Printable View
http://img843.imageshack.us/img843/4894/wideo0003.mp4
Witam miałem dzisiaj jakąś awarię podczas jazdy samochód zaczęło dławić i zaczęło coś pukać w silniku w linku jest filmik, w którym powinno być słychać to pukanie. Nie jest to wina wariatora... ;/
Samochód mam drugi dzień.. Na jeździe próbnej specjalnie był dosyć gazowany i nic nie było słychać ;/ ...
Co to może być ?
paaaannnneeeewka korbowodowa się obruciła jestem na 99% pewny. miałem taki sam dźwięk 3 tyg. temu.
mały test zrób - wykręć świece i pokolei zrób tak
pierwszy tłok w gorny martwy punkt ustaw, delikatnie go opuść 1-2 mm z tej pozycji teraz śrubokręt w rękę i w dziurę od świecy włuż na tłoku i go puknij. jak będziesz czuł luz znaczy się panewka walnięta. procedurę tą zrób na każdym tłoku.
może to mało fachowe ale skuteczne
nie odpalaj już silnika
Wariator to na 100% nie jest silnik kaput
Silnik to jeszcze nie kaput, jak cinas1980 pisze ja także panewke obstawiam. Niestety koszt remontu odczuwalny..
W 2 dni padł czyli właściciel wiedział co jest nie teges, może teraz niech on się martwi.
Współczuje.
No OK ale jeśli ta panewka jest do kitu to co zrobić dalej? Wymiana silnika ?
Raczej oględziny, oszacowanie i remont w warsztacie który na alfach się zna, jeden używany silnik już masz, 2 wcale nie musi być lepszy a koszty takie same. (silnik, przekładka itd) Wyremontujesz i będziesz wiedział na czym stoisz. A co były właściciel na ten temat??? 2 dni to trochę mało żeby ręce umył...
Hmm kupiłem samochód silnik chodził naprawdę dobrze nie stukał i nie skakał na obrotach. Dzisiaj zaczął w trasie przygasać i stukać. Poprzedni właściciel ma umowę kupna-sprzedaży (kopie) więc może umyć ręce.
Co tu dalej robić? Remontować ? Tak wgl. tata jest mechanikiem i ma warsztat więc części w cenach hurtowych i robocizny nie policzy :) A was pytam bo chcę znać zdanie innych :)
Mogę kupić właśnie drugi silnik ale to koszt +/- 2tys. a może być tak, że padnie po miesiącu ;/
Załamałem się po dzisiejszym dniu ... :/
Kolego mi w aucie z 2005 roku padla uszczelka pod glowica,a dwa tygodnie temu wydalem 750 na EGR z diagnoza,tez byla zalamka.Myslalem ze wydam na uszczelke ponad tysiaka z planowaniem i itp,Kosztowalo mnie to 400 zl,mechanik naprawde dobry,cena roboty 200,glowica byla ok wiec obylo sie bez dodatkowych kosztow.Stalo sie to po roku a tobie po dwoch dniach wiec jestem pewien ze to wada ukryta i sprzedajacy o tym wiedzial, a czasy masz o ile sie nie myle dwa lata.
Cytat:
Napisał misiu7911
Nie zrozumiałem tego podkreślonego ;D
Może i wada ukryta ale ja też nie sprzedałem Tigry w 100% sprawnej
Może i wada ukryta ale ja też nie sprzedałem Tigry w 100% sprawnej...
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie... ;) zemściło się ale na poważnie - nigdy nie kupi się używanego samochodu w idealnym stanie. W umowie napewno jest zapis,"kupujący zapoznał się ze stanem pojazdu" etc., itp. ale jeżeli usterka stała się 2-3 dni od zakupu to coś nie halo. Można zaproponować sprzedającemu rzeczoznawce i ewentualnie rozstrzygnięcie sporu w sądzie co wiąze się z dużymi kosztami lub poprostu niech poniesie koszta naprawy.
Ten zapis to może sobie sprzedający w buty wsadzić, miałem podobny przypadek z Puziem 206, na drugi dzień po zakupie wyszło szydło z wora ... wizyta u firmowego prawnika, stosowne pisemko z paroma paragrafami i za 3 godziny miałem kasę oddaną ...Cytat:
Napisał SEBEK
Ten zapis to może sobie sprzedający w buty wsadzić, miałem podobny przypadek z Puziem 206, na drugi dzień po zakupie wyszło szydło z wora ... wizyta u firmowego prawnika, stosowne pisemko z paroma paragrafami i za 3 godziny miałem kasę oddaną ...
Ja miałem podobnie z Alfą teścia, "kolega" sprzedał mu furę po znajomości bez większych oględzin, na drugi dzień sprzęgło odmówiło posłuszeństwa i koszt 1200zł. Gość chciał nie chciał musiał kasę zwrócić.
A założycielowi tematu współczuję usterki, najbardziej denerwujące jest jak człowiek kupi samochód, jeszcze się nie zdąży nacieszyć a tu bach!
