i alternator trzyma napięcie rzędu 13,2-13,4V czyli jak u mnie tylko że ja tak kupiłem:(
Printable View
i alternator trzyma napięcie rzędu 13,2-13,4V czyli jak u mnie tylko że ja tak kupiłem:(
Hmm, czyli mówisz tak, zaprzestańmy przeszczepów, bo niektóre są odrzucane albo nie róbmy masażu serca, bo zdarza się połamać przy tym żebra ratowanemu ;)
- - - Updated - - -
Zbychu, przypominam, że napisałeś cyt.:
A, więc potraktowałeś to jako pewnik, co chcesz mi teraz udowodnić, że mam szczęście, bo przez tyle lat, mnie to nie spotkało?
Porównania masz iście poetyckie jednak klasa porównania niestety nie ta. Napisałem wyraźnie, że w moim przypadku nie był to żaden zbieg okoliczności, którego namiętnie szukasz a niezbity fakt podparty ekspertyzą. Tyle...
Potraktowałem jako pewnik bo miałem z tym zjawiskiem do czynienia i powiem Ci, że jeżeli miałbym taką świadomość to w żaden sposób bym takiej próby nie podjął. To, że masz szczęście nie znaczy, że będziesz je miał do końca świata i jeszcze dłużej. Z dwojga złego wolę swoją teorię opartą na fizyce klasycznej niż Twoje statystyczne podejście oparte na szczęściu i przypadku. Każdy dokonuje swoich wyborów i nie przekonuj całego świata do swoich statystyk a mnie przede wszystkim ;)
Porównania, jak porównania, najważniejsze, żeby były zrozumiałe :)
Hmm, no to już całkiem postanowiłeś "odwrócić kota ogonem", ponieważ to nie ja sformułowałem "pewnik", ale Ty. Ja w żadnym momencie nie twierdziłem, że taki zabieg nie może się skończyć tak, jak to opisujesz, natomiast Ty na pisałeś, że musi, co ja zakwestionowałem zgodnie ze swoim doświadczenie, a nie opiniami zasłyszanymi lub przeczytanymi - na tym polega różnica, której albo nie widzisz, albo widzieć nie chcesz ;)
W moim wykupionym assistance mam możliwość zadzwonienia po typa, który przyjeżdża z zestawem rozruchowym do wyładowanych akumulatorów. Pewnie specjalnie jeżdżą i psują ludziom alternatory/mostki prostownicze
Jeśli jest w samochodzie alarm i prąd w akumulatorze spadnie poniżej pewnej granicy, to alarm potraktuje to jako odcięcie zasilania i się uruchomi, a nie wyłączony zjedzie aku do zera - dokładnie tak stało się u znajomego w nowym Mondeo, który był we Francji - zadzwonił do mnie, co ma robić, a więc poradziłem mu, żeby zadzwonił po assistace - po godzinie przyjechali, odpalili z "matki" i po problemie - wygląda mi to na międzynarodowy spisek, bo ja też mam assistence, tak jak on, na całą Europę ;)
Trochę racji jest w tym co kierownik AQUARIUS01 prawi. Dla przykładu, gdy odpalamy auto na kable, to owych kabli od akumulatora dawcy nie powinniśmy obu przypinać bezpośrednio pod klemy aku auta odpalanego. Jeden na tysiąc, że aku dawcy pójdzie do piachu na amen. Powinno się minusa podpiąć gdzieś pod masę. Tylko gdy ma się słabe kable i jest zima, to jak inaczej odpalić?
I znam osobiście jedną taką historię:)
Aczkolwiek, gdyby człowiek w życiu tylko teoretyzował i z uporem maniaka trzymał się tego, to niestety daleko by nie zaszedł.
Zbuchu miał przykre doświadczenie i ja tego nie neguję, ale nie powinien czynić z tego aksjomatu i trwać przy tym z uporem godnym lepszej sprawy ;)
Dla polubownego zakończenia tej dyskusji - pamiętajcie, że przy takim sposobie odpalania samochodu, może Was spotkać to, co kolegę Aqauriusa... albo nawet coś gorszego :)