Pukanie podczas jazdy na wprost i w prawo

Cześć,
Od pewnego czasu mam problem z Alfą 147. Kiedy jadę około 60kmh i delikatnie skręcam w prawo słyszę delikatne pukanie chyba z lewej strony w rytm obrotu koła. Usterka występuje od ok 10 tysięcy kilometrów (brak diagnozy mechaników). Występuje bez znaczenia czy zwalniam, przyspieszam czy jadę z tą samą prędkością, na każdym biegu i luzie. Oddałem już koła do wyważenia wymieniłem na zimowe - bez rezultatu, nadal puka. Dźwięk przypomina ten który występuje gdy kamień wpadnie do bieżnika opony. Występuje od 40-80kmh jedynie skręcenie kierownicy w lewo powoduje ustanie. Może ktoś z was miał podobny problem ? Mechanicy rozkładają ręce mówiąc, że łożysko kola raczej nie, przeguby wyglądają ok, w międzyczasie było zmieniane sprzęgło więc zawieszenie zostało rozkręcone i powrotnie skręcone. Nie wiem od czego zacząć wymiene bo usterka do niczego mi nie pasuje, jednego dnia słychać ja mniej innego bardziej niekiedy nawet delikatnie wyczuwalne są wibracje na podłodze - w rytm pukania.

A co powiesz o stanie wahaczy górnych?
Czasami, jak są wybite tuleje w wahaczach górnych to potrafi stukać.

Ile lat masz samochód, z którego rocznika i czy wymieniałeś kiedykolwiek przeguby zewnętrzne?
Drugie podejrzenie - w jakim stanie są poduszki skrzyni biegów i silnika? Zawieszenie raczej wykluczam, bo z opisu wynika, że nawet na równej prostej drodze wibracje/pukanie występuje. Nawet z mocno zmęczonymi wahaczami górnymi i poduszkami drążka stabilizatora, na równej drodze będzie cisza.
Trzecia rzecz jaka przychodzi mi do głowy - w jakim stanie jest podpora prawego przegubu/przegub wewnętrzny? Poczytaj wątek: http://www.forum.alfaholicy.org/147/...o_147_a-5.html

Na końcu jak już wszystko wykluczysz - warto sprawdzić łożyska przód lewe/prawe, bo koszt to nie jest jakiś duży, a co 6-8 lat, jeśli auto cały czas jeździ, łożyska się zużywają i mogą po prostu mieć luzy.

L.

Cytat:

---

Napisał Ludvigus

Ile lat masz samochód, z którego rocznika i czy wymieniałeś kiedykolwiek przeguby zewnętrzne?
Drugie podejrzenie - w jakim stanie są poduszki skrzyni biegów i silnika? Zawieszenie raczej wykluczam, bo z opisu wynika, że nawet na równej prostej drodze wibracje/pukanie występuje. Nawet z mocno zmęczonymi wahaczami górnymi i poduszkami drążka stabilizatora, na równej drodze będzie cisza.
Trzecia rzecz jaka przychodzi mi do głowy - w jakim stanie jest podpora prawego przegubu/przegub wewnętrzny? Poczytaj wątek: http://www.forum.alfaholicy.org/147/...o_147_a-5.html

Na końcu jak już wszystko wykluczysz - warto sprawdzić łożyska przód lewe/prawe, bo koszt to nie jest jakiś duży, a co 6-8 lat, jeśli auto cały czas jeździ, łożyska się zużywają i mogą po prostu mieć luzy.

L.

---

Częściowo bym się nie zgodził, bo akurat miałem w ubiegłym roku taki objaw, że nawet na równym asfalcie, podczas jazdy na wprost, były stuki. Winny okazał się wahacz górny, który miał wybite tuleje. Dlatego zwróciłem na to uwagę autorowi tematu. Muszę nawet przyznać, że te tuleje nie były jakoś specjalnie mocno wybite, ale już miały niewielkie luzy. I to wystarczyło, żeby stukało.

Samochód posiadam cztery lata, 147 FL 2005, wymieniałem przeguby wewnętrzny i zewnętrzny z prawej strony.
Odkąd zaczęło stukać zmienione zostały wahacze górne, wahacze dolne, gumy stabilizatora, łączniki i chyba tyle. Nie zmieniałem ich dlatego, że puka tylko miały już swoje defekty.
Przegub zewnętrzny z lewej strony powinien być dobry bo mechanik nie dawno zmieniał mu osłonę i nic nie mówił, z resztą na skręconych max kołach nic nie słyszę podczas ruszania. Łożyska kół nie wiem za bardzo jak sprawdzić na uniesionym kole szarpiąc na boki nie wyczuwam luzu więc chyba to też nie to. Ręce mi już poprostu opadają, może zlecę wymianę łożyska koła lewego i tyle. Nawet olał bym sprawę i poczekał aż będzie głośniej jak mówi mechanik ale trochę się zaczynam bać o bezpieczeństwo żony bo to ona teraz jest częstym kierowcą. Tylko czy uszkodzone łożysko może tak pukać w rytm obrotu koła ? Zdarzyło się komuś ?

Cytat:

---

Napisał maanieek112

Nawet olał bym sprawę i poczekał aż będzie głośniej jak mówi mechanik ale trochę się zaczynam bać o bezpieczeństwo żony bo to ona teraz jest częstym kierowcą. Tylko czy uszkodzone łożysko może tak pukać w rytm obrotu koła ? Zdarzyło się komuś ?

---

Cały problem właśnie z tym, że masz "stukanie/pukanie" w rytm obrotu koła, więc trzeba wykluczać wszystko po kolei, co przenosi napęd od skrzyni (bo koło zamachowe silnika, zestaw sprzęgła i skrzynię wykluczamy) na koła.
Gdy przełożysz koła tył/przód nadal są takie same stuki?

Jak już masz pewność sprawnych przegubów i zawieszenia, to pozostają łożyska i felgi+opony.

Ps. wiadomo, że bezpieczeństwo żony to b. ważna sprawa, ale czasami pozostaje na prawdę poczekać, aż element się bardziej zużyje - albo trafić na mechanika, który zajrzy i znajdzie to, czeka nie znalazł poprzedni.

Powodzenia!

L.