[156] Uszczelka pod głowicą??

Po kilku miesiącach bezawaryjnej jazdy (no prawie, nie licząc już legendarnej padaki wycieraczki tylnej w sportwagonie :) ) po ostatniej trasie (1100km) zauważyłem dość znaczny (około 2mm poniżej min) ubytek płynu chłodzącego. Dodam, że przed trasą był on gdzieś w środku, pomiędzy min a max.
Pierwsza myśl to oczywiście przeciek na uszczelce głowicy ale szybkie spojrzenie na bagnet, pod korek oleju i nic, nie ma "masła", olej czyściutki.
Również w zbiorniczku wyrównawczym nie widać olejowych "oczek".
Są natomiast dwie rzeczy, które mnie niepokoją:
chwilę po rozruchu pojawia się delikatny biały dymek z rury, który po 2-3min znika a spaliny mają taki "chemiczny" zapach (trudno mi to określić ale nie jest to raczej zapach płynu chłodzącego) a ze zbiornika wyrównawczego podczas pracy silnika w świetle latarki widzę wydostający się jakby pył czy kurz (ale to nie jest "dmuchanie").
Oczywiście dla jednoznacznej diagnozy powinienem udać się do mechanika ale wcześniej chciałem zapytać bardziej doświadczonych Alfistów.

Co o tym myślicie?

Cytat:

---

Napisał Hammer

Po kilku miesiącach bezawaryjnej jazdy (no prawie, nie licząc już legendarnej padaki wycieraczki tylnej w sportwagonie :) ) po ostatniej trasie (1100km) zauważyłem dość znaczny (około 2mm poniżej min) ubytek płynu chłodzącego. Dodam, że przed trasą był on gdzieś w środku, pomiędzy min a max.
Pierwsza myśl to oczywiście przeciek na uszczelce głowicy ale szybkie spojrzenie na bagnet, pod korek oleju i nic, nie ma "masła", olej czyściutki.
Również w zbiorniczku wyrównawczym nie widać olejowych "oczek".
Są natomiast dwie rzeczy, które mnie niepokoją:
chwilę po rozruchu pojawia się delikatny biały dymek z rury, który po 2-3min znika a spaliny mają taki "chemiczny" zapach (trudno mi to określić ale nie jest to raczej zapach płynu chłodzącego) a ze zbiornika wyrównawczego podczas pracy silnika w świetle latarki widzę wydostający się jakby pył czy kurz (ale to nie jest "dmuchanie").
Oczywiście dla jednoznacznej diagnozy powinienem udać się do mechanika ale wcześniej chciałem zapytać bardziej doświadczonych Alfistów.

Co o tym myślicie?

---

Wydaje mi się że na razie nie ma się czym martwić. Możliwe że wcześniej nie zauważałeś delikatnego ubytku płynu chłodzącego - ten układ z czasem przestaje być tak szczelny jak by sie mogło wydawać. Biały dymek przy porannym uruchomieniu to raczej para wodna skondensowana w układzie wydechowym, a "chemiczny" zapach spalin to prawdopodobnie kwestia nie najmłodszego już katalizatora. Ten pył jak to nazwałeś to po prostu parujący płyn chłodzący. Objawy które opisałeś mam równiez u siebie, a co ciekawsze poziom płynu chłodzącego potrafi się bardzo poważnie wachać. Z tego co napiałeś wynika że odkręcałeś korek zbiorniczka wyrównawczego - u mnie czasem po odkręceniu poziom płynu się podnosi, czasem nie, spróbuj pokombinować z układem ogrzewania wnętrza, może okazać się że płynu wcale nie ubyło.
Btw, jeździsz na paraflu ?

Uszczelka pod głowica jest bardzo prawdopodobna jesli biały dym wydostaje sie z rury i trwa to 2-3 minuty to nie moze to byc pod zadnym pozorem para wodna tym bardziej przy tych tepmeraturach. Woda spływa do komory - w V ma ulatwione zadanie ,po rozruchu wypala sie tworzac biały dym-zapach nie bedzie "chemiczny" raczej lekko słodkawy malo wyczuwalny. zeby zdiagnozowac z duzym prawdopodobienstwem rano przed rozruchem musisz rozgrzebac auto i wykrecic swiece zoabcz ktora jest zalana. te ziarna o ktorych mowisz to albo male pecherze albo co gorsza sypiace sie drobinki uszczelki. Sytuacja do natychmiastowego wybadania. Istnieje ewentualnosc peknietej glowicy ale tojuz najczarniejszy scenariusz i w benzynie mniej prwdopodobny.Wowodzenia i daj znac jak poszlo

Dolej wody do zbiorniczka do pelna, zapal silnik i obserwuj czy pojawiają się bąbelki powietrza w zbiorniczku. Jak tak to uszczelka padła. W innym przypadku obejrzyj wszystkie gumowe węże okolice pompy i głowicę.