Trzymam kciuki za udaną i jak najtańszą naprawę!pozdrawiam
Czytam wszystko i mi się śmiać chce, czy wy kupujecie nowe rzeczy czy używane, umowa to najważniejsza rzecz która mówi że w sprawach nierozstrzygniętych masz dochodzić swoich roszczeń w sądzie, czyli rzeczoznawca, autko 2 lata na parkingu bo takie rozprawy z powództwa cywilnego tyle trwają. Więc jak ktoś pisze że łapu capu i kase miał to niech się cieszy. Bo jak koleś pisze że butował alfe i po tym mu się to stało no to bez komentarza. A czy jest to feler ukryty czy spowodowany użytkowaniem to już określi rzeczoznawca który też kosztuje jak i sam pozew też. Powodzenia w odzyskiwania kasy za remont nie zawsze jest to takie proste jak się to pisze !!!
Ja nie chce odzyskać kasy... Ja chcę ją zrobić i jeździć tylko chciałem znać wasze zdanie co było przyczyną może jakieś rady itp :)
I teraz właśnie zabieram się do rozkręcania silnika zobaczymy co tam jest nie halo i albo będzie drugi silnik który dość kosztuje niestety lub naprawa tego ;)
napraw ten silnik nie kupuj używki bo możesz kupić kota w worku. Ja tak zrobiłem i nie żałuję tym bardziej że za robociznę nie zapłacisz
btw- ile ma alfa przejechane?
Proszę o natychmiastowe usunięcie tematu
łoł cóż za zwrot akcji
Coś się dzieje.
Pewnie to jakiś element zaskoczenia:)
- wow chyba usunę swoje podziękowania.
- albo się dogadali albo prowokacja.!!!
To że panewki padły po 2 dniach to czysty przypadek. Niech mi ktoś powie bez ściągania co chwile miski że ma panewki do wymiany. Wszystko jest w porządku, nagle po kilkudziesięciu kilometrach padają panewki. Nie ma żadnych objawów zużytych panewek albo ja nie czułem jak mi padły.
Kolega chce usunąć temat bo planuje sprzedać Bellę. Mylę się?
pamietam jeszcze w golfie gti od kumpla jak mu siadala panewka slychac bylo delikatne cykanie z dolu tak jak przy zaworach, oczywiscie to zignorowal az nastapilo przekrecenie panewki a wtedy to juz chodzilo jak traktor :cool:
A jak sprzedać innemu trupa niech się inny martwi zaraz będzie nowy temat kupiłem i zonk. I w ten sposób powstają nowe mity o AR, a wszystko przez użytkowników którzy sprzedają gówna i po dwóch dniach wszystko wychodzi. Pozdrawiam wszystkich handlarzy dla których najważniejsze jest aby sprzedać i mieć wszystko w du.ie
Ludzie ... xD nie sprzedam jej tylko będę chciał się dogadać z poprzednim właścicielem żeby pokrył część kosztów lub np załatwił drugi silnik a ten mu oddam. Alfa zostaje u mnie i to się nie zmieni. Po prostu nie chcę żeby ten temat był na forum :)
ale już jest i nie sądzę że zniknie. Trzeba było tak odrazu napisać i nikt by domysłów nie snuł ( ja miałem takie same jak przedmówcy )Podziel się z nami jak załatwiłeś sprawę - jak chcesz oczywiście
Wszystko będę wiedział po niedzieli i wtedy się podzielę informacjami . A tak w ogóle często te panewki padają ? ;/
powiem tak ponoć to jest bolączka tych silników. Ja osobiście uświadczyłem tego niestety
- była informacja nie do końca sprawdzona, że tam gdzie padły panewki było podejrzenie o stosowanie nie oryginalnego filtru oleju lub taniego zamiennika, bez tego zaworka zwrotnego w filtrze.
mam nadzieje że w niezniszczalnym V6 takie rzeczy są wyjątkiem i nie zdażają sie tak często jak w TS
Pytanie do osób, które miały wątpliwą przyjemność doświadczyć odwórcenia panewki w swoich 156 TS - ile mniej więcej kosztuje naprawa?
Chodzi mi po głowie kupno 156 TS i chciałbym wiedzieć z jakimi wydatkami należy się liczyć w przypadku takiego zdarzenia.
Chyba niższe w kosztach będzie wymienienie silnika ale trwalsza chyba wymiana panewki
szlifierz mnie kosztował 740 ze wszystkimi panewkami. 150 zł uszczelniacze wału. za robociznę to zależy od mechanika od 600 wzwyż. po drodze może wyjść kilka innych rzeczy jak np sprzęgło
Z perspektywy czasu uważam że w Ts o przebiegu ponad 100 tyś. Czyli chyba każdy ;) Po zakupie oprócz rozrządu, panewki do wymiany ew. kontroli. Olej się i tak wymienia od razu to można miskę zrzucić i wiadomo co jest. Nie wiem czy to ma znaczenie ale mi padła panewka bezpośrednio po założeniu filtru Filtrona. Wcześniej był oryginał. Co do kosztów to swap silnika mnie kosztował z przełożeniem rozrządu bo miałem nowiuśki i sprawdzeniem panewek w nowym silniku oraz ze wszystkimi płynami 3600zł. Miałem jeszcze na pewno korbowód (ew. parę) do wymiany więc remont wyszedłby mnie sporo więcej. Dzisiaj żałuje że nie remontowałem. Byłbym spokojniejszy. A tak nigdy nic nie wiadomo.