Co,to za cudo ten MOS2 i molibden?
Printable View
Co,to za cudo ten MOS2 i molibden?
Żadne cudo jest to po prostu dwusiarczek molibdenu popularny ale ponad 50 lat temu. Flagowy produkt Liqui Moly nawet nazwa firmy pochodzi od tego związku (liquified molybdenum) i chyba tylko z sentymentu nadal go mają w ofercie.
MA go jeszcze FUSCH w swojej ofercie...
NIe do końca przez sentyment. Subaru swoje silniki fabrycznie natryskuje molibdenem aby zmniejszyć tarcie. Ja lałem go do forda, nissana który miał ponad 300tys km (benzyniak 1,6) i w zasadzie nie brał ani grama oleju do samego końca mojej eksploatacji a dostawał strasznie w dupę.
W 146 wymieniłem wariator tylko raz... po kupnie. 120tyś km na nim zrobiłem i nadal był cichy. Każdemu klientowi do Alfy obowiązkowo laliśmy molibden i w zasadzie żadna z nich nie wracała do nas na wymianę wariata.
Moim zdaniem działa... polecam. Koszt to całe 40zł i wlewa się go przy każdej wymianie oleju.
Z historyjek mojego szefa na temat molibdenu z czasów jego wyścigów gdy startował w latach 70-tych maluchami. Silnik był smarowany molibdenem i wygrzewany w 300stopniach (molibden w postaci proszku "kombinowany" z wojska) oczywiście poszczególne jego części jak tłoki korbowody itp. w jednym górskim wyścigu urwał miskę na ostatnim przejeździe i ostatnie 2km dojeżdżał na pełnej tubie bez oleju (szkoda było poświęcić dobry wynik w generalce). Silnik podczas rewizji nie miał śladów zatarcia tylko przegrzania. Oczywiście skończyło się naprawą główną... ale molibden spowodował że silnik się nie zatarł.
Zapewne wielu z Was ma inne zdanie na temat tego dodatku... ja mam swoje i go nie zmienię. Za to polecam go innym i uważam że to dobrze zainwestowane pieniądze.
Gdyby to było takie cudo Liqui Moly prekursor tego dodatku miał by w ofercie więcej niż dwa oleje, które zawierają MOS2. Tylko najtańsze oleje w ofercie czyli mineralny 15W40 i półsyntetyczny 10W40 jest standardowo produkowany z zawartością molibdenu pozostałe oleje z wyższej półki LM nie zawierają już tego dodatku bo jest przestarzały. Oczywiście istnieje też w ofercie jako osobny dodatek o którym piszesz ale lanie go do lepszych olejów mija się z celem bo od lat 50 technologia poszła trochę do przodu i każdy producent ma własne nowocześniejsze dodatki w olejach. Opowieści szefa moga być jak najbardziej prawdziwe ale jak sam zaznaczyłeś to były lata 70te :) Jak już ktoś chce ten dodatek niech od razu sobie kupi Liqui Moly 10W40 MOS2 za 5l wychodzi coś koło 140zł, a już nie trzeba osobo dodatku dawać. Uwaga tylko taka aby się nie ździwił bo olej wygląda jak szlam. Raz koledze go załatwiałem i poźniejd zwonił do mnie, ze mechanik nie chce go zalać bo jest jakiś stary, a to po prostu dodatek MOS2 powoduje, ze olej ma szary kolor ;)
JA go mam zalanego (LM 10W40 MOs2) w swojej karocy - 166 396 tys przelotu i ani grama mi nie ubywa. w grudniu bedzie rok jak na nim jeżdze i pyknie mi ok 10 tys km. Może i jest nieco droższy od zwykłych półsyntetyków ale ja tam nastepna wymiane tez bede go lał. A te wszystkie opowiaqstki o tym , że jest przestarzały mozna sobie w d.. wsadzic:0 A te nasze Alfy to sa bardzo nowoczesne konstrukcje. Ludzie jezdzimy szrotami kilkunastoletnimi a jaramy sie jakby to były roczne Bentleye. Trzeba w końcu spojrzeć prawdzie w oczy. Jeżeli sie ma coś urwac to i tak sie urwie nawet jak zalejesz tam royal purple czy inne wynalazki.:beer:
Z gotowych olei owszem tylko dwa są gotowcami.
Wytłumacz mi jak coś co niweluje tarcie może być przestarzałe?? Czyli idąc tym tokiem rozumowania Subaru fabrycznie natryskując i wygrzewając swoje silniki po prostu tylko podwyższa koszty produkcji i nie potrzebnie sobie tym utrudnia życie?? No chyba raczej nie. Jeszcze jeden argument jak czytam tutaj to średnia żywotność wariatora to max 60tyś km i należy go wymienić wraz z rozrządem czyli podnosimy sobie koszty samego rozrządu o mniej więcej 500zł. JA na swoim zrobiłem 120 i gdyby nie stłuczka założył bym 3 pasek a wariat został by ciągle ten sam. Na 60tyś km podwyższa to koszt serwisu olejowego o 240 na 120tyś 480zł to i tak wychodzi mi to taniej niż wymieniać wariator co 60 tyś km.