Tak, jeżdżę na czerwonym Paraflu ale uzupełniałem poziom płynu już tylko wodą destylowaną (nieznacznie).
Dzięki za wszystkie porady, spróbuję to zdiagnozować na sposoby jakie opisujecie.
Nie robiłem tego jeszcze ale podejrzewam, że będzie trochę gimnastyki z odkręceniem świec po stronie od komory pasażerskiej. Rozumiem, że niezbędne jest zdjęcie całego dolotu?
Czy wiecie gdzie znajdę jakiś manual do tego??

Mam jeszcze jedną wątpliwość. Mianowicie nie działa mi klima, dopiero jutro jadę na przegląd, czy może mieć to jakiś związek z ubytkiem płynu?


Aaaa, sorry za brak dopisku w temacie, zagapiłem się :P

Co do dymu i uszczelki pod glowica to moja zonka miala cos takiego w corsie. Powiem Ci ze takiego dymu to jeszcze nie widzialem w zyciu!!!! Jakbys mokrych lisci do ogniska wrzucil:) To kopcilo przez cala droge i az sie w nieboglosy smialem jak to zobaczylem. Maly dymek z rana na zimnym to normalka. Mam valke i tez tak mam.

Pozdr.

No więc wyjaśniło się.

Wszystko stało się jasne kiedy postanowiłem dokładniej obejrzeć układ chłodzenia po dłuższej trasie (600km).

Silnik jest zdrowy, w płynie chłodniczym nie ma spalin, niewielkie dymienie podczas kilku pierwszych sekund pracy wynikało z wody, która zbierała się w układzie wydechowym (w garażu mam dość chłodno) natomiast płynu chłodzącego ubywa z CIEKNĄCEJ CHŁODNICY WODY.

Wyciek jest niewielki (dlatego wcześniej go nie zauważyłem) ale nie wygląda to najlepiej tzn. "listki" odpadają w tym miejscu (patrząc od frontu: górna prawa część chłodnicy po stronie silnika) i pewnie będzie ciekło coraz bardziej, więc czeka mnie wymiana chłodnicy.

Co prawda nie lubię pół środków ale może tymczasowo zastosować jakiś uszczelniacz do chłodnic? Czy ktoś stosował takie specyfiki? Czy może to zaszkodzić silnikowi?

Czy chłodnica do V6tki jest takiej samej budowy jak te do TSów?

Kolego lepiej od czasu do czasu wlewać płyn chłodzący niż jakies tanie półśrodki, ja mam paraflu i litr płacę 16 zł to nie jest dużo, a dolewam tak miesiąc, półtora niestety czeka mnie też wymiana ale mam teraz co innego na głowie w aucie. Zawieszeniem, które mi spartaczyli mechanicy albo w motoryzacyjnym złe cześci zamówili, termostat czyszczenie zaworu erg i zaślepienie bo pewnie tam od nowości czyszczone nie było.
A tak wracając do tematu nie dawaj tych specyfików bo ci sie szambo zrobi w zbiorniczku miałem tak wcześniej w cinkolu masakra i tak musiałem wymienic i tak;p

---------- Post added at 16:58 ---------- Previous post was at 16:56 ----------

Cytat:

---

Napisał Hammer

No więc wyjaśniło się.

Wszystko stało się jasne kiedy postanowiłem dokładniej obejrzeć układ chłodzenia po dłuższej trasie (600km).

Silnik jest zdrowy, w płynie chłodniczym nie ma spalin, niewielkie dymienie podczas kilku pierwszych sekund pracy wynikało z wody, która zbierała się w układzie wydechowym (w garażu mam dość chłodno) natomiast płynu chłodzącego ubywa z CIEKNĄCEJ CHŁODNICY WODY.

Wyciek jest niewielki (dlatego wcześniej go nie zauważyłem) ale nie wygląda to najlepiej tzn. "listki" odpadają w tym miejscu (patrząc od frontu: górna prawa część chłodnicy po stronie silnika) i pewnie będzie ciekło coraz bardziej, więc czeka mnie wymiana chłodnicy.

Co prawda nie lubię pół środków ale może tymczasowo zastosować jakiś uszczelniacz do chłodnic? Czy ktoś stosował takie specyfiki? Czy może to zaszkodzić silnikowi?

Czy chłodnica do V6tki jest takiej samej budowy jak te do TSów?

---

do V6 masz chyba wiekszy jak ts ale głowy nie dam uciąć popatrz na google dużo artykułów jest o tym;)

Według mnie może to być tylko nieszczelność okolic zbiornika wyrównawczego lub układu chłodzenia. Kopcenie zaraz po uruchomieniu jest spowodowane zbieraniem się wody w tłumiku, im zimniej tym intensywniejsze będzie.

Aha i poziom płynu chłodniczego na zimnym silniku jest znacznie wyższy niż na rozgrzanym - płyny zawsze sprawdzamy na zimnym - na zimnym będzie o koło 0,5 do 0,7mm więcej, niż na rozgrzanym to jest pewne.