Gdzie?? Jakiś link/fotki??
Printable View
Jade sobie ostatnio i zobaczyłem pod śniegiem... Wczoraj byłem nie było nikogo, dzisiaj ktoś był ale żadnego dzwonka nie ma... Troche popatrzyłem zza płota i zostawiłem kartke w skrzynce z prośbą o kontakt... Troche śniegu z niej zeszło tyle co widziałem wygląda nieźle ale i tak dopiero jak się umówię to będę mógł coś więcej powiedzieć ;)
grzybek
Jak już ją obejrzę i będę wiedział co i jak to pewnie powiem coś więcej. Jeśli będzie w moim zasięgu (pożyczę $ :D) to może zawita w domu.. A jeśli nie i będzie na sprzedaż to nie omieszkam was o tym poinformować ;) Fotki pewnie też jakieś zrobię i pokażę :)
takie rodzynki wypatrzone samemu są najlepsze :) ja tak wypatrzyłem zajebistą 33 niestety po zrobionych zdjęciach Strzała wypatrzył że musiała byc nieziemsko bita, ale trzeba też przyznać że jakiś koleś nieziemsko dobrze ją wyklepał i pomalował bo na pierwszy rzut oka to tak zadbane 33 się nie zdarzają !
Także mam nadzieje że ta czarnulka okaże się dużo ciekawszym egzemplarzem !
...czekamy na zdjęcia jakieś :D :D
Odnosnie tej 75 TS DWR z Leszna to oglądaliśmy ją z qmplem i może opiszę jak to wyglądało, żeby nikt się potem nie musiał dziwić.
Auto udostępniał kolega właściciela i z rozmowy wynikało, że od 2 lat obydwaj użytkują ten samochód. Blacharsko tragedii chyba nie ma(choć zależy jakie się ma wymagania), ogólnie to z tego co nie widać na zdjęciach to przegnita podłoga przed tylnym kołem w miejscu rurki do lewarka, poza tym którejś z pozostałych rurek brakowało, dziura w podłodze bagażnika w prawym tylnym narożniku, obok prawego reflektora jakaś dziwna szpara w miejscu złączenia blachy - kiepska naprawa po stłuczce? I teraz pierwszy zonk - od zewnątrz dach jest otwierany, a od wewnątrz takiej opcji nie ma.:D Koleś twierdzi, że kupili ją z cieknącym dachem i bez podsufitki, więc wstawili podsufitkę bez dziury, a dach zakleili!!!:lol: Oczywiście właściciel nie raczył o tym wspomnieć przez telefon, zresztą zapewniał, że w aucie wszystko działa - typowe dla handlarza. Efekt uboczny - nad głową miejsca jest jeszcze mniej niż w oryginale z otw. dachem.
W ogóle kumpel umówił się telefonicznie, że silnik będzie zimny, natomiast jak podnieśliśmy maskę to silnik(po pół h od przyjazdu) był jeszcze gorący. Na moje pytanie "dlaczego rozgrzał do temp. roboczej?" gość, zamiast normalnie wytłumaczyć że się z właścicielem nie dogadali, strasznie się denerwuje jakbym tym pytaniem zepsuł mu jakiś misterny plan no i w ogóle stroi focha, że auto było zasypane śniegiem i on nam specjalnie je odśnieżał i przestawiał... Ogólnie od razu kłótnia i strach pytać o kolejne rzeczy. Oczywiście nie rozumie, że przez te 100m jakie miał do przejechania z parkingu do hali silnik nie miał szans złapać jakiejkolwiek temperatury ale za to proponuje byśmy przyjechali drugi raz, jak ostygnie... no comments.:crazy_pilot:
Silnik umyty, świeże tłuste plamy są od góry a poniżej suchutko aż się błyszczy.:D Po odpaleniu czuć wyraźne drgania na wolnych, bardziej od strony kierowcy, oraz wibracje wału przy 2500-3000obr. Powiem tylko, że łączniki wału mogą wcale nie mieć z tym związku. To co amigas wcześniej pisał o hałasującym łańcuchu - faktycznie coś dzwoni, wyraźnie z przodu silnika. Koleś twierdzi początkowo, że to pasek klinowy tak dzwoni - hah, nawet nie próbujowałem polemizować.:lol: Swoją drogą wydawało mi się, że rozrząd w alu R4 przeżywa cały silnik, więc zastanawiamy się co tam było kombinowane(amigas wcześniej widział wyciek, więc pewnie ktoś tam już zaglądał) i w ogóle w jakim stanie musi być sam silnik? Niby nie kopci ale mało to jest sposobów na zlikwidowanie dymka? No i ciekawe czy są jakieś objawy przy odpalaniu na zimno.
Z uciążliwych pierdół to nie działa regulacja temperatury nadmuchu - w każdej pozycji grzeje. Poza tym dmuchawa na najwyższym biegu co chwila podnosi wrzask tak by kierowca przypadkiem nie zasnął w czasie jazdy.:D
Sama jazda nie trwała długo, wyjechaliśmy na głębokiej rezerwie i mimo sugestii kumpla o dotankowaniu koleś kazał jechać(dwa razy mijaliśmy stacje) no i Alfa zaczęła zdychać i w końcu stanęła całkowicie. Po dolewce nie bardzo chciała odpalić - z 10 razy kręciłem, coś tam zaskakiwała ale po chwili gasła, aż w końcu za którymś razem rozrusznik zamilkł na dobre, tak bez żadnych ostrzeżeń. No po prostu jaja:D, gość tak się starał zaprezentować ją od dobrej strony a wredna Alfa tak mu się odwdzięczyła.:laugh:
Powiem tak, ileś tam już aut sie naogladałem i moim zdaniem największym problemem w tej Alfie jest sprzedający.;) Samo auto na podstawie oględzin i krótkiej przejażdżki wydaje się być nie takie złe ale ponieważ gość nie gra w otwarte karty to człowiek zaczyna się mocno zastanawiać dlaczego właściciel boi się powiedzieć/napisać choćby o tych oczywistych usterkach i co tam jeszcze w niej naprawiał swoimi fachowymi sposobami.
1991 ALFA ROMEO 75 3.0 V6 QV
http://cgi.ebay.pl/1991-ALFA-ROMEO-7...-/140470269833
No taka trochę kombinowana ale cena że głowa boli
też tak myślę że za drogo. Ten spoiler oryginał ,czy jakaś podróbka?