-
Ja jezdze na gazie wiec olej nie bedzie sie brudził. Mój minerał ma klase jakosci SM wiec to dobry jakosciowo olej. Bylem dzis w serwisie Alfy po drobna porade mechaników. Pan spojrzał i powiedział "One tak mają. Jedną taką robiłem i tez miała tak". Dokladnie nie sprecyzował co może być przyczyną tego stuku. Ale stawiał na sworzeń tłokowy, ewentualnie panewki korbowe. Zeby sprawdzić na którym cylindrze sie pojawia stukot, to żeby wyjmować pojedyńczo przewody wysokiego napiecia i patrzeć kiedy stukot sie najbardziej uciszy(taki domowy sposób)
-
To nie mogą byc panewki , pytałem mechaników którzy je wymieniali też wskazywali na sworzeń tłoka że to najbardziej możliwa przyczyna sprawdzą jeszcze rolki napinające pasek
-
Rolki napinające pasek beda stukac cały czas, a nie tylko jak sie olej nagrzeje. Hmm....to kto pierwszy naprawia ;) ;)
-
powiedziałbym nawet ze napinacz będzie stukał raczej od razu po zapaleniu na zimnym - a po paru sekundach/minutach ten stukot zanika
-
Napisałem o rolkach bo tego nie wymieniałem ( brak w sklepie )a w warsztacie powiedzieli że jeszcze są w dobrym stanie i stąd te wątpliwości. W przyszłym tygodniu jadę do warsztatu robic zawieszenie z przodu i zobaczymy te stuki.
-
Jak coś sie dowiesz to daj znać. Mechanik z serwisu Alfy mówił że tłok jest aluminiowy, a sworzeń jest żeliwny. Jeśli tłok sie nagrzeje(a aluminium ma wiekszą rozszerzalność cieplną) to powstaje luz na sworzniu. To mogą być te stuki.Ale miejmy nadzieje że to nie to,bo naprawa nawet we własnym zakresie bedzie dosyć droga i pracochłonna.
-
Dzisiaj osłuchałem silnik, połozyłem sie pod spodem i zauważyłem że w czasie tego stukotu, większe drgania i odczucie stuku jest na przedniej belce od zawieszenia niz na misce olejowej...moze któraś poduszka jest walnięta. jak silnik jest zimny to poduszka jest mało elastyczna i wtedy nie slychac, a jak sie rozgrzeje to zaczynała by stukac. Można obejrzec Alfe pod takim kątem.
Pozniej wzialem stetoskop(taki jak ma Dr. Queen) i osłuchałem silnik od spodu. Na misce olejowej blizej rozrządu było bardziej słychac stuk.
-
Majkel działasz jak Mc,Gayver :lol: ale mam pytanie kiedy gaśnie u ciebie kontrolka wtrysku i oleju ? jestem bardzo ciekawy.
-
Zaraz po odpaleniu. Przekrecam kluczyk, silnik zakręci i odrazu gasną kontrolki.
-
Wypowiedz ipsz z forum u Siwego:
Pierwszy pomysł - najprostszy - to poprawna regulacja luzów zaworowych. Wszystkich. Bo zwykle z powodu prostego dostępu ustawiane są tylko wydechy a pomijane ssące, ponieważ do ich regulacji konieczne jest rozpięcie rozrządu i dobieranie specjalnych podkładek, często nazywanych "pchełkami", które dla utrudnienia są zwykle niedostępne w sieci FAP.
Jednak jeśli w ustawieniach luzów wszystko gra, to jedną z "nienaturalnych" przyczyn stuków mogą być zużyte szklanki popychaczy zaworowych. Wymiana oleju niczego tu nie zmieni bo ten silnik nie ma hydraulicznej regulacji luzów. Do sprawdzenia należy rozpiąć rozrząd (można to sprawdzić przy regulacji zaworów), wyjąć szklanki i dokładnie obejrzeć. Szklanki można kupić w hurtowniach lub u dealera. Gorzej, jeśli okaże się, że przy okazji także krzywki na wałkach nie wyglądają zbyt ciekawie. Kupno nowych wałków to droga zabawa ale można się posiłkować (o ile ma się dobrego, zaufanego speca) napawaniem.
Kolejna przyczyna, której dźwięk jest często mylony ze stukiem panewki (opisany przez Ciebie głuchy stukot) to napęd pompy olejowej, prowadzony od tylnej głowicy wałkiem do pompy umieszczonej w misce olejowej (szatański patent, poprawiony w nowszych wersjach silników). Specyficzna nakrętka w kształcie kapelusza mocująca wałek pompy oleju już niejednego natchnęła do rozbierania dołu motoru. Przy rozbieraniu napędu pompy oleju może się okazać, że zębatki napędzające są mocno zużyte co podniesie koszty operacji. Warto też przy tej okazji obejrzeć zawór w pompie oleju - zestaw naprawczy to kilkanaście złotych.
Niestety, jeśli przyczyną stuków nie są źle wyregulowane zawory, napęd pompy oleju ani popychacze to pozostają tylko nieszczęsne panewki. I problem nie leży w samych panewkach (bo nie są ani specjalnie drogie ani trudne w wymianie) ale w tym, że jeśli uda im się porysować wał to koszty rosną astronomicznie - technologia wykonania wału w V6-kach Alfy wyklucza jego szlif, pomimo że na rynku można kupić nadwymiarowe panewki. Są specjaliści preferujący szlifowanie takich wałów i późniejszą operację azotowania jednak praktyka mówi, że nie zawsze to się dobrze kończy. Niewiele droższe a o wiele lepsze w perspektywie dłuższej eksploatacji auta jest kupienie reklimatyzowanego wału (w zestawie z panewkami w jednej cenie) w sieci Fiata, który w praktyce jest nową częścią. Ostatnią deską ratunku jest kupno używanego, nieporysowanego wału, też najlepiej z panewkami, z którymi ostatnio pracował.
Jeszcze a'propos oleju - Alfa w swoich materiałach informuje, że należy stosować olej conajmniej półsyntetyczny 10W40. Ze względu na swoje właściwości, w połaczeniu z raczej wysokoobrotowymi i wymagającymi silnikami mineralny olej w pewnych sytuacjach może okazać się zdecydowanie niewystarczający i zerwać film olejowy co źle się kończy dla silnika w dłuższym dostępie czasu. W kontekście braku możliwości szlifu wału, i ogólnie niezbyt tanich części do V6 oszczędność na oleju może się okazać zupełnie nieopłacalna. Zwłaszcza jeśli przeliczymy to na koszt 1 km w odniesieniu do kosztów paliwa. Jeśli ma być z pewnych względów gęstszy (zwiększone zużycie oleju), można poszukać półsyntetycznego 15W50 (np Motul 4100) albo 10W60 (np Valvoline VR).