benzynie. Właśnie mniej więcej od wtedy zaczęły się też problemy z podwyższonymi wolnymi obrotami na benzynie. Razem z kolegą bubu 321 sprawdziliśmy już wszystko i pozostaje podejrzenie awarii ECU lub łapania przez ECU jakichś głupot z instalacji LPG. Właściwie to już pozostało tylko wymienić ECU i zobaczyć, co się będzie działo.
-
Mialem identyczne objawy jak Ty, czyli problem z rozruchem zimnego silnika jak i cieplego i zatrzymywaniu sie obrotow na 2 tys chociaz i tak nie zawsze, u mnie przyczyna byla brudna przeputnica. Wykrecilem ja i dobrze wyczyscilem i problem zniknal i do tej pory sie nie pojawil. Przy rozruchu lopatka przepustnicy nie domykala sie do konca i w tedy silnik dostawal za duzo powietrza i byl problem z rozruchem. Moge sie zalozyc ze wina u Ciebie lezy w lewym powietrzu...
-
No to chyba byś przegrał - przepustnica jest czysta. Nawet kilka tygodni temu, gdy w desperacji zmieniałem silnik krokowy na inny, sprawdziłem również i to, i jeszcze dodatkowo ją wyczyściłem. Wymieniłem też przepływomierz i kable WN oraz czujnik temperatury płynu. Sprawdziłęm też zawór zwrotny na odmie (to jest zawór własnej roboty w związku z wymianą kolektora), ciśnienie sprężania, ciśnienie paliwa, a kolega bubu 321 pomierzył mi nawet wysokie napięcie na cewkach - wszystko jest OK. Natomiast co do odpalania zimnego silnika to łatwiej jest go uruchomić, jak wcisnę gaz do dechy. Normalnie bez naciskania gazu silnik łapie z dotyku, a potem zaraz gaśnie i trzeba pokręcić jeszcze 2-3 razy, a jak wcisnę gaz to mogę go odpalić nawet za 1. razem, ale trzeba trochę dłużej pokręcić. Dodatkowo mam też taki problem, że niezwykle szybko padają mi czujniki halla. Teraz mam już 3. czujnik i jak go podłączę to lampka wtrysku zapala się po ujechaniu 2-3 km. Podejrzewamy z bubu, że to moje ECU pali halla, bo to nie jest normalne, żeby 3 czujniki padły po krótkim czasie. Jest jeszcze problem z sondą - kupiłem niedawno nowiutką oryginalną sondę boscha w sklepie we Wrocławiu, a wykres daje tragiczny - jak Himalaje. Nie wiem, co jest grane, ale po prostu już brakuje mi koncepcji - no chyba, że ta moja instalacja tak ogłupia ECU - tylko jak to sprawdzić?
-
Pojezdzij troche na benzynie i zobacz jakie w tedy beda objawy.
-
SG0240 ja też jak ty swojego czasu walczyłem z autem elektrycy, gazownicy i mechanicy. Padło na silnik miał słabą kompresję :( wymieniłem silnik z całym osprzętem odpalam auto a tu zonk dalej to samo, więc wymieniłem wiązkę elektryczna i jest super :)
-
A to ciekawe, ale u mnie nie ma żadnych kłopotów z elektryką, a samochód jest mocny jak trzeba. Są tylko kłopoty z odpalaniem zimnego silnika i z wolnymi obrotami, które na gazie i na benzynie są za wysokie.
-
No to chyba przypadkowo znalazłem powód moich kłopotów. Wczoraj w desperacji odłączyłem całkowicie sondę lambda - tę nową, oryginał boscha z hologramem, zakupiony w sklepie alfy we Wrocławiu. Silnik od razu zaczął inaczej pracować. Na LPG obroty natychmiast "znormalniały" tak, że od razu musiałem odkręcić śrubę na parowniku, żeby je ustawić. Dzisiaj odpaliłem zimny samochód na benzynie i przejechałem tak do pracy - ok. 5 km. Również na benzynie obroty zaczęły się normalizować i już tak nie szaleją - zobaczę, co będzie się działo po przejechaniu w dłuższym czasie. Nic z tego nie rozumiem, ale czy to możliwe żeby sonda aż tak ogłupiała ECU?.
-
Moim zdaniem sonda ma spory wpływ. Na spalanie i różne "cuda" związane z pracą silnika. Ostatnio przekładam sobie sondy, a to jedną, a to drugą i widzę różnice :D
Kuzyn w starej toyocie kiedyś podjechał do serwisu z niesprawną sondą... no to mu wywalili sondę, a dziurę zaspawali... i jeździł zadowolony :D
-
Właśnie powiadomiłem kolegę bubu321 o swoim "odkryciu". Bubu uważa, że coś musi być pokombinowane na połączeniach w moim samochodzie bo to niemożliwe żeby sonda dawała taki efekt. Być może tak jest, ale ja nic nie kombinowałem, a mam ten samochód 5 lat i do tej pory wszystko było OK - kłopoty zaczęły się właśnie kilka miesięcy temu, kiedy założyłem oryginalną sondę. A już największe problemy z obrotami wystąpiły kilka dni po wykonaniu resetu parametrów adaptacyjnych. Wygląda na to, że albo ECU jest uszkodzone, albo sonda, albo gazownicy przed laty tak podpięli instalację, że są kłopoty z sygnałem sondy.
-
Problem jest już opanowany - powodem był niesprawny zaworek zwrotny na odmie. To on nie pozwalał "oddychać" silnikowi na wolnych obrotach i podczas odpalania i powodował te problemy. Na razie, dokąd nie kupię jakiegoś zaworka, wypuściłem tę odmę do atmosfery i wszystko wróciło do normy - samochód na wolnych obrotach chodzi idealnie zarówno na benzynie, jak i na gazie no i odpala z dotyku. Ciekawe tylko, dlaczego odłączanie sondy poprawiało sytuację wolnych obrotów na gazie?