Napisał
elpaco
No i widzę że mnie koledzy źle odebrali...czujnik grubości lakieru wykryje tylko te elementy które były malowane i to do tego źle. Do większości aut 3-4 letnich bez najmniejszego problemu da się kupić części w kolorze- z ćwiartką włącznie i do tego wspawać tak, że czujnikiem można sobie gile w nosie posprawdzać bo nic nie wykaże. Po całej operacji polerka i nie ma na aucie śladu. Sto razy lepszym rozwiązaniem jest obejrzenie auta i przestukanie elementów dłonią- odrazu słychać co jest nie tak. Zresztą jak na aucie jest kilo szpachla to i tak na pierwszy rzut oka to widać. Druga sprawa silnik- w niego nikt nie zajrzy- nawet w aso. Samemu można śmiało obejrzeć motor od spodu od góry, posłuchać, odpalić kilka razy. Tu przydaje się SKP bo kanałem to tak każdy nie dysponuje. Przy okazji łatwo zauważyć czy na podwoziu nie ma nieporządanych śladów spawania- tzw "ćwiara". Po trzecie- przebieg- choćby nie wiem jak się starać i cofać licznik to przebieg widać na aucie gołym okiem! Kierownica, mieszek. Akurat fotele nie są wyznacznikiem. Stan plastików we wnętrzu. Zresztą 90% aut powyżej 5 lat ma w niemczech lekko nakulane 260tyś