A coś z manowskimi filtrami jest nie tak?
Ile kosztuje w ASO filtr do teesa?
Printable View
A coś z manowskimi filtrami jest nie tak?
Ile kosztuje w ASO filtr do teesa?
A masz jakieś doświadczenia z JTS i Selenii vs. inne oleje? Bo na wtrysku bezpośrednim chyba najlepiej to widać...
omron8, ja kupowałem ostatnio do 75-ki za 46 złotych zdaje się.
Raczej filtra syntetycznego z Amsoila do AR nie dobierzesz niestety - głównie auta z US, JP itp. Stosowałem je w benzyniakach Toyoty, Hondy w rodzinie bo te OEMy szczególnie niewiele filtrują. Generalnie było OK ale aby pokazać przewagę syntetyka nad papierem trzeba zrobić test 'particle count' przepracowanych olejów - szczególnie po kilku / kilkunastu kkm a wtedy się w to nie bawiłem.
W sumie to i tak do ASO po filtr nie będę jechał bo musiałbym patrzeć na te obrzydliwe żulietty :/
O ile by Ci się wcześniej panewka nie przekręciła :(.
Ja tam swoją złomuję :P Ma jeszcze 38 dni życia przed sobą, kosmiczny olej i filtr Filtrona też. Ale nie martw się Omron, wariatowi może się tylko pogorszyć i przy dobrych wiatrach wpakuję się w silnik gorszy od TSa: Renesis :D
Więc czy uważasz, że do kilkunastoletniego teesa, którego handlarzyna kupił od pana Turka (zresztą też handlarzyny) za 200 jurków warto lać cudowny/cudaczny olej? Czy taki olej znacząco przedłuży agonię silnika?
Zresztą jaki jest przedłużać życie silnika w takim paśniku dla rudej jakim jest np. 156? :cool:
Witam.
To, że Ty masz takie podejście do silników, o jakim piszesz, nie znaczy, ze i inni tak mają.
W zeszłym tygodniu wyremontowałem 2 TSy 16v od podstaw, z czego w jednym zrobiliśmy również naprawę podłogi i progów. Cena jaką zapłacił właściciel za te naprawy była mało rozsądna dla takich gamoni jak Ty, ale jednak. Są miłośnicy motoryzacji, dla których samochód jest czymś więcej niż pralka, dla przeciętnego zjadacza chleba, i to dla nich istnieje ten temat i trwa tłumaczenie tego wszystkiego. Mało tego, wydaje mi się, że jeśli właściciel Alfy, który wkłada KILKA kpln w swojego TSa, aby mieć sprawny silnik, będzie zainteresowany, co by do niego zalać, aby maksymalnie wydłużyć radość z jego bezawaryjnej eksploatacji.
IMO, jeśli kogoś ten temat nie interesuje, to dla mnie może sobie nawet nasikać do silnika, bo mam to w doopie, ale skończ już pier****nie, że nie warto, nie trzeba, i ogólnie, że wiesz lepiej. Przy 4 kpln za remont silnika dołożenie około 200 pln na dobrą oliwę wydaje się niczym.
Pozdrawiam.