Co pomierzył?????? 600km przejechane..
Ja tu nikogo nie namawiam do oleju 10W40 ja poszedłem w drugą stronę na 15W50 do starej V6 przejechane ponad 200tyś i wiem że zrobiłem dobrze. Do TSa i V624v mysle że 5W jest dobrym wyborem
Printable View
Odskoczę na chwile on benzyn :D
Do mojego diesela zamówiłem Valvoline Max life 5w40 przebieg 180tys+. W poprzedniej też był Valvoline Max Life 194tys. Jedynie do Vectry żony zalany jest 15w40 Mobil1 przy 385tys. Ale żałuje bo mogłem śmiało zalać 10w:D Dlaczego tu nie Valvoline? Ten silnik i na kujawskim smarowaniu by jechał hehe
Taka ciekawostka - wymieniałem ostatnio w Julce Motula X-clean 5W-40 na Motula X-clean 5W-40 po 7.500 km i zauważyłem delikatną poprawę w pracy silnika - to by było na tyle, jeśli chodzi o częstotliwość wymiany oleju oraz stwierdzenia "po wymianie X na Y silnik od razu zaczął ładniej pracować" :).
Również i to powtarzam każdemu od lat ... nawet jak zmienisz na świeżego Lotosa to poczujesz jakąś tam różnicę, póki świeży.
Panowie
Ta czytam i czytam i... masakra, już niewiele z tego wiadomo co tutaj popisane. Fakt, dowiedziałem się tutaj że np. w luźno spasowanym silniki olej 0w40 (taki tylko przykład na oko) może być gorszy od 5wxx ze względu na inne wymagania co do grubości filmu olejowego i jego odporności na zerwanie - tak zrozumiałem. Ale wciąż nie znalazłem dosyć sensownej odpowiedzi jaki wybrać olej. I tutaj pytanie do szanownych kolegów będących mocno w temacie:
jaki wybrać olej uwzględniając parametry:
* wytrzymałość filmu olejowego,
* temperatury płynięcia - samochód pod chmurką i odpalany często w całym sezonie - zatem ochrona zimą ma duże znaczenie
* cechy oleju - jego zdolności do utrzymania czystości silnika, odporności na wytrącanie się parafin czy czegokolwiek co pożądane nie jest
* cechy oleju - jego jak najdłuższa niezmienność, trzymanie parametrów przez jak najdłuższy czas,
* inne pożądane cechy dla konkretnego silnika.
W moim odczuciu olej /5w50 będzie lepszy od 0w30 gdyż w zimie daje niewiele słabszą ochronę a jednocześnie nie rozrzedzi się za mocno przy ostrzejszej jeździe/ 10w60 wydaje mi się raczej do upalania, mocnego ciśnięcia i omijania raczej srogiej zimy, częstych w zimie rozruchów/ 0w40 wydaje się dobry ale myślę że w v6 będzie mu za gorąco w środku lata w korku - mam wrażenie że ta komora silnika to jeden wielki piec - ciasno a siłownia wielka i dająca dużo ciepełka... czy te spostrzeżenia są słuszne czy jednak mocno błądzę?
I teraz samochód: 156 2.5v6 24v przebieg tak na 99% w okolicach 100kkm. W silniku nie wiem co było zalane ale jest mocno czarne i o intensywnym zapachu, mam wrażenie że jakiś mocno zwyczajny olej i pewnie zaniedbana byłą wymiana, także stan był bardzo niski bo na dolnej granicy. Zatem jaki olej - i z góry zakładam że najlepiej pełny syntetyk, o ile ten silnik moze taki dostać i o ile jakieś uszczelki się nie rozpuszczą, uszkodzą chemicznie itp.
Aha - wydziałem tutaj również teksty o tym że to jest syntetyk a tamto nie - można by tak wypisać rodzaje olejów wg podziału na pełny syntetyk, semi itp w stylu "5w40 to oleje syntetyczne ale są wyjątki", "10w40 to często mineralne ale też często syntetyki a rozpoznać je można po xxx"
No to tym bardziej można wypisać syntetyki, skoro ich tak niewiele. A przy okazji - co zatem znaczy "w pełni sysntetyczny" w przyadku Shel Helix 5w40? Czy to jest olej syntetyczny czy nie?