Napisał
Alfa_Rugby
Kolejny problem z moją Alfą. 2 miesiące po zakupie auto znowu stoi..chodzi o chłodzenie silnika.
Kilka dni temu, przy spokojnej jeździe wyskoczył komunikat o wysokiej temperaturze płynu chłodzącego, patrzę na wskaźnik a tam wynik 130c. Więc zatrzymałem się, poczekałem chwilę i po ponownym uruchomieniu doturlałem się do domu nie przekraczając już 90c. Następnego dnia sprawdzam poziom płynu w zbiorniczku a tam grubo poniżej minimum. Więc odkręciłem korek i okazało się, że płyn wrócił na swoje miejsce, ale ciśnienie w układzie było spore. Wczoraj zostawiłem auto u mechanika i stwierdził, że na 99% UPG. Wiem, że pęknięta uszczelka może się różnie objawiać, dlatego nie wykluczam, że to trafna diagnoza. Ale zanim zacznę grzebać to spytam, czy ktoś nie spotkał się z takim przypadkiem i okazało się, że to coś innego.
Dodam, że auto jest z 2007 roku, z 140.000km nalotu (potwierdzone). Nie kopci na biało, równo pracuje. Zmieniłem korek od zbiorniczka na nowy, oryginalny dzisiaj i zauwazyłem, że ciśnienie jest mniejsze i wolniej płyn jest zasysany ze zbiorniczka. Płynu jeszcze nie dolewałem, ma klarowny różowy kolor. Pod korkiem wlewu oleju czysto.
Zastanawia mnie, czy gdyby chłodnica wody była niedrożna to efekt byłby podobny. Albo pompa wody, chłodnica EGR.
Nie chcę, żebyście wróżyli z fusów. Chcę tylko dowiedzieć się, czy ktoś miał kiedyś podobną historię.