Co do koloru oleju po 3-5tyś molibden osadza się w silniku i olej znów jest złoty... później ciemnieje od brudu... poza tym kolor nie ma znaczenia.
Ja mam zalany Liqui Moly bez dodatku MOS2 i też nie ubywa, dwie strony wcześniej ktoś pisał, ze śmiga na lotosie i również zero brania oleju więc zgodnie z twoim poziomem napisze, ze wyznaczanie jakości oleju na podstawie jego konsumpcji przez silnik można sobie w d.... wsadzić ;] Nie pisze, ze MOS2 jest zły po prostu dobry oleje aktualnie produkowane nie wymaga już tego dodatku co tylko potwierdza fakt, ze większość olejów LM już go po prostu nie posiada. Pozostały jak pisałem w ofercie Liqui Moly 2 oleje, mineralny i półsyntetyczny oraz jeden dodatek dla tych właśnie co się przyzwyczaili do stosowania MOS2.
Nowoczesne dodatki stosowane przez producentów olejów zmniejszają tarcie o wiele bardziej jeśli jest inaczej to dlaczego seria Synthoil czyli topowa seria olejów LM go nie posiada? Po za tym zamiast MOS2 już dawno LM oferuje nowocześniejsze dodatki takie jak Ceratec itp.
Poczytaj sobie o obróbce cieplno chemicznej i dodatkach do stali stopowych, a nie mieszaj płynnego MOS2 z molibdenem dodawanym w procesach metalurgii.Cytat:
Czyli idąc tym tokiem rozumowania Subaru fabrycznie natryskując i wygrzewając swoje silniki po prostu tylko podwyższa koszty produkcji i nie potrzebnie sobie tym utrudnia życie??
Argument? W tym temacie dochodzę do wniosku, że każdy olej jest dobry i zarazem każdy zły. Jeden wychwala Lotosa bo mu nic nie bierze, drugi Castrola, a trzecie będzie nażekał na Motula czy Millersa. Ten przejechał tyle na oleju X, a tamtemu obróciło panewke na oleju Y. Ile ludzi tyle opinie ja tylko przedstawiłem fakt, ze przez ostatnie 60 lat technologia smarowania poszła do przodu jak ktoś chce lać MOS2 do auta niech zalewa ale jeśli ktoś kupił dobry syntetyczny olej to dolewanie dodatku MOS2 nie ma najmniejszego sensu ;]Cytat:
Jeszcze jeden argument jak czytam tutaj to średnia żywotność wariatora to max 60tyś km i należy go wymienić wraz z rozrządem czyli podnosimy sobie koszty samego rozrządu o mniej więcej 500zł. JA na swoim zrobiłem 120 i gdyby nie stłuczka założył bym 3 pasek a wariat został by ciągle ten sam. Na 60tyś km podwyższa to koszt serwisu olejowego o 240 na 120tyś 480zł to i tak wychodzi mi to taniej niż wymieniać wariator co 60 tyś km.
Co do koloru oleju po 3-5tyś molibden osadza się w silniku i olej znów jest złoty... później ciemnieje od brudu... poza tym kolor nie ma znaczenia.
Lotosa nie polecę nikom tak samo jak Castrola, mobila. Motul to najlepszy olej na rynku, Gulf również i za bardzo rozsądne pieniądze, nasz Orlen to dobra i tania alternatywa (kupują gotowe bazy olejowe i dodają swoje dodatki).
NA przykładzie wariatora jakoś nie są lepsze od molibdenu bo w większości Wam padają i to bardzo szybko. Mi się tak nie stało i naszym klientom również nie... ale nie zamierzam CIę przekonywać. Twój silnik Twoja sprawa.
Motul najlepszy? Gulf też? Jak byś śledził temat to Motul już dawno pogorszył się z jakością (od razu uprzedzam nadinterpretatorów pogorszył się to nie znaczy, ze jest zły), a naście stron wcześniej udowodniłem, że Gulf też już nie jest taki super w dodatku ma straszny bałagan kartach charakterystuki i na każdym rynku jego oleje mają inną specyfikacje. Ty lotosa nie polecasz wcześniej ktoś wspominał, że leje lotosa i bardzo sobie chwali. Orlena sam chciałem kupić ale wszedzie gdzie pytałem o MAXPower 0w40 słyszałem, ze nie maja, ani w sklepie ani na hurtowni. Dlaczego nie ma? Bo nikt nie kupuje wiec nie zamawiają, a jak już ktoś chce zamówić to robi się błędne koło bo nie ma. Takie podejście to ja dziękuje, oferować oleje których nie idzie dostać.