[156] Błąd P0115 przed i po wymianie czujnika temp

Witam,
od jakiegoś tygodnia mam problem z gasnącym autem. Czasami po 200m, czasami po 3km na wyświetlaczu pojawia się błąd Engine Coolant Max Temperature i alfa gaśnie. Po ponownym uruchomieniu jest już ok do końca drogi, no ale jeździ się z duszą na ramieniu czy nie zgaśnie na zakręcie.
Po podłączeniu komputera widać błąd P0115 - czujnik temeperatury wody no to nie czekając na nic kupiłem czujnik, wymieniłem... i to samo.
Podłączyłem komputer i obserwowałem wzrost temperatury oraz wskaźnik na desce w środku- oczywiście na postoju. Wskazówka pokazuje zgodnie ze stanem faktycznym, natomiast objawy są takie:
-ok 82-84 stopni czuć, że otwiera się termostat i rura idąca do chłodnicy robi się ciepła
-po osiągnięciu 88 stopni komputer zgłasza błąd i samochód gaśnie
-po ponownym odpaleniu kiedy nagrzeje się do bodajże 92 czy 94 stopni włącza się wentylator chłodnicy

Może to tylko zbieg okoliczności, ale jak włączę klimatronik na Auto to tak jakby problem znikał. Jeszcze się nie zdarzyło, że mając włączoną klimę komp wywalił ten błąd.

Co to może być? Czy to objaw uszkodzonego termostatu który otwiera się za wcześnie?

-Edit-
Kurcze nie wiem czy to może być termostat. Dzisiaj błąd pojawił się po przejechaniu ok 400m... może jest gdzieś jeszcze czujnik temperatury który wariuje? Ja wymieniłem ten na termostacie, czarna wtyczka, 4 piny (czyli z tego co wiem podwójny, na zegar i do kompa)

a moze kupiles zly czujnik (do jtd i jts sa chyba inne) i puszcza kapke za puzno, ale zdazy komputer zlapac blad.

Wydaj mi się, że dobry, w opisie
1.9 JTD 932A2B, 932A2C 2001 - 2005 115KM / 85KW - 1910ccm 937 A2.000
czyli pasuje teoretycznie. Z wyglądu taki sam, jeszcze sprawdzę numery na starym o ile są.
Termostat przyszedł, ale dzisiaj już chyba nie zdążę wymienić bo czytałem, że to ok 4h pracy...

Na angielskim forum udało mi się wyczytać ciekawą rzecz- błąd P0115 nie koniecznie mówi o błędnym czujniku temperatury. Może też oznaczać przegrzanie czujnika położenia wału tylko problem w tym, że jego objawem było by gaśnięcie auta i możliwe zapalenie dopiero po ostygnięciu. Dzisiaj co prawda się tak stało, ale nie czekałem 15min, najwyżej 1min. Może ktoś potwierdzić taki przypadek?

Jestem po wymianie czujnika położenia wału. Robiłem od góry, odkręcałem po troszku imbusem, chyba 5. Po wyjęciu okazało się, że to nie imbus tylko torx 40.
Po wymianie rozgrzałem auto do otwarcia termostatu, pochodził chwilę, przejechałem kilka km i nic się nie dzieje- nie gaśnie, nie wywala błędu. Jutro będę miał dłuższą trasę to zobaczę ale jestem dobrej myśli.

EDIT:
przejechane 200km, 4 dni spokoju... i błąd wrócił.
Podsumowując:
-wymieniony czujnik temp, termostat, czujnik położenia wału
-wyczyszczone styki przekaźników i bezpieczniki w komorze silnika

Już mi brakuje pomysłów, chyba odstawię do mechanika lub elektryka... nie może być tak, że nagle podczas jazdy zapala się błąd i samochód gaśnie.

a moze pompa wody ci siada powoli

Też o tym myślałem, ale po otwarciu termostatu węże i chłodnica robią się gorące także pompa chyba działa. Zastanawiam się nad zakupem czujnika temeratury raz jeszcze. Może on jest walnięty, a ja szukam na około.


-Edit-
Cóż, to już 4ty dzień bez błędu. Zdjąłem plastikową pokrywę silnika, poruszałem wszystkimi kablami jakie znalazłem związanymi z wiązką która idzie od czujnika, troszkę przesunąłem kabelek żeby nie dotykał pokrywy silnika i na ile mogłem to rozebrałem i przedmuchałem sprężonym powietrzem wtyczkę czujnika temperatury. Póki co jest ok.

To może mała aktualizacja tematu. Błędy jednak pojawiały się okresowo, do tego stopnia, że pewnego razu pojawił się błąd VDC i samochód już nie odpalił. W warsztacie zdiagnozowali najpierw zniszczoną izolacje kabli gdzieś w podszybiu- tam gdzie wiązka przechodzi z komory silnika do komputera w kabinie. To rozwiązało problemy z VDC. Auto pojeździło kilka dni i zaczęły wracać błędy temperatury. Tym razem warsztat-> wymiana przekaźników (tych między lampą, a akumulatorem). Wymienili wszystkie bo stare były w środku całe zielone (zaśniedziałe). Tam chyba powinna być taka skrzynka która osłania te przekaźniki, u mnie jej nie ma i wilgoć spowodowała zgnicie tych elementów. Po wymianie byłem na wakacjach, samochód przejechał już 1,5 tyś. km i jest spokój.